Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ile tak naprawdę zależy od ciebie?


Arhol

Rekomendowane odpowiedzi

mark123, ale się uczepiłeś tego swojego lenistwa :D Większość ludzi gdyby nie musiało to by ani nie pracowało ani nie zajmowało się domem. Co jest złego w leniuchowaniu jeśli możemy sobie na nie pozwolić?

 

Z tego co piszesz to wiele rzeczy Cię nie nudzi. Muzyka, internet, telewizja - zakładając że nie oglądasz w kółko tego samego to już sporo. Jedzenie, picie i spanie (plus ew prokreacja) to są czynności do których spora część mężczyzn wyłącznie się ogranicza ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedzenie, picie i spanie (plus ew prokreacja) to są czynności do których spora część mężczyzn wyłącznie się ogranicza

 

 

ja nie. 8)

 

 

Łapa, no mnie ten indeterminizm nie przekonuje. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co jest złego w leniuchowaniu jeśli możemy sobie na nie pozwolić?
leniuchowanie w wieku produkcyjnym nie jest akceptowalne społecznie, chyba że w pracy albo na wakacjach. Długotrwale bezrobotny facet w wieku 30 lat jest mniej atrakcyjny dla kobiet niż inwalida, kryminalista czy z powaznymi defektami w urodzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

leniuchowanie w wieku produkcyjnym nie jest akceptowalne społecznie

 

hehe, no nie jest ostatnio byłem świadkiem potoków jadu w jednym temacie, gdy młoda kobieta napisała, że nie pracuje i jest zadowolona. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co jest złego w leniuchowaniu jeśli możemy sobie na nie pozwolić?
leniuchowanie w wieku produkcyjnym nie jest akceptowalne społecznie, chyba że w pracy albo na wakacjach. Długotrwale bezrobotny facet w wieku 30 lat jest mniej atrakcyjny dla kobiet niż inwalida, kryminalista czy z powaznymi defektami w urodzie.

 

A jeśli ten facet dostał spadek po dziadku i nie musi pracować. Finansami zajmują się jego pełnomocnicy a on mieszka w willi z basenem i całymi dniami wyleguje się na leżaczku albo wozi tyłek czerwonym porsche, to jest atrakcyjny dla pewnej grupy kobiet czy nie?

 

Sam widzisz że to nie jest kwestia leniuchowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, Kiedyś w stanach przeprowadzili badania wśród ludzi na temat jacy mężczyźni, kobiety im sie podobają, nie podobają i właśnie najgorszą cechą u faceta był długotrwały brak pracy, chyba tylko 1 czy 2% kobiet związało by się z kims takim. Co ciekawe dla większości mężczyzn brak pracy u kobiety nie był przeszkodą, no ale to stany gdzie zarobki są inne, w Polsce zwłaszcza w młodym nie wiejskim pokoleniu kobiety też muszą pracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunaria, troche jednak jest bo owszem Twój przykład jest dobry, ale porównaj dwóch gołodupców, jeden pracujący inny nie. to jednak ten z pracą będzie inaczej postrzegany pomimo, że obydwoje od wypłaty do wypłaty żyją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co jest złego w leniuchowaniu jeśli możemy sobie na nie pozwolić?
leniuchowanie w wieku produkcyjnym nie jest akceptowalne społecznie, chyba że w pracy albo na wakacjach. Długotrwale bezrobotny facet w wieku 30 lat jest mniej atrakcyjny dla kobiet niż inwalida, kryminalista czy z powaznymi defektami w urodzie.

 

A jeśli ten facet dostał spadek po dziadku i nie musi pracować. Finansami zajmują się jego pełnomocnicy a on mieszka w willi z basenem i całymi dniami wyleguje się na leżaczku albo wozi tyłek czerwonym porsche, to jest atrakcyjny dla pewnej grupy kobiet czy nie?

 

Sam widzisz że to nie jest kwestia leniuchowania.

No ale my mówimy o większości ludzi a nie jakiejś mniej niż 1% elicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[Co jest złego w leniuchowaniu jeśli możemy sobie na nie pozwolić?

Takiego lenia jak ja to ze świecą szukać. Taki przeciętny leń jest i tak raczej mniej leniwy niż ja. Poza tym w przyszłości moje lenistwo może doprowadzić do problemów, w których nie będzie już się dało unikać zmierzenia się z nimi, a niekoniecznie dam sobie z nimi radę.

 

A obecnie m.in. przez lenistwo unikam zmierzenia się z problemami, które mam teraz.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, wiem, ale w wekszości przypadków to czy i ile zarabiamy zależy od ilości czy też rodzaju pracy którą wykonujemy. Ja np mimo braku pracy żyje na poziomie wyższym niż wielu najmniej zarabiających a mimo to zdecydowana większość ludzi w tym kobiet będzie bardziej cenić tych pracujących, słusznie zresztą bo dowodzi to chociaż ich minimalnej zaradności i pracowitości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, na wysokim może nie ale napewno na wyższym niżbym miał się wyprowadzić z domu i żyć za najniższą krajową, gdzie nawet na jedzeniu bym musiał osczędzać przy moim sporym apetycie. Oczywiście mówię tu o Polsce.

Ja gdybym miał się wyprowadzić z domu i zacząć żyć samodzielnie, to przy moich umiejętnościach życiowych to bym chyba prędzej czy później wylądował "pod mostem".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, na wysokim może nie ale napewno na wyższym niżbym miał się wyprowadzić z domu i żyć za najniższą krajową, gdzie nawet na jedzeniu bym musiał osczędzać przy moim sporym apetycie. Oczywiście mówię tu o Polsce.

