Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Też tak macie, że przy każdym niedzielnym obiedzie są fochy, wrzaski i grożenie psychiatrykiem?

 

A ja jeszcze powinnam być wdzięczna, że mi ktoś tyle ziemniaków ugotował.

 

U mnie nie ma takich typowych niedzielnych obiadków, że wszyscy razem siadają przy stole i rozmawiają, więc nie mam takiego problemu, na szczęście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makabra, może znajomy z forum? Tutaj zawiązuje się mnóstwo znajomości, a nawet przyjaźni...

 

Gdybym ja mieszkała w mieście i znalazłby się ktoś z mojego miasta, to bardzo chętnie, ale niestety mieszkam na wsi i jak już ktoś się znajdzie, to z drugiego końca Polski...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makabra, ja o rozmawianiu nawet nie mówię. Przy stole są albo wrzaski/fochy, albo radio, rozmową bym tego nie nazwała.

 

A nie możesz zawinąć się z talerzem do swojego pokoju?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie czasem myślę, że człowiek chcąc - nie chcąc się w życiu tyle reklam w TV naoglądał, że może jakby się nie naoglądał, to by był zdrowszy na nerwach i umyśle :bezradny:

 

Ja tam zawsze na reklamach idę siku 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w domu jest codziennie straszenie psychiatrykiem. Rodzice zapowiedzieli że jak cokolwiek im się w moim zachowaniu nie spodoba, to od razu ląduję w szpitalu. A już kilka razy pokazali że są do tego zdolni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makabra, ja o rozmawianiu nawet nie mówię. Przy stole są albo wrzaski/fochy, albo radio, rozmową bym tego nie nazwała.

 

A nie możesz zawinąć się z talerzem do swojego pokoju?

W sumie to tylko dołożenie kolejnego focha do pieca, natomiast sytuacji/atmosfery to nie zmieni.

 

Albo dostanę kontrakt, opuszczę ten dom i nie wiem, kiedy wrócę, albo nie dostanę kontraktu i w sumie tylko psychoterapia mi wtedy zostaje :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makabra, ja o rozmawianiu nawet nie mówię. Przy stole są albo wrzaski/fochy, albo radio, rozmową bym tego nie nazwała.

 

A nie możesz zawinąć się z talerzem do swojego pokoju?

W sumie to tylko dołożenie kolejnego focha do pieca, natomiast sytuacji/atmosfery to nie zmieni.

 

Albo dostanę kontrakt, opuszczę ten dom i nie wiem, kiedy wrócę, albo nie dostanę kontraktu i w sumie tylko psychoterapia mi wtedy zostaje :roll:

 

To może rozmowy spróbuj?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do psychoterapii mam takie obawy, że mogłaby być skuteczna tylko, gdyby terapeutka udowodniła mi, że faktycznie w moim myśleniu i odczuwaniu są obecne nieprawidłowości, które można zastąpić korzystnymi mechanizmami, a może się przecież okazać, że to nic nie da, kiedy po prostu osoby w moim otoczeniu się zachowują nienormalnie i ja mam prawo się czuć tak jak się czuję :silence:

 

-- 20 lip 2014, 15:52 --

 

To może rozmowy spróbuj?

Próbowałam, nie polecam :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak, że pogadam sobie z psycholog, wszystko pięknie, ale co z tego, jak po tej rozmowie muszę wrócić do szarej rzeczywistości, w której wszystko jest zupełnie inaczej, niż ona mówiła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×