Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam i proszę o wsparcie.


metroplastique

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry.

Jestem dopiero na początku swojej walki, więc nie użyję tu nazw zaburzeń, które mi doskwierają, ponieważ nie jestem do końca zdiagnozowana. To jednak czego jestem pewna i co pomógł mi uświadomić sobie mój psychoterapeuta, to stany depresyjne i myśli samobójcze. Nie jestem w stanie się uczyć, ciężko mi wykonywać jakiekolwiek czynności, mam problemy ze snem. Boję się też chodzić do szkoły - czuję , że wszyscy na mnie patrzą, rozmawiają o mnie, śmieją się; mam wrażenie jakby brakowało mi powietrza, jakbym miała zemdleć.

Zarejestrowałam się na tym forum, ponieważ szukam wsparcia. W domu słyszę tylko, że mam nie płakać, wziąć się w garść i wszystkiemu sama jestem sobie winna, ponieważ wymyślam problemy. Czuję, że jestem z tym zupełnie sama, a dusza boli coraz bardziej , rozpadając się na milion kawałków i wypływając ze mnie z każdą kolejną łzą.

Mam 17 lat i bardzo proszę Was o pomoc.

S.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.

Jestem dopiero na początku swojej walki, więc nie użyję tu nazw zaburzeń, które mi doskwierają, ponieważ nie jestem do końca zdiagnozowana. To jednak czego jestem pewna i co pomógł mi uświadomić sobie mój psychoterapeuta, to stany depresyjne i myśli samobójcze. Nie jestem w stanie się uczyć, ciężko mi wykonywać jakiekolwiek czynności, mam problemy ze snem. Boję się też chodzić do szkoły - czuję , że wszyscy na mnie patrzą, rozmawiają o mnie, śmieją się; mam wrażenie jakby brakowało mi powietrza, jakbym miała zemdleć.

Zarejestrowałam się na tym forum, ponieważ szukam wsparcia. W domu słyszę tylko, że mam nie płakać, wziąć się w garść i wszystkiemu sama jestem sobie winna, ponieważ wymyślam problemy. Czuję, że jestem z tym zupełnie sama, a dusza boli coraz bardziej , rozpadając się na milion kawałków i wypływając ze mnie z każdą kolejną łzą.

Mam 17 lat i bardzo proszę Was o pomoc.

S.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Rozumiem Ciebie doskonale, gdyż sam musiałem przebyć tą drogę.

 

Spróbuj udać się do jakiegoś dobrego psychiatry w Twojej najbliższej okolicy. Myślę, że leki okażą się nieodzowne (pomijając psychoterapię, która wprawdzie również jest istotna) - po jakimś czasie zaczniesz w miarę normalnie funkcjonować (przeminie nieustanne zmęczenie, poprawi się nieco nastrój, powinny zniknąć myśli samobójcze, wzrośnie poziom koncentracji).

 

To smutne, że osoby najbliższe nie potrafią dodać Ci otuchy w tych krytycznych chwilach. Wiem dobrze jak słowa typu "weź się w garść" mogą boleć. Myślę, że wizyta u lekarza powinna ich uświadomić o istniejącym problemie.

 

Serdeczne pozdrowienia - życzę wszystkiego dobrego,

Ernest vel Philosph

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Rozumiem Ciebie doskonale, gdyż sam musiałem przebyć tą drogę.

 

Spróbuj udać się do jakiegoś dobrego psychiatry w Twojej najbliższej okolicy. Myślę, że leki okażą się nieodzowne (pomijając psychoterapię, która wprawdzie również jest istotna) - po jakimś czasie zaczniesz w miarę normalnie funkcjonować (przeminie nieustanne zmęczenie, poprawi się nieco nastrój, powinny zniknąć myśli samobójcze, wzrośnie poziom koncentracji).

 

To smutne, że osoby najbliższe nie potrafią dodać Ci otuchy w tych krytycznych chwilach. Wiem dobrze jak słowa typu "weź się w garść" mogą boleć. Myślę, że wizyta u lekarza powinna ich uświadomić o istniejącym problemie.

 

Serdeczne pozdrowienia - życzę wszystkiego dobrego,

Ernest vel Philosph

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam już u psychiatry. Jako osoba niepełnoletnia nie zostałam wpuszczona do gabinetu, wywiad został zebrany tylko od mojej mamy. Czekam na kolejną wizytę.

 

 

Myślę, że wizyta u lekarza powinna ich uświadomić o istniejącym problemie.

