Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

I jak tam po lekarzach nerwusowa wiara? :)

 

Ja dziś miałem psychiatre, dostałem dodatkową sertraline do mirty. Nie wiem czy to dobry pomysł. Brał ktoś taki zestaw?

musisz zaufac lekarzowi. Wie co robi:) ja brałam kiedyś ecitil.

Powiedzcie mi ile razy mieliscie fazę na SM?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fazę na SM miałem 8 lat temu. Nagle zawroty głowy, dretwienie lewej strony ciała, derealizacja, w sklepach towary ułożone na półkach plus sztuczne światło powodowały jeszcze inne zawirowania w głowie, takie dziwne, nie wiem jak to opisać, tak samo jak drobne wzory, albo np. Falujaca trawa, albo kamienie na plaży - oczy trochę wariowaly. Raz w tygodniu byłem u okulisty, za każdym razem innego, a badania w normie. Przeszło mi samo, wtedy bez leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wszystkim. Ja trzy miesiące temu walczyłem z SM. Ale wtedy walczyłem ze wszystkimi chorobami. Nie chcę nawet wspominać tego okresu, kiedy myślałem że umrę. To było straszne. Z najświeższych wiadomości: zakończyłem leczenie u laryngologa. Po zapoznaniu się z wynikami TK stwierdził, że od strony laryngologicznej nic mi nie dolega. Piski w uszach, które nie ustąpiły i zawroty głowy, które tez jeszcze dokuczają nie są wywołane laryngologicznie. Natomiast "zmiany torbielowate w zatoce szczękowej", zostały przez lekarza zbagatelizowane jako zupełnie nieszkodliwe i nie wymagające żadnej interwencji. Jutro idę to oczywiście skonsultować u internisty.

Jeśli chodzi o endokrynologa, to stwierdziła, że ewidentnie cierpię na chorobę Hashimoto. Mam receptę na euthyrox. Najpierw małe dawki a docelowo 75 mg. Kontrola za trzy miesiące, bo jeszcze jakaś niewielka torbiel jest widoczna i trzeba monitorować czy nie rośnie.

Czuję się staro wiecie? Wszystko się sypie. Dziś pomyślałem, że to może przez Czarnobyl. Różne takie dziwne myśli mi przychodzą do głowy.

Powiedzcie mi jeszcze, bo jesteście bardziej w temacie ode mnie: czy paroksetyna może spowodować pogorszenie ostrości widzenia? Okulary noszę od bardzo dawna, ale od kilku, czy kilkunastu lat wada była stała i się nie pogarszała. A teraz ostrość mi się pogorszyła. Może to być od leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o endokrynologa, to stwierdziła, że ewidentnie cierpię na chorobę Hashimoto. Mam receptę na euthyrox. Najpierw małe dawki a docelowo 75 mg. Kontrola za trzy miesiące, bo jeszcze jakaś niewielka torbiel jest widoczna i trzeba monitorować czy nie rośnie.

Docelowo 75 mg? A jaką masz na początek i jak Ci kazała zwiększać? Bo TSH masz duże, ale FT3 i FT4 w normie, więc 75 mg to trochę dużo.

Niewielkie torbiele są normalne przy Hashimoto, to efekt zapalenia tarczycy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej SSRI nie wpływają na wzrok, ale to pytanie zadaj w wątku o paroksetynie, tam wiedzą wszystko :)

 

Powinieneś się cieszyć, że tak szybko znalazłeś przyczynę swoich dolegliwości, a choroba jest raczej łatwa do leczenia... Wolałbym brać hormony niż psychotropy. Ale może to tylko mój punkt widzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o endokrynologa, to stwierdziła, że ewidentnie cierpię na chorobę Hashimoto. Mam receptę na euthyrox. Najpierw małe dawki a docelowo 75 mg. Kontrola za trzy miesiące, bo jeszcze jakaś niewielka torbiel jest widoczna i trzeba monitorować czy nie rośnie.

Docelowo 75 mg? A jaką masz na początek i jak Ci kazała zwiększać? Bo TSH masz duże, ale FT3 i FT4 w normie, więc 75 mg to trochę dużo.

Niewielkie torbiele są normalne przy Hashimoto, to efekt zapalenia tarczycy.

 

Zaczynam od 25 mg. potem stopniowo na 50, a w końcu na 75 mg. Nie jestem lekarzem. U endokrynologa byłem prywatnie, lekarka ma dobre opinie, więc ufam że wie co robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej SSRI nie wpływają na wzrok, ale to pytanie zadaj w wątku o paroksetynie, tam wiedzą wszystko :)

 

Powinieneś się cieszyć, że tak szybko znalazłeś przyczynę swoich dolegliwości, a choroba jest raczej łatwa do leczenia... Wolałbym brać hormony niż psychotropy. Ale może to tylko mój punkt widzenia.

