Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja dopaminowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Na mnie SSRI nie działają,odnosze wrazenie ze istnieje depresja dopaminowa szczególnie u osób które mają problemy z motywacją,napędem,niskim libido itd.U mnie leki dopaminergiczne od razu stawiają mnie do pionu,zas serotonina rozleniwia czyniąc ze mnie osobę bierną,bez napędu i chęci do działania.Biore obecnie tianeptyne .

 

Ludzie u których występuje deficyt układu nagrody mogą być szczególnie podatne na uzależnienia własnie ze względu deficytu dopaminy i/lub endorfin.Leki o dodatnim działaniu Dopaminergicznym mogą łagodzić objawy deficytowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też miałem ten problem jednak doczytałem i zmieniłem trochę zdanie na ten temat.

Wiem o 3 głównych neuroprzekaźnikach (jest ich więcej) :

1. Dopamina jest to wytłumaczone w prostym języku jako układ nagrody. Każdy kto odczuwa radość z wykonanego zadania ma jej pod dostatkiem.

2. Noradrenalina odpowiada za chęć do działania, motywacje itp. i to jej zapewne brakuje Tobie jak i mi.

3. Serotonina odpowiada za samopoczucie tu i teraz, że czujesz się po prostu OK/

 

Z tego wysuwam wnioski, że dopaminę mam w porządku gdyż jak zrobię coś co sobie postanowiłem to odczuwam radość. z Tobą może być inaczej. Brałem SSRI i przestałem ze względu na dalszy brak chęci do działania. Poczytaj sobie o SNRI - działa na serotonine i noradrenaline.

 

To są moje osobiste wnioski, nie każdy musi się zgadzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą,ja własnie mam problem z DA;cokolwiek robie czynie to automatycznie,bez pasji i przyjemnosci.Wiem ze NE tez ma tu duze znaczenie no i serotonina.Wenlafaksyna jest dobra bo oddziałuje na trzy główne neurotransmitery-5HT,NE,DA.Jesli tianeptyna nie wypali spróbuje jej własnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja własnie też już po 50mg sulpirydu czułam splatanie, w duzej depresji jak byłam to seretonina mi pomogła wyprowadzając z ogromnego doła, jak jako tako zaczęłam funkcjonować czułam sie sztucznie i odstawiłam -teraz juz nie mam potrzeby brania paroksetyny,

u mnie najwiekszy problem w tej chwili jest chyba z noradrenaliną, jak kiedys brałąm to własnie czułam napęd i chęć do działania, motywacje, odstawiłam z powodu tycia,ale psychicznie bardzo pozytywnie na mnie działała, natomiast SNRI -wenlaflaksyna nie działała na mnie za dobrze lepiej miks serotonina i mianseryna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serotonina i dopamina i euforia gotowa.

niektóre leki SRRI, np sertralina działają na dopaminę w większych dawkach.

Swoją drogą, mam bardzo podobnie do Ciebie.

Jestem na niższych dawkach SRRI i czuję senność, spowolnienie, brak pasji i motywacji, ale z plusów, w tej całej mdłej i bylejakiej papce odczuć znalazłam sobie upragnioną stabilizację nastroju. Dupy nie urywa ale jest chociaż stabilnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postaram się coś sensownego tu napisać, a raczej skonstruować pytania, dzięki za ten temat, powinienem był go sam założyć na początku tu.

 

-- 15 sty 2014, 00:53 --

 

Jak już skleję łeb z drobnych kawałków ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po wenlafaksynie było u mnie jeszcze gorzej. Mogłem leżeć non stop w łóżku i nic nie robić przy tym wyrywając sobie włosy z nudów. U mnie również jest coś z noradrenaliną. Kawa wpływa na NE, po niej mi się poprawia produktywność z miejsca. Z kolei satysfakcji brak z czegokolwiek (w sumie z czego ma być jak mało co robię). Myślę, że włączenie reboksetyny coś by mi dało. Wellbutrin jeden z najlepszych leków jakie brałem, niestety brak generyków tutaj odgrywa dużą rolę - cena. Zauważyłem, że emocjonalność w moim przypadku jest skorelowana z libido. Wellbutrin zwiększył libido i tym samym emocjonalność przy czym napęd miałem niski. Gdybym miał dostęp do metylofenidatu już dawno bym brał. Jakieś propozycję co na dopę? IMHO, to są tylko teorie. Mózg jest niesamowicie skomplikowany i poznany dopiero w niewielkim stopniu, jednakże dobre i to, że chociaż coś wiemy. Ostatnio coraz głośniej jest o receptorach opioidowych. Gdzieś na jakimś forum ludzie zbierają kasę dla chemika, żeby zsyntetyzował im antagonistę receptora kappa(masowo). Jest silnie skuteczny jak wynika z pierwszych relacji po zażyciu, no i nie trzeba czekać na rozkręcenie, działa z miejsca. Generalnie ma być przeznaczony dla depresji endogennych. Na razie podobne działanie wykazuję naltrekson, szałwia wieszcza i ibogaina - tylko te aktualnie znam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej przekonuje mnie istnienie depresji dopaminowej.Biore amitriptyline 300mg od miesiąca i ani drgnie,nic na plus i minus,wziąłem dziś razem z ami selegiline i znów czuje się jak tego oczekuje,motywacja ,napęd i zadowolenie z życia powróciło po 1 tabletce z czym ami nie może sobie poradzić w zupełności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podbijanie dopaminy powyżej niezbędnego poziomu to też nie leczenie depresji, fajnie mieć motywację, napęd i zadowolenie wyższe nawet od zdrowych ludzi, tylko co potem jak odstawisz lek, chyba, że to kontrakt na całe życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×