Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Tukaszwili,

Na razie to ja mam problem wyjść z domu :D Jestem tak zdegradowany lękami, że myślałem o tym, żeby pierwsze od 10 lat badania krwi zrobić z wizyta domową jak do starego dziadziusa :D

Musze poczekać, pokładam duuuże nadzieje w paroksetynie która powinna ogarnąć trochę lęki i dać mi odrobinę odwagi, ale musze przecierpieć 2 tyg.

Co do ciśnienia to wystarczy, że wezmę tabletkę jakąkolwiek, lub cokolwiek mnie zdenerwuje i rośnie w górę. Na razie nie mierzę bo nie mam do tego siły, mierzyłem kilkanaście razy na spokojnie mam średnio

138 / 85 co już oczywiście już jest nadciśnieniem 1 stopnia ( tym bardziej, że rzuciłem palenie, papierosy, ograniczam sól i jestem w miarę szczupły ! ).

Denerwuje mnie pogoda, bo z chęcią poprawił bym sobie kondycję jazdą na rowerze, zawsze to lepsze dotlenienie serca, lepsza kondycja i wgl jak się wejdzie na wyższe obroty to już nie robią wrażenia jakieś chwilowe podniesienie cięższego przedmiotu czy trucht do sklepu po bułki. !!!!

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@tictac

 

Jakie nadciśnienie pierwszego stopnia? Gdzieś Ty to wyczytał :D każdy lekarz Ci powie, że to normalne ciśnienie, absolutnie niezagrażające życiu. Takiego "nadciśnienie", o ile w ogóle nadciśnieniem Twoje pomiary nazwać można, żaden doktor nie będzie leczyć. Bierz również pod uwagę fakt, że jesteś zdenerwowany. Skoro w przypływie stresu masz takie wyniki to uwierz mi chłopie - nic Ci nie dolega.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A najgorsze w czytaniu w necie jest to, że czytając na przykład o rozwolnieniu natykasz się na coraz to inne odnośniki do przyczyn. Czytasz jakieś nazwy chorób o których nie miałeś pojęcia i zaczyna się kopanie w kopalni wiedzy dr. googla. Ostatnio wmówiłem sobie tężyczkę jako powód mojej nerwicy i depresji. Zagrzybienie organizmu też przerabiałem :D Na szczęście już mało czytam bo tyle tego jest że już nie dałbym rady ogarnąć tych wszystkich chorób :D

Pawelt, dokładnie. Ja też staram się nie czytać tyle co kiedyś, bo też czasem sobie wkręcałem takie choroby, że głowa mała. A ile ja badań przeszedłem.....przeróżnych, od morfologii po rezonans mózgu. Ile kasy tez wydałem na to, bo jestem w gorącej wodzie kąpany, a nie zawsze udawało mi się wyciągnąć skierowanie od lekarzy skierowania na konkretne badania, bo nie było ku temu podstaw no ale ja się naczytałem w necie to musiałem się badać dla pewności. Teraz jedyne choroby o których czytam to te psychiczne, bo z tym u mnie jednak nie do końca w porządku ale też słucham lekarza i staram się nie brać wszystkiego co znajdę w necie do serca. Ogólnie nie polecam osobom z tendencjami do hipochondrii pytać wujka google, bo pogłębienie nerwice, depresji gwarantowane! :silence::silence::silence::silence::silence::silence::silence::silence::silence::nono::nono::nono::nono::nono::nono::nono::nono::nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tictac, ja mialam z sercem duzo przejsc, robilam holter, bo mialam ciagle bardzo wysoki puls ok 100-120 ... na holterze tez wychodzilo od 70 (kiedy spalam do 140) w ciagu dnia masakra...

zawroty glowy, szybkie bicie serca, wrazenie braku tchu- najpierw zapisano mi beta bloker, ktorego nie bralam zbyt dlugo... a pozniej paroksetyne wlasnie...

i teraz mam puls 75 ;) takze moge smialo stwierdzic, ze paro uspokoila mi serducho bardzo skutecznie.

nie nakrecaj sie skutkami ubocznymi, bo przez pierwsze dni mozesz sie gorzej czuc, ale uwierz, ze to minie i bedzie lepiej.

zacznij od malej dawki, bo moze taka akurat Tobie wystarczy...

ja jestem na 10 mg i bede zwiekszac do 20 mg (bo bylam w ciazy i nie moglam wskoczyc na 20 mg jak mialo byc docelowo).

