Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę mieć drugiego dziecka- depresja?


capranera

Rekomendowane odpowiedzi

capranera, przeczytaj to "chciałam dać mojemu męzowi dziecko" ;) Czy dziecko jest prezentem który trzeba dawać.

 

to samo pomyslalam

Capranera, ja też pragnęłam jeszcze jednego dziecka,

z jakiego powodu? Zeby mąz byl zadowolony? Bo pierwsze dziecko nie jest jego? Co mialoby zalatwic to nastepne dziecko w waszym zwiazku?:

Mysle ze warto zastanowic sie nad powodem posiadania nastepnego dziecka i pomyslec przede wszystkim o tym dziecku a nie o tym co jego pojawienie na swiecie ma zrekompensowac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carpranera mam koleżankę chorą na padaczkę, z tego co wiem też stale na lekach. Kilka dni temu urodziła drugiego synka. Ja natomiast jestem "tylko" na antydepresancie, i jakoś nie miałam odwagi zdecydować się na dziecko biorąc ten lek, a był taki okres w moim zyciu że bardzo tego chciałam. Więc Cię rozumiem, ten ból że chcesz, a przez głupie tabletki nie możesz...

 

Ja po prostu WIEM, że tych tabletek nie mogę odstawić, już próbowałam trzy razy - tak silna choroba i tyle.

Jak jest padaczka, to jest zagrożenie życia, dlatego lekarze pozwalają brać leki w czasie ciąży. Jak tylko "choroba psychiczna", to należy wykazać się silną wolą i leki odstawić.

Tego się nie da opisać, jak ja cierpię.

Ja naprawdę pragnę tego dziecka, chcę, żeby ono było owocem naszej miłości.

Za każdym razem jak próbuje odstawić te tabletki, to to niepotrzebnie przyspieszam. Dlaczego? Bo tak bardzo się źle czuję, że chcę mieć to szybciej za sobą. Tak czy tak się nie da.

Zastanawiałam się nad wizytą u bardzo dobrego doktora ginekologii, który zajmuje się przypadkami beznadziejnymi. Może jak on mi powie, że nie ma szans, to się jakoś bardziej z tym pogodzę.

Teraz nie mogę, czuję się, jakbym umarła- jakby zabrano mi coś najważniejszego, tylko dlatego, że jestem chora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

capranera, nie bez powodu istnieją psychoterapie.

Te leki tylko łagodzą Twoje objawy, a z trudnościami jakie masz radzisz sobie tak, jak właśnie sobie radzisz. Bez urazy.

Tak jak napisała linka zacznij terapię, moim zdaniem możesz nawet stopniowo redukować dawki leków po jakimś czasie, m.in. takie jest też założenie psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czemu nie odpuścisz sobie teraz i nie spróbujesz za 2 lata, 5 lat? jeszcze nie umierasz, w życiu wszystko się może zmienić, teraz musisz brać leki i ok, zaakceptuj sytuację, żyj obecnym życiem, a reszta przyjdzie z czasem. minie rok, spojrzysz na to inaczej, może będziesz bardziej gotowa na drugie dziecko niż w tej chwili? może sytuacja będzie inna, inny lekarz, inne Twoje nastawienie?

im większą masz teraz presję na dziecko, tym bardziej potrzebujesz leków. odpuść sobie. jeśli macie mieć to dziecko, to będziecie mieli. choćby po 40. samo życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba odpuścić, ja mam bardzo podobnie tylko w innej kwestii. Co jakiś czas mierzę się z bezsensem życia tylko dlatego, że poprzez to co mi dolega nie mogę być taki jaki chcę i mieć tego czego chcę. Kiedy staram się odpuścić to pomału mój zły stan łagodnieje, przy czym starania o to, żeby odpuścić nie są wcale łatwe, bo podobnie jak Ty nie mogę się z tym pogodzić. Chyba sedno w tym, żeby pogodzić się ze swoimi niedomaganiami czy jak to inaczej nazwać, najpierw odkryć a później się pogodzić z tym czego zmienić nie można (podobno wszystko można..), i tu chyba z pomocą przychodzi terapia. Zastanawiam się czasem czy też nie będę potrzebował leków, przynajmniej na depresję bo czasem mam ciężkie stany, nie wiem na ile mój organizm będzie sam w stanie walczyć (te wszystkie hormony i inne składniki). Na pewno można znaleźć nowy sens, przynajmniej mam taką nadzieję, że zawsze można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Zauważyłam, że im bardziej odpuszczam, to jest godzę się z tym, ze jestem chora i tego dziecka mieć nie mogę, to trochę lepiej się czuję.

Czasem potrzebne są inne spojrzenia na sprawę, żeby dostrzec swoje wariactwo.

Pewnie jeszcze długo będzie to dla mnie bardzo ciężki temat, ale z każdym dniem lepiej.

A jeszcze lepiej będzie jak zajmę się moim mega absorbujacym dzieckiem :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×