Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

ja bardzo dlugo- co wielokrotnie podkreslalam unikalam brania lekow- naprawde myslalam, ze sama dam rade, bo przeciez to nie moze byc tylko nerwica...

jednak przyszedl moment kiedybylam tak przerazona swoim stanem, ze pomyslalam- potrzebuje pomocy... mam Corke, Meza ...

pierwszy lek mialam przepisany pare lat temu, ale po tygodniu brania go zrezygnowalam... teraz wiem, ze trzeba przetrwac te pierwsze 2 tyg na leku, ktore daja sie okropnie we znaki, bo wszystko sie nasila... wtedy nie dalam rady...

teraz od grudnia bralam Setaloft, ale po 2 miesiacach na nim bylo zle i dalej byly ataki paniki, benzo ratowalam sie tylko gdy musialam gdzies isc cos zalatwic...

hydro mnie nie uspokaja, za to usypia bardzo i wzmaga apetyt... to bardzo bezpieczny srodek, daja go nawet dzieciom, bo ogolnie to jest lek przeciwhistaminowy, od alergii... a takie zamulenie to wlasnie efekt uboczny tego leku, dlatego czesto jest przepisywany na roznego rodzaju stresy...

pozniej mialam przepisany Seroxat... i pierwszy tydzien byl masakryczny... ale teraz wiem, ze dobrze zrobilam biorac go...

mialam przepisana dawke 10 mg zeby stopniowo zwiekszyc do 20 mg, ale okazalo sie, ze jestem w ciazy wiec lekarz i polozna powiedzieli, ze mam zostac na 10 mg (polowie minimalnej dawki)- bardzo sie balam, ze to zaszkodzi Maluszkowi, jednak lekarze uspokajali mnie, ze skutki uboczne sa bardzo rzadkie i porownywalne wystepowaniem do tych, ktore lekow nie biora...a ataki paniki byly zbyt duzym obciazeniem...

nie biore teraz benzo... balam sie wychodzic z domu, ale teraz powoli sie przelamuje... wchodze do sklepow, jeszcze nie do wielkich marketow, ale dalam rade ostatnio pojsc do kilku i wytrzymac w kolejkach... w sklepie potrafie skupic sie na produktach a nie myslec tylko o wyjsciu...

nie wyszukuje juz tez namietnie pol dnia informacji o roznych schorzeniach w google, nie jezdze co tydzien na izbe przyjec myslac, ze umieram ani nie biegam do lekarza blagajac o kolejne badania- a tak to wygladalo...

wiadomo czasem nachodzi mnie jakis lęk, jednak potrafie sobie z tym lepiej dac rade.

po porodzie sprobuje przelamac strach przed wiekszymi marketami- teraz sama mysl jest dla mnie stresujaca wiec nic na sile...

 

mam do siebie wyrzuty, ze kiedys bardzo dogadywalam mojej Mamie, ktora tez ma nerwice i czepialam sie Jej, ze bierze leki... nie rozumialam wtedy jak mozna byc w takim stanie zeby po nie siegac... no i niestety sie dowiedzialam i nikomu tego nie zycze.

 

takze jest mi napewno duzo lzej ... nie mozna miec do siebie pretensji za swoj stan psychiczny, bo wiem, ze wiele osob tak jak ja ma do siebie pretensje, czuje sie przez to gorszym czlowiekiem...ale przeciez to jest choroba... jestesmy bardzo silni, ze mimo tego wszystkiego potrafimy funkcjonowac, a to ze jestesmy na tym forum tez swiadczy o tym, ze zdajemy sobie jednak choc troche sprawe, ze to siedzi w naszej glowie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Another Memory, mój romans z benzo trwał 15 lat, czyli prawie połowę życia, dzień w dzień ta sama dawka, całe życie podporządkowane benzo, rzucałem rok. Odstawienie to była masakra. Jaka by teraz nerwica nie wróciła, nie piszę się na to. Raz w miesiącu mogę golnąć sobie klona, ale na leczenie nim się nie piszę.

 

no to gratuluję, że tak się z tym ogarnąłeś. Po 15 latach to musiało być okrutnie trudne. Tak trzymaj!