 

 

mi przeziebienie poszlo na zatoki. dzis jak kaszle boli mnie nad prawym okiem i skron...rano bolalo jeszcze mocniej :( nie wiem jak sobie pomoc i sie zastanawiam czy nie bede potrzebowala antybiotyku :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89,

Po ilu dniach stosowania zaczelas czuc pierwsze efekty bo ja na razie mam same skutki uboczne chyba , ciagle mysle stresuje sie , serce mnie poklwa. Biore 10 mg rano i tak 2 h po przyjeciu dawki czyli od 11 do 15 boli mnie glowa i mam zawroty i inne jazdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 3 tygodniach poczulam sie juz duzo lepiej. Na poczatku bylo tez ciezko. Wszystkie ssri dzialaja na zasadzie snieznej kuli tzn zbiera sie duzo negatywnych uczuc zawroty bol glowy atako paniki wszystko sie nasila a paro to zaczyna blokowac. Dlatego nie skupiaj sie na ubokach nie panikuj gdy sie pojawiaja i bron Boze ich nie wyczekuj! Skup sie na tym ze to bardzo dobry lek i napewno pomoze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :) jestem tutaj nowa ale muszę się chyba wyzalic. Z nerwicą walczę od dwóch lat oczywiście raz lepiej raz gorzej się czuje. Najgorsze jest to że w ymyslam sobie choroby ciągle czytam w internacie i każdy objaw pasuje. Bolała mnie głowa przez trzy miesiące dzień w dzień us pokoilam się dopiero po tomografii. Serce wariuje ciągle mimo badań różnych ale do tego jestem przyzwyczajona i już tak nie przeżywam. Od pół roku jestem na etapie stwardnienia rozsianego ponieaz jako dziecko miałam dwa razy porazenie nerwu twarzowego i jak czytam o objawach to właśnie sm. Czekam na rezonans. Ostatnio zrobiłam morfologie i miałam poniżej normy leukocyty oczywiście odrazu wpisalam w Internet i co.. bialaczka. Cały weekend wymiotowalam że strachu dopiero wczoraj dostałam się do lekarza który stwierdził że to może jakis wirus albo organizm jest osłabiony po zimnie ale nie ja dalej swoje już nie mogę wytrzymać że sobą :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja nie cierpie mojej nerwicy. Aktualnie przechodze przez chloniaka juz w sumie drugi raz w zyciu. Dzis to juz tyle razy sprawdzalam pache ze mam cala czerwona i mnie boli. I tylko szukanie w necie objawy, jak sprawdzic wezly itd. Teraz przeczytalam ze przy chloniaku dziewczyna miala wezel wielkosci pomaranczy wiec sie troche uspokoilam. Masakra :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tictac, libido sie nie przejmuj. 10 mg paro nie powinno tak kastrowac. Ja sie naczytalam o spadku libido itp a przez rok na paro tego nie zauwazylam;) nawet zaszlam w ciaze i urodzilam :)

4 dni to bardzo malo i teraz pewnie wiekszosc odczuć to tak naprawde ze strachu przed efektami ubocznymi. Zobaczysz wroci spokoj to i ochota na zabawy wroci:)

A nie dostales jakiegos benzo na te dwa tyg doraznie? Bo mi dali i bralam zeby przetrwac uboki.

 

efees1, a bylas u psychiatry? Takie badania nas uspokajaja na chwile. Wykluczasz jedno, znajdujesz drugie i tak w kolko. Trzeba z tym walczyc. Psychiatra to lekarz ktorego najbardziej potrzebujemy, pozniej psycholog i praca nad soba. leniek644, juz tu bylo pare osob ktore sie tak macaly i im wszystko od tego puchlo wiec nie macaj sie tak!!;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ;)

Dawno mnie tu nie było, bo jakoś wszystko się układało. Niestety od kilku dni boli mnie głowa (nie pierwszy raz), ale i tak czuję lęk. Boli mnie na środku i przechodzi do skroni, jest do wytrzymania, ale najgorsze jak człowiek sobie coś wkręci. Ja panicznie boję się tętniaka. Mimo że, ciśnienie mam niskie (zawsze), nikt w rodzinie nie chorował, a do tego mój organizm lubi reagować na stres (ostatnio było nerwowo w moim życiu). Do tego zrobiłam najgorszą rzecz, jaką możemy zrobić. Zaczęłam czytać forum, gdzie pisali ludzie chorzy. Myślicie, że to rzeczywiście nerwica?

