Spamowa wyspa

[czarnobiała mery]

Dobry Wieczór....u mnie psychiczna poprawa, fizycznie też troszkę lepiej, ale muszę dbać o siebie. Polecam Wam - co sama sprawdziłam - witaminę B compleks i magnez. Odstawiłam nawet Hydroxyzinę...

 

-- 16 paź 2014, 23:06 --

 

czarnobiała mery, czy próbowałaś kiedykolwiek ziołowe leki?

 

Fajnie, że dobrze się czujesz. Ziołowe brałam, wiele lat temu na mnie działały, ale teraz już nie. Teraz to mało co na mnie działa. Jak mam tę wielką moc, to nie działa ani neuroleptyk, ani nasenne, ani benzo - nic. Stabilizator likwidował moc, ale musiałabym płacić ok 70-80 zł dodatkowo na miesiąc.

[jasaw]

Zebrec, nieźle Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia i jakoś dzisiaj odwlekam to...

Może dlatego, że prasowałam dzisiaj 4 godziny i trochę czuję się zmęczona, nie wiem?

Zapytałam o firmę, bo jest w Polsce znkomicie przyswajalna wit B complex, amerykańskiej firmy Solgar, uznana na całym świecie. Dość droga-50 tabletek ok. 55 zł. Wszystkim, których stać - polecam. Zażywa się 1 tabletkę dziennie. Poza tym mozna łykać magnze z B6, nie zaszkodzi. Konsultowałam to. Ja łykam Chelat Mg z B6 firmy Olimp Labs.

 

-- 16 paź 2014, 23:19 --

 

czarnobiała mery, wiem moja droga, czytałam o Twoich problemach - to poważne problemy Jednak na przekór wszystkiemu, może wypróbuj np.Kalms angielski, można zażywać 3 tabletki chyba 3 czy 4 razy dziennie-może zadziałają?

[Zebrec]

jasaw, bardzo nie lubię prasować. To chyba najbardziej monotonna czynność, jaką znam. Co do magnezu, to łykam Asparaginian - połączenie potasu z magnezem, dwie tabletki dziennie. Cena: około 5 zł za opakowanie.

[czarnobiała mery]

jasaw, ja mogłam zjeść całą paczkę ziołowych tabletek na raz i działało na mnie jak placebo. Szkoda mi kasy na coś, co nie działa.

Lekarka twierdzi, że mi nic nie jest, więc chyba mi nic nie jest.

Mam moc, euforię, więc chyba jest dobrze. Spać nie mogę, ale będę pracować.

[jasaw]

Zebrec, też kiedyś go łykałam, ale dowiedziałam się od Znajomej Farmaceutki, że warto zmienić, bo przyswajalność ma słabą

[amelia83]

hejka jasaw, :*****

tez łykam z olimpu magnez, wit d3 omega 3 i gingko biloba na pamięć i falvit witaminy dla kobiet

moja doktor dzis zasugerowała żeń szeń czarnobiała mery, suuuuuper!!! cieszę sie , mówiłam ze szybko minie zły nastrój

moja doktor była dzisijaze mnie bardzo zadowolona

[monk.2000]

Zebrec, e tam. Jak masz odpowiednie żelazko to sama przyjemność.

Ja bym coś sprasował nawet, byle nie za dużo. I oby nie włączyła mi się faza na super dokładność i prasowanie z dokładnością co do nanometra.

[Zebrec]

jasaw, nie wiem, nie wnikam za bardzo. Moja mama jest farmaceutką, przyniosła mi więc regularnie łykam.

 

-- 16 paź 2014, 23:26 --

 

monk.2000, znając moją perfekcyjność, prasowałbym jedną koszulę kilka godzin.

[amelia83]

Boję się

będzie dobrze :*** csie boisz? dasz rade :****cos zwiazanego ze szkoła?

odpowiedzialam na ogloszenie pomoc apteczna w gdansku umowa o prace a co szkodzi

[jasaw]

czarnobiała mery, Jeśli tak, to faktycznie, szkoda pieniędzy.

Ja też mam problemy ze snem, ale u mnie to hormony...

Trochę poprawiło się, ale znowu powróciło...mimo, że nie pracuję, to koszmar-rano jestem nie do zycia, gdy 3 noce z kolei sypiam po 2 - 3 godz...

[czarnobiała mery]

amelia83, no zły nastrój minął, mam nadzieję bezpowrotnie. Euforia i moc są fajne!

[jasaw]

Zebrec, z Mamą się nie dyskutuje , jasne.

 

Ja właśnie też mam ten problem, że wszystko musi być dokładnie wyprasowane, ale w moim wieku osiągnęłam już niezły poziom prasowania [

 

b]amelia83[/b], cieszę się bardzo, że dajesz sobie radę i masz dobry nastrój, samopoczucie!