 

Kurcze jak tak czytam to dziwi mnie uzależnienie od Afobamu , mnie lekarka go przepisała ale tylko do dwóch tygodni brania i nic więcej . Miałobyć tylko na przetrzymanie do pierwszego zaczątka działania leku ale u mnie po 2 ćwiartkach zaczęły się przeboje to potem dostałam już hydro od tego nie jestem w dtanie się uzależnić bo po max 10 dniach zażywania już wymiotuję ale ja biorę tylko w największej konieczności bo prawda taka, że leki doraźne wam nie pomogą poczynić postępów, jedynym lekarstwem jest stawianie czoła strachu i negatywnemu myśleniu

 

Niebieskatruskawka w sumie można się cieszyć, że benzo źle na Ciebie działało i ustrzegłaś się przed jego uzależniającym działaniem. Bo komu wchodziło i działało jak ambrozja ten wie jak łatwo go pokochać... gorzką miłością ale jednak. I masz rację co do sensu brania doraźnych leków- nie pomagają rozwiązać problemu a tylko zagłuszają emocje. Tylko dotarcie do źródła złych emocji daje efekty. Jednak po drodze do sukcesu tak zwyczajnie, po ludzku po prostu można nie dać rady i leki są jedynym ratunkiem.

 

bylam na usg- bedzie najprawdopodobniej chlopiec :mrgreen::mrgreen: czyli Pawel miales racje :))

 

Mili89 gratuluje! :) sama przechodziłam ostatnio to co Ty- mam 5 miesięcznego synka :D dużo wytrwałości życzę! Mi się akurat w ciąży polepszyło i to po natychmiastowym odstawieniu wszystkich leków. Cud? Chyba tak :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89 Ja do siebie często miałam żal bo moi najbliżsi go mają. Kiedyś byłam niesamowicie silna psychicznie, taką konkretną dominą. Moja pewność siebie i siła dążenia do celu onieśmielały a dziś jestem małą, bezbronną, dziewczynką we mgle i wszystkich co mnie znają i znali wcześniej szlak trafia od samego patrzenia na mnie . Jest mi często przykro i ciężko, że ludzie są źli na mnie za coś co dla mnie samej jest strasznie ciężkie i bolesne ale rozumiem ich, najbardziej było mi przykro, że mama często powtarzała "my Ciebie nie musimy rozumieć, my jesteśmy zdrowi to ty masz się do nas dostosować". Niestety ale w domu nie miałam wsparcia do walki z nerwicą moja rodzina albo mnie zastrasza "tak jedź sama , dostaniesz paniki i ja nie będę się po Ciebie wlekła" albo obraża "zrób coś z sobą bo każdy tutaj ma Cię po kokardy" mój partner też długo nie umiał mi pomóc, myślał, że im więcej będzie mi cisnął tym szybciej się wezmę do pracy ale dzisiaj nie powiem bo wspiera mnie. Dostałam załamania i powiedziałam , że nie nadaje się do niczego ani do dalszej edukacji ani do pracy to mnie pocieszył, że oczywiście, że się nadaję skoro tyle załatwiłaś sama a , że coś Ci po drodze nie wyszło to się zdarza i niczyich komentarzy nie słuchaj bo już w domu miałam opinie, że jestem popierdolona i dziecinna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie mam hipochondrii, niemniej kilka raz w życiu zdarzyło mi się odliczać dni do zgonu. Kiedyś w szkole, w wyjątkowo trudnym i intensywnym okresie, kiedy dużo się uczyłem i zarywałem noce, miałem promieniujące bóle w głowie. Towarzyszyło temu coś w rodzaju ścisku. Oczywiście zrzuciłem to nie na zmęczenie, tylko na jakiegoś tętniaka czy guza.

 

Ostatnim, bardzo świeżym, bo zaledwie sprzed kilku dni, dokonaniem na polu hipochondrycznym jest powiązanie ciemnej plamy na paznokciu na dużym palcu u stopy z czerniakiem złośliwym. A jako że należę do ludzi porządnie popieprzonych, if you know what I mean, to i moja wyobraźnia miała ułatwione zadanie. Ale to raczej nie to. Plama nie jest podłużna, a miejscami ma też czerwone odcienie, z czego wnoszę, że gdzieś musiałem stłuc sobie palca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 lat mam . Napewno nerwica się przyczyniła, ale wiecie jak to jest leży się w tym szpitalu ,człowiek nie ma co robic i setki myśli přzychodzi do glowy.Tych czarnych myśli...

mimo wszstko dzięki bardzdo. za odpowiedzi !