 

Myślałam dokładnie tak samo. Jednak okazało się, że im więcej problemów się pojawia, tym mniej z nich moi bliscy zauważają i bardziej je bagatelizują. To trochę tak, jakby traktowali psychoterapeutę i psychiatrę jak wrogów. Ich zdaniem, o poważnych rzeczach najlepiej w ogóle nie mówić specjalistom, jeszcze wyląduję na oddziale zamkniętym. Dlatego też sytuacja jest dość trudna.

 

Tak czy siak bardzo dziękuję za wiadomość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam już u psychiatry. Jako osoba niepełnoletnia nie zostałam wpuszczona do gabinetu, wywiad został zebrany tylko od mojej mamy. Czekam na kolejną wizytę.

 

 

Myślę, że wizyta u lekarza powinna ich uświadomić o istniejącym problemie.

 

Myślałam dokładnie tak samo. Jednak okazało się, że im więcej problemów się pojawia, tym mniej z nich moi bliscy zauważają i bardziej je bagatelizują. To trochę tak, jakby traktowali psychoterapeutę i psychiatrę jak wrogów. Ich zdaniem, o poważnych rzeczach najlepiej w ogóle nie mówić specjalistom, jeszcze wyląduję na oddziale zamkniętym. Dlatego też sytuacja jest dość trudna.

 

Tak czy siak bardzo dziękuję za wiadomość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam już u psychiatry. Jako osoba niepełnoletnia nie zostałam wpuszczona do gabinetu, wywiad został zebrany tylko od mojej mamy. Czekam na kolejną wizytę.

 

Tak, to trochę dziwne. Swój pierwszy epizod depresyjny przeżyłem mniej więcej w Twoim wieku, a miałem wówczas 16 lat. Wywiad ze mną odbył się od razu w gabinecie, bezproblemowo.

 

Myślałam dokładnie tak samo. Jednak okazało się, że im więcej problemów się pojawia, tym mniej z nich moi bliscy zauważają i bardziej je bagatelizują. To trochę tak, jakby traktowali psychoterapeutę i psychiatrę jak wrogów. Ich zdaniem, o poważnych rzeczach najlepiej w ogóle nie mówić specjalistom, jeszcze wyląduję na oddziale zamkniętym. Dlatego też sytuacja jest dość trudna.

 

Tak czy siak bardzo dziękuję za wiadomość.

 

To dość typowe zachowanie dla osób nie mających do tej pory do czynienia z psychologami i psychiatrami (a wynika ono z niewiedzy i przesądów) - chyba większość z nas może to poświadczyć.

 

Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam już u psychiatry. Jako osoba niepełnoletnia nie zostałam wpuszczona do gabinetu, wywiad został zebrany tylko od mojej mamy. Czekam na kolejną wizytę.

 

Tak, to trochę dziwne. Swój pierwszy epizod depresyjny przeżyłem mniej więcej w Twoim wieku, a miałem wówczas 16 lat. Wywiad ze mną odbył się od razu w gabinecie, bezproblemowo.

 

Myślałam dokładnie tak samo. Jednak okazało się, że im więcej problemów się pojawia, tym mniej z nich moi bliscy zauważają i bardziej je bagatelizują. To trochę tak, jakby traktowali psychoterapeutę i psychiatrę jak wrogów. Ich zdaniem, o poważnych rzeczach najlepiej w ogóle nie mówić specjalistom, jeszcze wyląduję na oddziale zamkniętym. Dlatego też sytuacja jest dość trudna.

 

Tak czy siak bardzo dziękuję za wiadomość.

 

To dość typowe zachowanie dla osób nie mających do tej pory do czynienia z psychologami i psychiatrami (a wynika ono z niewiedzy i przesądów) - chyba większość z nas może to poświadczyć.

 

Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no masakra człowiek właśnie najbardziej liczy na wsparcie bliskich osób (wiem ze swojego doświadczenia), a u ciebie taki cios :/ pamiętaj, że nie maja racji mówią ci tak bo tak jest łatwiej, boją skonfrontować się z rzeczywistością - smutne

 

niestety żyjemy w zacofanym państwie w którym psychiatra postrzegany jest jako lekarz od czubków, wariatów, osób słabych i nienormalnych :(

 

Dobrze, że zarejestrowałaś się na forum tu każdy da Ci wsparcie

pozdrawiam

 

lifeless

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no masakra człowiek właśnie najbardziej liczy na wsparcie bliskich osób (wiem ze swojego doświadczenia), a u ciebie taki cios :/ pamiętaj, że nie maja racji mówią ci tak bo tak jest łatwiej, boją skonfrontować się z rzeczywistością - smutne

 

niestety żyjemy w zacofanym państwie w którym psychiatra postrzegany jest jako lekarz od czubków, wariatów, osób słabych i nienormalnych :(

 

Dobrze, że zarejestrowałaś się na forum tu każdy da Ci wsparcie

pozdrawiam

 

lifeless

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×