[amelia83]

dobrej noy :***

[jasaw]

amelia83, Dobranoc, ja też zmykam

[Zebrec]

Lecę powoli spać, chętnie bym jeszcze posiedział, ale niestety trzeba rano wstać! Dobranoc, życzę spokojnej nocy i udanego piątku!

[monk.2000]

Czyli zostaje ktoś? Ja mogę jeszcze posiedzieć, ale nie mam jakieś szczególnej motywacji, trochę zmęczony jestem.

[Zebrec]

monk.2000, ja bym chętnie posiedział, tym bardziej, że mam jeszcze piwko w lodówce, ale niestety pobudka przed 6. Dobranoc!

[Infinity]

Infinity, no a może to jakaś jego naturalna metoda? Może jest osłabiony i musi dojść do siebie. To pewnie duży wstrząs dla niego.

Dosyć długo już dochodzi do siebie w porównaniu do tego jak dochodziła Pętelka, ale on jest taki delikatny...

 

Dzień dobry.

 

Dziś znów zapowiada się aktywny dzień, ale na szczęście w domu. Muszę kurtkę i torbę wyprać bo psy się na mnie rzucają jak oszalałe, najwidoczniej czują Zgrywunia krew jak go niosłam po zabiegu, na czarnym nie widziałam plam, ale pies wyczuje. Trochę się pouczę i muszę obdzwonić, dać znać że nie będzie mnie na pokoju i zamówić taxi na jutro rano.

[monk.2000]

Infinity, witam z rana. Jak tam się czujesz? Bo, jak z psem już wiem. Widzę, że dużym uczuciem darzysz te psiaki. Ja jakoś nie byłem wychowany wśród zwierząt i mam inne podejście. Trochę szkoda, może kiedyś jeszcze się nauczę ducha przyrody. Póki co oglądałem Tarzana od Disneya.

[Infinity]

monk.2000, psiaki są dla mnie terapeutami. Tak naprzykład, jak jadę sama to boję się że ktoś będzie się ze mnie śmiał, bo zachowuje się dziwacznie, źle wyglądam itp. a jak jadę z psiakiem to mam wszystko w dupie, gadam do psiaka, ludzie się gapią a mnie to nie obchodzi. Nie licząc że muszę wstawać codziennie pomimo złego nastroju, ale ważniejsze jest dla mnie że pełnią funkcję obrońcy. Pamiętam jak kiedyś tato się awanturował i wezwaliśmy policję. Jak go zabierali to chodziłam z sunią na rękach. Miałam 12 lat, infantylne zachowanie, ale psy mi zawsze pomagały w stresie.

[monk.2000]

Infinity, aha. Ja boję się coś powiedzieć, żeby jakoś nie urazić twoich uczuć. W sensie, że ty i zwierzaki tworzycie jakąś drużynę. Ale ja się pochwalę, że miałem kota. Przez rok. Na początku martwiłem się jak to będzie, bo była to nowość dla mnie. Potem jakoś się przyzwyczaiłem. Ale zawsze miałem w myślach, że taki kot to delikatne stworzenie i w każdej chwili może mu się coś stać. Jak umarł niezbyt to przeżywałem. Może się nie przywiązałem, a może po prostu byłem na tyle oswojony z faktem śmierci jak rycerz w bitwie. Myślę o nowym kociaku, ale trzeba to przedyskutować z mamą. Ona do tej pory przeżywa śmierć Oskara i trochę będzie poczekać, aż ta żałoba minie.

[Infinity]

monk.2000, mów śmiało.

 

Jest prawie 7 a ciemno ...

[monk.2000]

Infinity, u mnie też. Ale nigdzie nie wychodzę dzisiaj o tej porze, więc się nie martwię tym.

 

A jakie masz doświadczenia z kotami?

[Infinity]

monk.2000, raczej jak byłam mała. W domu mówili na mnie kocia mama. Koty zawsze do mnie lgnęły. Mam obecnie kocurka, włóczykija, w sumie to mnie tylko uznaje Bonifacy, ale ja mu jeść daje i nigdy go z nikąd nie przegoniłam tylko go odwołuje, gonić kota to znęcanie się dla mnie. Jednak wolę psiaki, choć czasem jak mam konflikt przez psiaki z sąsiadami to mysle wkurzona że przerzucę się na hodowlę kotów.

[monk.2000]

Wydaje się, że w internecie panuje kult kotów. Doceniane są za dystans do rzeczywistości. Potrafią długo spać. W sumie to nie wiem dlaczego są bardziej popularne od psów, może taki jest obraz internauty.