 

Kochana, rozumiem Twój strach. Raczej w tak młodym wieku to nie rak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jedza94 Jasne :) Mam jak widać lekkie hipo. Miałem ciężkie ataki paniki, mało wychodziłem z domu, a jeżeli już to tona benzo na drogę :D umierałem już tysiące razy... Wszystko przeszło 8) Teraz żyję jak normalny człowiek, zapomniałem już co to lęk, co to panika... Normalny człowiek z chorym uchem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie dziewczyny, ja mam od dwóch dni potworne ataki lękowe i hipochondryczne. Mianowicie jestem w 25 dniu cyklu i plamię (dzisiaj drugi dzień).

Rozsądek mi podpowiada, że nic się nie dzieje i @@@ przyjdzie pewnie jutro i że czasami tak bywa, ale ja już jestem pewna, że to objawy perimenopauzy, guzów, torbieli, raków i wszystkiego co możliwe.

 

Ja nie współżyję, więc nie chodzi o żadną ciążę - po prostu mam schizę, że każde odchylenie związane z miesiączką to symptom choroby.

 

Cały czas chodzę na terapię i wiem, że w takich przypadkach mam wyhamować chęć natychmiastowego polecenia do lekarza.

 

czuję się strasznie - niech mnie któraś pocieszy bo ocipieję!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuzzystone, jazawsze przed zajsciem w ciaze mialam takie plamienia przed okresem i zaraz po nich normalny okres- podobno duzo kobiet tak ma przez hormony w tym czasie i nie ma sie co martwic- spokojnie !

ja czasem mialam tez plamienia ale malutkie w dniu owulacji i okropny bol jajnika...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone, napewno wszystko jest ok ;)

Mi np kiedys zatrzymal sie okres na pol roku od silnego stresu. Jak wyluzowalam wrocily regularne miesiaczki. Czasem jak sobie cos wkrece I bardzo sie denerwuje to zatrzymuje mi sie okres. Poprostu od stresu mam nieregularny :/ gdy jestem spokojna wszystko wraca do nor my.

 

U mnie juz troche lepiej, odgonilam jakos mysli o zwariowaniu. Wiem ze to wszystko glupie myslj I lek ale trudno sie z tym walczy :/ Staram side juz Nic nie czytac Bo to tylko pogarsza sprawe a ja sie bardziej nakrecam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej dobija mnie to, że przez 3 miesiące miałam spokój ze schizami hipochondrycznymi - udało mi się je wiciszyć. Nie przejmowałam się terminem okresu ani nic.

Niestety w tym miesiącu przez upały te lęki wróciły - cały czas bałam się że zemdleję, że dostanę udaru itd.

No i teraz do tego ta schiza okresowa jeszcze.

 

Dawniej niczym się nie przejmowałam, byl okres do ok, nie było to też ok, olewałam plamienia pieczenia itd. Teraz mi odbija :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuzzystone spokojnie, ja juz prawie od 3 lat tak mam ze 3 dni przed okresem zaczynam plamic. A czasem jak sie zestresuje to takie plamienia zaczynaja mi sie i tydzien przed okresem.

Pamietam ze we wrzesniu 2012 mialam ostatni okres bez plamien. Od tamtej pory co miesiac plamienia. Kilku ginow mnie ogladalo kazdy mowil, ze tak moze sie zdarzac.

 

A tak w ogole to witajcie moi drodzy :D

Podczytuje regularnie, co tutaj skrobiecie, choc ostatnio nic nie

pisze.

 

Mili ciesze sie, ze z twoj maluszek rosnie zdrowo :*

 

Miro super, ze udalo ci sie wyjsc z nerwicy :great: . Mam nadzieje, ze i hipo tez niedlugo przestanie cie meczyc.

 

 

U mnie roznie...raz dobrze, innym razem troche gorzej. Od wczoraj niestety gorzej...ech...szkoda gadac...

 

Spokojnego dnia Wam zycze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba nigdy nie pozbede sie hipo ....

Zawsze cos znajde, przeraza mnie mysl ze ktoregos dnia obudze sie I strace swiadomosc/kontrole ze moj mozg nie wytrzyma tego napiecia I stresu I zachoruje na schizo ... Czy to mozliwe wgl?