Co do węzłów pod pachą (ktoś wcześniej wspominał), ja wyczułam sobie guzek wielkości migdała właśnie pod pachą. Dostałam na to maść, ale nie pomogło. W końcu dostałam skierowanie na usg, okazało się, że to nic takiego. Podobno zdarza się bardzo często po depilacji lub antyperspirantach Chyba nie muszę mówić, jaką miałam panikę przed wizytą u lekarza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja sie wlasnie obawiam ze jak nie pojde gdzies na usg i sie nie upewnie ze nic mi nie jest to tak bede muslec o tym. Tylko ile stresu sie na jem przed bo przeciez na pewno wyjdzie ze cos mi jednak jest. Ogolnke to z tym wezlem jest tak ze jak siedze i zegne reke w lokciu i opre o kanape to wyczuwam gule a jak opre o cos reke i calkiem rozluznie to nic nie wyczuwam. I na drugiej rece tak samo. I tlumacze sobie ze przeciwz wezel jakby byl powiekszony to by byl nie chowalby sie nigdzie ;) i ze tak jak mam na drugiej rece to taka budowa. Ale moja nerwica zaraz z boku mowi ze moze drugi wezel tez sie juz powiekszyl i ze moze ten akurat wezel jest wyczuwalny w innym polozeniu reki. Paranoja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89,

Dzięki za dobre słowo może faktycznie na razie za bardzo panikuje bo dzis na razie jakos moze chwilowo ozyl mi maly mistrz i przestaly mnie boleć jądra co bylo dość przerażające. Dziś podnioslem dawke z 10 na 15 mg i tak pojade jescze kilka dni i na razie nie bede zwiekszal. Niestety skutki uboczne niektóre sa na razie okropne zawroty głowy, zero skupienia , poczucie dezorientacji i derealizacji, ciężko sie mysli , suche usta i mdłości szczególnie jak zwiekszylem dawkę. Pomaga mi zjedzenie czekolady ( moze jest za malo dopaminy) swoja drogaa to mozliwe bo odstawilem kawe , papierosy, alkohol, seks. Czy można pic zielona herbate i melise stosujac paroksetyne ? Bo wiem że grejpfrut i dziurawiec jest zabroniony. Mili89 czy na poczatku też byłas taka otepiona po tym leku ? Bo sie czuje jak kosmita. Doraźnie nie dostalem nic bo mam benzodiazepine pod nazwa Sedam i wczoraj już byłem tak rozdrażniony skutkami ubocznymi ze wzialem 3 mg ,niestety w nocy kulo mnie serce i nie wiem od czego :( bralem rowniez w poniedziałek 3mg a jak wiadomo z bezno trzeba uwazac . Dzieki za odpowiedz. Pozdrawiam Cię i dużo zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leniek warto zrobic sobie usg dla wlasnego spokoju ja dzis mialem zrobione i oczywiscie nic nie wyszlo wzyzstko ok bylo dobrze,ale teraz juz wymyslalm sobie,ze mam cos w glowie wiec tak naprawde warto zrobic usg,ale nie popadac dalej w dalsze "bezsensowne " badania no chyba,ze naprawde masz do tego solidne podstawy : :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

otrzymałem wczoraj i dziś wyniki morfologii, prób wątrobowych, moczu, glukozy i cholesterolu. wszystko idealne. mimo to wciąż odczuwam jakieś kłucia w rejonach wątroby. pewnie skończy się na usg, aby wykluczyć kamice żółciową, choć akurat tej się jakoś nie obawiam. w końcu choć jeden zdrowy objaw :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie znow Cora chora. Tak sie zdenerwowalam, ze ciagle choruje, ze wczoraj u lekarza zazadalam badań krwi i po 15 min lekarz przystal na mojej prosbie i Corcia bedzie miala zrobione testy alergologiczne i morfologie, bo ciagle ma katar non stop bez przerwy a co chwile infekcje z goraczka://

 

tictac, z kazdym podniesiem dawki będziesz na nowo odczuwac skutki uboczne. Poprzestan narazie na tych 15 mg moze to w zupelnosci wystarczy.

Melise i zielona herbate mozesz pic spokojnie, nie mozna zen szenia. Tzn nie jest zalecany z powodu ryzyka wystąpienia zespolu serotoninowego.