 

Według psychiatry mam do leczenia nerwicę i tarczycę. Jedno nie wyklucza drugiego. Psychotropy więc zostają. Martwi mnie oczywiście ten laryngolog, bo piszczy mi w uszach nadal, zwłaszcza wieczorem. A tona pewno oznacza poważną chorobę. Wiecie przecież sami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teksas, mnie piszczy w uszach od września, dostałam od tego pierwszy raz takiego ataku paniki w nocy, że myślałam, że umieram, koszmar. U mnie nerwica to głowa, czyli zawroty, dziwne prądy w głowie, uczucie obręczy, ciężkości takiej ze mam wrażenie ze z wariuje, umieram, trac e swiadomosc. Teraz znowu mam uszy zatkane i zawroty, miałam we wrześniu endoskopie uszy, gardła i nosa, może powinnam raz jeszcze iść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam bardzo, bardzo lekki pisk w prawym uchu od 2008. Słyszę go tylko jak przytkam czymś ucho, np. jak jakoś wyjątkowo szczelnie przyloze ucho do poduszki :) myślę, że wiele osób ma bądź szumy bądź piski w uszach, większość nie przykłada pewnie do tego uwagi. Wiele osób w stanie jakiegoś silnego doznania emocjonalnego ma szumy, wywołuje je również podniesione ciśnienie, mogą pojawiać się i piski. Nasza wspaniała nerwica dodatkowo nasila objawy więc i reakcje mamy silniejsze i objawy jednocześnie. To ten zaklęty krąg nerwicy.

Moja ciotka ma ubytek wzroku, jakieś plamy zasłaniają jej cześć pola widzenia. Myślicie, że się tym przejmuje? Zrobiła badania, lekarz powiedział jej, że tak już ma i nic z tym nie zrobi i żyje dalej. Mówi, że ją wkurza ta dolegliwość, ale zaraz przechodzi do dnia codziennego i ani trochę nie zmieniło to jej życia. A teraz wyobraźcie sobie jakie jazdy byśmy mieli, gdyby ta dolegliwość spotkała kogoś z nas - nerwicowcow... Ja nawet z moim normalnie nieslyszalnym piskiem w uchu miałem początkowo niezłe przypały...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea - chyba masz obeznanie że sprawami tarczycowymi, mam więc pytanie. Moja tarczyca ma ogólnie 13ml objętości, ale cieśń to 7mm. Wyniki tsh,ft3 i ft4 mam w normie. Czy taka mała tarczyca (nie malutka, ale poniżej średniej dla mężczyzn) może wynikać z hashimoto? USG tarczycy poza tym w porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam od 25 mg. potem stopniowo na 50, a w końcu na 75 mg. Nie jestem lekarzem. U endokrynologa byłem prywatnie, lekarka ma dobre opinie, więc ufam że wie co robi.

No rozumiem. Nie namawiam do zmiany dawki. Po prostu jestem ostrożna po tym, co mnie spotkało. Sama zaczynałam od 25 mg, mając FT3 i FT4 w normie, TSH podwyższone i aTPO też. I było ok. Potem miałam zwiększyć (chyba po miesiącu) na 37,5 mg, zwiększyłam i zaczęłam się czuć okropnie. Plecy mnie bolały tak, że nawet leżenie bolało. Do tego coś z zatokami. Potem wyczytałam o nadczynności polekowej.

Poszłam oczywiście do endo (do innej, bo do tamtej nie było jak), a ona mnie wyśmiała, że to niemożliwe, bo mam TSH w normie, a nawet za duże, bo powinno być mniej niż 2.0 Ale ta kobieta ogólnie była dziwna (komentowała mój wygląd, przykro mi się zrobiło). Odstawiłam Euthyrox na jakiś czas i wróciło do normy.

 

Nie chcę Cię straszyć ani nikogo innego, tylko informuję, że jakbyś się tak poczuł to nie panikuj, idź do endo i zapytaj o zmianę dawki. Bo hormony to mimo wszystko nie cukierki i czasem cholernie trudno jest wymierzyć dawkę tak, żeby była idealna.

 

Michellea - chyba masz obeznanie że sprawami tarczycowymi, mam więc pytanie. Moja tarczyca ma ogólnie 13ml objętości, ale cieśń to 7mm. Wyniki tsh,ft3 i ft4 mam w normie. Czy taka mała tarczyca (nie malutka, ale poniżej średniej dla mężczyzn) może wynikać z hashimoto? USG tarczycy poza tym w porządku

Czy takie obeznanie to nie wiem ;) Ale Hashi prowadzi do "zniszczenia" tarczycy, więc raczej tak, tarczyca może się zmniejszać. Z resztą nawet tutaj masz:

U chorych odnotowuje się zmiany w zakresie wielkości tarczycy – gruczoł zazwyczaj się zmniejsza, ale czasami dochodzi do jego zwiększenia. Może pojawić się (okresowe, rzadziej trwałe) powiększenie tarczycy, w USG można uwidocznić niejednorodny miąższ czy obecność zmian ogniskowych, mogą pojawić się wyczuwalne dotykiem guzki.

http://www.endokrynologia.net/tarczyca/hashimoto-ci%C4%85g-dalszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja i nerwica są często wymieniane jako skutki nieprawidłowo działającej tarczycy, więc jest spora szansa, że wraz z jej leczeniem poprawi się i Twoja kondycja psychiczna. Nie zdziwiłbym się gdyby i piski zniknęły...