Nikt u mnie w rodzinie nie byl chory, ja tez zadnych objawow nie mam a ten lek ze kiedys tam moze tak sie stanie nie daje mi spokoju :(

Po naczytaniu o objawach caly czas sie kontroluje czy dobrze slysze, czy przypadkiem czegos nie zobaczylam itd itd masakra :( okres ofc mi sie spoznia juz ponad tydzien od stresu

 

Czasem juz brakuje mi sil, jestem strasznie zmeczona ani chwili relaksu ...

 

Mili, super ze wszystko ok z małym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

laveno nie zachorujesz na schizo. Nie zamartwiaj sie tym.

Niestety hipo daje nam wszystkim na tym forum rowno popalic :evil::evil: Ja tez doszlam do wniosku, ze nigdy sie jej nie pozbede, ale walcze o to zeby miec to cholerstwo w jak najwiekszym stopniu pod kotrola, zeby jak najmniej zatruwalo mi zycie.

 

Swoja droga to chyba epidemia zaburzen cyklu nam tu wybuchla kobitki :roll: Fuzzystone ma plamienia, laveno brak okresu, a ja plamie od wczoraj czyli od 20 dc. (wczesnie cos sie zaczelo, wiec stawiam, ze tydzien mnie potrzyma jak nic :evil: ). Tlumacze to stresem, ktorego ostatni mialam sporo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 lat mam . Napewno nerwica się przyczyniła, ale wiecie jak to jest leży się w tym szpitalu ,człowiek nie ma co robic i setki myśli přzychodzi do glowy.Tych czarnych myśli...

mimo wszstko dzięki bardzdo. za odpowiedzi !

 

Kochana, rozumiem Twój strach. Raczej w tak młodym wieku to nie rak...

 

Rak może wystąpić w każdym wieku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuzzystone, jazawsze przed zajsciem w ciaze mialam takie plamienia przed okresem i zaraz po nich normalny okres- podobno duzo kobiet tak ma przez hormony w tym czasie i nie ma sie co martwic- spokojnie !

ja czasem mialam tez plamienia ale malutkie w dniu owulacji i okropny bol jajnika...

 

Ja w ciąży miałam krwawienie bo wiem, że miesiączką nazwać tego z definicji nie można, normalne w terminie miesiączki ale zdziwiłam się, że było obfite lecz krótsze niż zwykłe ( na ogół mam ok.8-9 dni a wtedy 4) ciążę wcześnie straciłam ale czy to coś miało do rzeczy to nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba nigdy nie pozbede sie hipo ....

Zawsze cos znajde, przeraza mnie mysl ze ktoregos dnia obudze sie I strace swiadomosc/kontrole ze moj mozg nie wytrzyma tego napiecia I stresu I zachoruje na schizo ... Czy to mozliwe wgl?

Nikt u mnie w rodzinie nie byl chory, ja tez zadnych objawow nie mam a ten lek ze kiedys tam moze tak sie stanie nie daje mi spokoju :(

Po naczytaniu o objawach caly czas sie kontroluje czy dobrze slysze, czy przypadkiem czegos nie zobaczylam itd itd masakra :( okres ofc mi sie spoznia juz ponad tydzien od stresu

 

Czasem juz brakuje mi sil, jestem strasznie zmeczona ani chwili relaksu ...

 

Mili, super ze wszystko ok z małym :)

 

Jeżeli się leczysz farmakologicznie to nie ma takiej możliwości, schizofrenia nabyta oczywiście istnieje ale to raczej nie przy stresie "na raty" a przy nagłym, dramatycznym zdarzeniu. Moja babcia dostała kiedy moja mama miała 7 lat, było zaledwie po rozwodzie i straciła pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 lat mam . Napewno nerwica się przyczyniła, ale wiecie jak to jest leży się w tym szpitalu ,człowiek nie ma co robic i setki myśli přzychodzi do glowy.Tych czarnych myśli...

mimo wszstko dzięki bardzdo. za odpowiedzi !

 

Kochana, rozumiem Twój strach. Raczej w tak młodym wieku to nie rak...

 

Rak może wystąpić w każdym wieku.

 

Oczywiscie, rak moze wystapic w kazdym wieku, ale jaedza94 obawia sie raka jelita grubego, a ten u osob w jej wieku (21 lat) jest naprawde rzadkoscia.

Jedza94 a jakim wieku byly te osoby z twojej rodziny, ktore zachorowaly? Bo jesli po 50-tce to nie masz powodow do obaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×