Jest watek na forun dla osob na paro. Mozesz tam duzo ciekawych rzeczy poczytac.

Czulan sie gorzej na poczatku brania, ale ja zmienialam z sertraliny na paro i to byla dla mnie ulga bo sertralina wzmagala u mnie napady. Paro jest ponoc najlepszym ssri na napady lekowe itp.

Nie zwiekszaj juz dawki poczekaj az paro sie rozkreci. Mozliwe ze w zupelnosci Ci tyle wystarczy;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kochani :*

Co u Was?

Powracam do Was. Oprócz problemów fizycznych, mam problem z psychiką i przyznaję się.

Najbardziej załamujące jest to, że jestem ciągle pod opieką specjalisty, a czuję, że stoję w miejscu.

A kasa leci....

Czasem wydaje mi się,że jest wszystko ok, ale po chwili już się pojawia jakaś choroba i znowu to samo.

Oprócz realnych problemów, wiem, że są takie, które rodzą się w mojej głowie. Mam chyba bujną wyobraźnię :-)

Nie wiem sama. Do tej pory broniłam się przed tym, ale skoro wszyscy wokoł mówią, że niezbyt dobrze się dzieje, to może coś w tym jest????

Ok, mam choroby jakie mam, ale czemu moje życie się kręci wokół nich tylko?

Ale ulga, że to napisałam.

Dodam jeszcze, że z jelitami bez zmian. Sibo na całego, zaparcia, fermentacja.

Ale jem więcej i jakoś staram się żyć. Byłam w szpitalu, miałam mnóstwo badan, ponownie kolonoskopię i gastroskopię (w znieczuleniu ogolnym).

Później złapałam infekcję w szpitalu, trzymało mnie długo i do tej pory trzyma. 39 stopni kilka dni, a ostatnio taka gorączka była w dzieciństwie u mnie.

Fatalnie się czułam i ciągle byłam pewna, że to sepsa, potem świnska grypa, potem zapalenie pluc, teraz alergia, wstrząs anafilaktyczny i wiele innych.

Jak zyć... i tak jest lepiej moim zdaniem. Ale jednak wszyscy sugerują zmianę terapeuty. Sama już nie wiem.

Może moja psychiatra się wypaliła?? (Moja psychiatra prowadzi też terapię, tzn. wizyty 45 minut i normalnie rozmowy. Ona mnie wyciągneła z anoreksji). Może ja potrzebuje terapii behawioralno-poznawczej?

Jeśli chodzi o moją psychike, to mam swierdzoną nerwicę histrioniczno-hipochondryczną.

I powtarzam jeszcze raz: problemy fizyczne mam i to nie jest wymyślone, np. sibo, hashimoto i inne niepokojące (i do tej pory nie znam przyczyny), ale chodzi o to, że coś mi np. jest, a ja od razu najgorsze. Codziennie jakies choroby, lęki. Tzn. nieraz mi się wydaje, że jest ok. Zyję, funkcjonuję, jest pozornie niby ok. Ale przyjdzie wieczór, samotność dobija i wtedy te myśli. Nie zawsze, ale jednak.

Zresztą Milenka to mnie juz zna najbardziej, hehe. Pomaga mi, bo ciągle pisze ze mną. Jestem jej wdzięczna, że jeszcze nie uciekła ode mnie.

:)

Jak się macie??

Idzie wiosna! Chyba będzie lepiej, co? Ja mam w rodzinie też problemy. Dziadek mój najkochanszy miał wylew, miesiąc temu, ale stan jest ciągle zły, znowu jest w szpitalu. Z kolei moja mama trafiła do psychiatry, bo juz nie radziła sobie z lękiem. Ale sama nie jest, ma partnera.

Ja mieszkam sama i czasem już mnie dobija ta samotność. Chyba izoluję się od ludzi, ale z drugiej strony.... myślę,że ciężko ze mną wytrzymac. Z taka histeryczką i hipochondryczką :)

Ja też chodze na jogę od niedawna, też mi to pomaga się wyciszyć. Ale pełno lęku. Jak coś zaboli to: złamanie, bo osteoporoza (mam), ból nogi to zakrzepica, ból głowy to już krwiak albo wągrzyca mózgu. No i swoją drogą to ciągle wydaje mi się,że robaki mam. A teraz jeszcze kaszel, flegma i myślę, że się uduszę albo coś się stanie.

Buziaki przesyłam dla Was!!!!!!!!!!!!!!!!

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×