 

Obyś miał rację. Chciałbym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teksas, mnie piszczy w uszach od września, dostałam od tego pierwszy raz takiego ataku paniki w nocy, że myślałam, że umieram, koszmar. U mnie nerwica to głowa, czyli zawroty, dziwne prądy w głowie, uczucie obręczy, ciężkości takiej ze mam wrażenie ze z wariuje, umieram, trac e swiadomosc. Teraz znowu mam uszy zatkane i zawroty, miałam we wrześniu endoskopie uszy, gardła i nosa, może powinnam raz jeszcze iść.

 

Przeżyłem wszystko o czym piszesz. Uczucie, że nie dożyję jutra było wszechogarniające. Mi po paroksetynie zelżało, choć przez pierwsze dwa tygodnie zażywania jazdy były takie, że byłem bliski odstawienia. Oprócz objawów o których piszesz były duszności, ból w klatce piersiowej, trudności w przełykaniu itp. Niby teraz jest lepiej, ale w uszach mi piszczy, a wieczorem mam uczucie ich zatkania. To nie ustąpiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja i nerwica są często wymieniane jako skutki nieprawidłowo działającej tarczycy, więc jest spora szansa, że wraz z jej leczeniem poprawi się i Twoja kondycja psychiczna. Nie zdziwiłbym się gdyby i piski zniknęły...

 

Obyś miał rację. Chciałbym.

Oby.

Lewotyroksyna (Euthyrox) na pewno podniesie Ci napęd, będziesz mieć więcej energii. Moim zdaniem też trochę "rozjaśnia umysł", łatwiej jest się skupić, samopoczucie jest lepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz wyobraźcie sobie jakie jazdy byśmy mieli, gdyby ta dolegliwość spotkała kogoś z nas - nerwicowcow... Ja nawet z moim normalnie nieslyszalnym piskiem w uchu miałem początkowo niezłe przypały...

Byłbym na pogotowiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam od 25 mg. potem stopniowo na 50, a w końcu na 75 mg. Nie jestem lekarzem. U endokrynologa byłem prywatnie, lekarka ma dobre opinie, więc ufam że wie co robi.

 

 

Nie chcę Cię straszyć ani nikogo innego, tylko informuję, że jakbyś się tak poczuł to nie panikuj, idź do endo i zapytaj o zmianę dawki. Bo hormony to mimo wszystko nie cukierki i czasem cholernie trudno jest wymierzyć dawkę tak, żeby była idealna.

 

Dobrze Michellea. Będę pamiętał.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Moja tarczyca jest tylko lekko pomniejszona z szeroką cieśnią, jednorodna. Gdzieś przeczytałem wpis dziewczyny, która miała niedoczynność, przy której objawy wyprzedziły pogorszenie wyników, tj. czuła się fatalnie, a wyniki idealne, dopiero po jakimś czasie wyniki się pogorszyły wskazując na niedoczynność. Jak długi może być okres między objawami a gorszymi wynikami? Podobno odpowiedź na leczenie hormonalne to poślizg nawet 6 tygodniowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lewotyroksyna (Euthyrox) na pewno podniesie Ci napęd, będziesz mieć więcej energii. Moim zdaniem też trochę "rozjaśnia umysł", łatwiej jest się skupić, samopoczucie jest lepsze.

 

Pożyjemy, zobaczymy. Zrobię wszystko, byle się czuć jak dawniej. Myślisz, że mogę też mieć większy apetyt na seks? Ten temat u mnie leży odłogiem już od kilku tygodni. Ale nie skarżę się, dopóki nie mam takich ataków i schizy jak na początku choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Moja tarczyca jest tylko lekko pomniejszona z szeroką cieśnią, jednorodna. Gdzieś przeczytałem wpis dziewczyny, która miała niedoczynność, przy której objawy wyprzedziły pogorszenie wyników, tj. czuła się fatalnie, a wyniki idealne, dopiero po jakimś czasie wyniki się pogorszyły wskazując na niedoczynność. Jak długi może być okres między objawami a gorszymi wynikami? Podobno odpowiedź na leczenie hormonalne to poślizg nawet 6 tygodniowy.

Myślę, że może. Sama miałam przez lata dobre wyniki (w tym TSH w normie), a miałam różne objawy. Jak zaczęłam brać Euthyrox to nagle zniknęły :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałaś włączone leczenie na podstawie objawów tarczycy, a nie wyników? Gdzie znalazłaś takiego otwartego endokrynologa?

Nieee. Brać leki zaczęłam, jak już trafiłam do endo z wysokim TSH ;) Pewnie trafiłabym tam później, gdyby nie spora anemia, która mi się wtedy zdarzyła i przez którą robiłam wszystkie badania.

 

Jakie miałaś objawy?

Ogólne zmęczenie, ciągłe uczucie zimna, rozstrój hormonalny i wszystkie rewelacje z nim związane (dotyczące tylko kobiet ;))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×