Ja gdybym miał się wyprowadzić z domu i zacząć żyć samodzielnie, to przy moich umiejętnościach życiowych to bym chyba wylądował pod mostem.

też tak kiedys myślałem, ale wyprowadziłem się na parę lat i pod mostem nie mieszkałem, choc przez moment byłem blisko. Ale życie ograniczające się do pracy której się w dodatku nie cierpi tez wesołe nie było, czasem myślę że życie pod mostem byłoby wcale nie gorsze od jakiejś znienawidzonej pracy która niszczy ci psychę czy żerowania na rodzicach która niszczy ją jeszcze bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też tak kiedys myślałem, ale wyprowadziłem się na parę lat i pod mostem nie mieszkałem, choc przez moment byłem blisko. Ale życie ograniczające się do pracy której się w dodatku nie cierpi tez wesołe nie było, czasem myślę że życie pod mostem byłoby wcale nie gorsze od jakiejś znienawidzonej pracy która niszczy ci psychę czy żerowania na rodzicach która niszczy ją jeszcze bardziej.

Ja gdybym wylądował pod mostem, to raczej zdecydowałbym się na popełnienie samobójstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też tak kiedys myślałem, ale wyprowadziłem się na parę lat i pod mostem nie mieszkałem, choc przez moment byłem blisko. Ale życie ograniczające się do pracy której się w dodatku nie cierpi tez wesołe nie było, czasem myślę że życie pod mostem byłoby wcale nie gorsze od jakiejś znienawidzonej pracy która niszczy ci psychę czy żerowania na rodzicach która niszczy ją jeszcze bardziej.

Ja gdybym wylądował pod mostem, to raczej zdecydowałbym się na popełnienie samobójstwa.

nie musisz lądować pod mostem.kochająca rodzinka może cie ubezwłasnowolnić i internować bezterminowo załatwiając ci sztuczny chów jakże dobry dla ciebie w ich mniemaniu.siekierą w łeb i do pieca nie!broń boże! bo przecież nie chcą pójść siedzieć na 25 lat.jak się nienawidzi to można wydumać jakiś mniej prymitywny sposób.nawet nie musisz chodzić.zwyczajnie cie tam zaniosą jak worek kartofli w 4ech. :yeah::great::brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A obecnie m.in. przez lenistwo unikam zmierzenia się z problemami, które mam teraz.

 

To raczej nie przez lenistwo a przez strach.

 

Samo bycie leniwym nie jest problemem, problem jest wówczas gdy z powodu "lenistwa" mamy problemy których nie chcemy mieć (brak pracy, pieniędzy, partnera itp.) i tego raczej bym nie nazwała lenistwem tylko właśnie strachem, brakiem motywacji itp.

 

Leniwy może być ktoś kto woli przeleżeć w łóżku cały dzień, zamiast latać z mopem. Nie widzę w tym nic złego, jeśli jemu to odpowiada. Problem się pojawia gdy bałagan wokół niego zaczyna go dręczyć, tudzież innych ludzi na samopoczuciu których mu zależy, ale nie ma siły się z tego łóżka podnieść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A obecnie m.in. przez lenistwo unikam zmierzenia się z problemami, które mam teraz.

 

To raczej nie przez lenistwo a przez strach.

Strach też jest, że mi się w ogóle nie uda, albo że popełnię jakiś błąd, tylko że ja nawet nie próbuję (to jest chyba tchórzostwo). No a poza tym mierzenie się z problemami wymaga włożenia jakiegoś wysiłku, a mnie się nie chce wkładać wysiłku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że bardzo niewiele od nas zależy. Właściwie nic.

 

-- 12 maja 2013, 15:18 --

 

W filozofii ZEN jest taka metafora o morzu i fali. Człowiek jako fala myśli, że jest niezależny od morza, ale to iluzja, więc tylko na pozór mamy wpływ na swoje życie. Życie dzieje się samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W filozofii ZEN jest taka metafora o morzu i fali. Człowiek jako fala myśli, że jest niezależny od morza, ale to iluzja, więc tylko na pozór mamy wpływ na swoje życie. Życie dzieje się samo.
Z tego co wiem to wg. tej filozofii własnymi siłami, drogą głównie medytacji osiąga się oświecenie, które jest stopieniem się ze wszechświatem. Ja bym powiedział że to bardzo dużo.

Wydaje mi się że jest to raczej przekonanie wynikłe w postaci zaburzeń psychicznych, gdzie proste rzeczy stają się trudne i osoba chora traci poczucie kontroli nad własnym życiem. A w naszym życiu wiele od nas zależy. Może niekoniecznie mamy wielki wpływ na losy świata, ale na swój i ludzi obok nas. I na to jak przeżywamy to życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ja,zapomniałem o egzystencji tego temata :lol:

Z czasem stwierdzam że proporcje % są ciut z dupy,czy raczej całkowicie z dupy .

Bardzo wiele zależy od loodzkiej determinacji,wytrzymałości psychicznej - ile jesteśmy w stanie poświęcić sił,czasu i innych na rzecz danej idei,jedna wielka metoda prób i błędów.

Czynnik losowości niestety czy chcemy czy nie też wpływa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość zależy od nas samych, w końcu to my podejmujemy decyzję związane z naszym życiem.

Oczywiście, w pewnym stopniu inni ludzie w nasze życie ingerują ponieważ niejednokrotnie ich decyzje mają wpływ na nasze, jednak to i tak do nas finalnie należy jak tym wszystkim pokierujemy.

Jedyne na co nie mamy wpływu, to "wypadki" losowe bądź fakt cierpienia na jakąś chorobę, gdzie możemy faktycznie nie wiem zbyt wielkiego wpływu na jej rozwój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×