Skocz do zawartości
Nerwica.com

lifeless

Użytkownik
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia lifeless

  1. siłownia :) i spadek wagi z 106 na 104 KG po paro
  2. Niestety z tyciem na paro to prawda ja przez rok na paxtinie (40 mg) przytyłem z 89 KG do 106 KG - zmniejszyłem dawkę do 5mg niestety metabolizm nadal szwankował i waga się trzymała. Strasznie źle się z sobą czułem i zapisałem się na siłownie i po ok tygodniu intensywnych ćwiczeń organizm się odetkał i obecnie ważę 104 KG :) POLECAM siłownię!! i mimo, że nie zmieniłem diety waga leci - mam nadzieję, że metabolizm zaczął się włączać :) podsumowując: paroksetyna jest wspaniałym lekiem wyrwała mnie z mocnej nerwicy natręctw z depresją ale jeśli chodzi o wagę to trzeba się nastawić na spory wzrost wagi pozdrawiam
  3. Witaj Ewa :) Sam cierpię na NN od około roku tak bardzo się nasiliła, że tak samo jak twój chłopak byłem nie obecny dla świata zewnętrznego, na szczęście mam wspaniałą żonę która wspiera mnie na każdym kroku wali z życiem może powiem ci co miałem w głowie w najgorszych momentach, to pomoże ci lepiej zrozumieć chłopaka: * wielki opór przed wykonywaniem nawet prostych czynnośći jak odkurzanie, mycie naczyń itd. - cały czas myślałem że to nie ma sęsu bo co mi da to odkurzanie skora zaraz i tak będę cierpieł, po prostu takie rzeczy nie mają już żadnej wartości, 100% koncentracji poświęca się chorobie i jedynie rzeczy które mogą nawet w minimalnej cząstce ulżyć choć na chwilę traktuje się jako istotne * ciągłe napięcie, lęk, strach nawet w momentach w których powinno się odpoczywać - oglądanie TV, komputer itd - prowadzi to do narastającej agresji i irytacji to może powodować kłótnie wybuchy złości itd. * brak ochoty na wyjścia z domu, do kina, do znajomych, załatwianie czegokolwiek - powód ten sam co w pkt 1 - po co mam to robić? i tak wszystko jest źle i nic nie ma już sęsu najchętniej chce się przebywać w ciszy i samotności ze swoimi problemami i smutkiem - najgorsze co może być to widok śmiechu i zabawy u innych ludzi znajomych itd. mimo że chwilowo może oderwać od choroby i tak chory ma świadomość że traci czas i tak zaraz wszystko wróci do beznadzieji * nie odbieranie telefonów - brak ochoty na kontakt z kimkolwiek, chory jest zmęczony walczy jest załamany a ktoś dzwoni i pyta np. czy może pożyczyć film, grę itd - a co mnie to obchodzi to nie jest ważne! ważne jest mój stan i walka z nim * obawa o przyszłość, brak nadzieji - najgorsza myśl dotyczy pracy że nie da się rady pracować i zarabiać co doprowadzi do utraty domu, mieszkania, kredytów itd. u mnie stan wyczerpania psychicznego doprowadził do myśli samobójczych i wtedy postanowiłem iść do psychiatry i to była najlepsza decyzja życia :) biorę SSRI Paxtin od roku i pomógł mi bardzo :) mogę w miarę normalnie żyć i walczyć z myślami itd - aha leki zaczynają działać z czasem (u mnie około miesiąc czasu przyjmowania) więc nich chłopak nie przestaje i się nie zniechęca - leki bardzo pomagają. Mi bardzo pomogły rozmowy z żoną oraz jej bliskość (przytalnie itd.) Obecnie jest w miarę ok - i żyję normalnie jak każdy pracując chodząc do kina i na imprezy :) Powodzenie Ewa lifeless
  4. Witam :) Mam pytanie: * ile czasu od zażycia paroksetyny czujecie, że zaczęła działać? U mnie jest tak, że objawy choroby zaczynają się zmniejszać po ok 1,5 do 2h od zażycia i moc leku trwa aż do nocy. Czy to tak ma być czy po prostu rano wkręcam sobie więcej rzeczy :/ * czy paroksetyna osłabia aktywność komórek mózgowych? pytam dlatego, że próbuje zrozumieć dlaczego po wzięciu paxtina mniej drażnią mnie wzory, kontrasty i ostre kolory :) Pozdrawiam lifeless -- 26 lip 2013, 12:10 -- ja przytyłem z 8kg ale nie wiąże tego z paroksetyną tylko z zjadaniem morza słodyczy w celu zajęcia myśli :) teraz ratuje się rowerem, rolkami i szybkimi spacerami :) lifeless
  5. Człowieku uspokój się !!! weź się w garść i zacznij żyć codziennością :) to typowe objawy nerwicy, też tak miałem wkręcałem sobie wszystko tak że serce mnie bolało, miałem zawroty głowy itd. Pomógł mi dopiero psychiatra, który wyłapał nerwicę natręctw i przepisał Paxtin (silny SSRI) od tego momentu całe życie powoli wraca do normy, zacząłem żyć spokojnie nie przejmuje się tak bardzo i broń boże nie wertuje internetu w poszukiwaniu objawów - to niszczy bardzo szybko o czym zresztą także wspominał psychiatra. Moja rada jak najszybciej do psychiatry on będzie wiedział co robić wizyta nie jest straszna on znają już miliony różnych dziwnych przypadków. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :) lifeless
  6. Witam :) Mam pytanie, ile czasu od zażycia paroksetyny czujecie, że zaczęła działać? U mnie jest tak, że objawy choroby zaczynają się zmniejszać po ok 1,5 do 2h od zażycia i moc leku trwa aż do nocy. Czy to tak ma być czy po prostu rano wkręcam sobie więcej rzeczy :/ Pozdrawiam lifeless
  7. Ja od dziś wskakuje z 30mg na 40mg (na 30mg miałem wachania raz dobrze raz źle) mam nadzieję, że będzie lepiej 40mg to duża ale w sumie dawka zalecana na NN :) Skok z 20mg na 30mg był ogromny w dobrym znaczeniu tego słowa :) Pozdrawiam lifeless
  8. A ja od kilku dni testuje chlorek magnezu 6- wodny w postaci czystej (proszek) ledwo da się to połknąć rozpuszczony smakuje jak oleista woda morska ale efekty uspokajające i relaksujące są rewelacyjne, zmniejsza też siłę natrętnych myśli oraz zamartwianie się :):):) 2 płaskie łyżeczki to 375mg czystych jonów - ja oprócz łykania dodatkowo smaruje się oliwą magnezową - polecam wszystkim tania i super efektywna suplementacja magnezu - dzięki temu każdy dzień jest o 5% lepszy lifeless
  9. Tak jeszcze na marginesie mam cenną informację dla odstawiających paroksetynę równe 7 dni od odstawienia 20mg mogę śmiało powiedzieć, że jest znaczna poprawa w samopoczuciu - o 75% mniejsze "brain-zapsy" i nudności z kręceniem też mniejsze :) co z tego skoro od piątku następnego wracam na paxtin tyle że o 10mg więcej czyli 30mg dziennie na ostateczne zniszczenie natręctw myślowych - bo lęków napadów paniki nie miałem od kilku miesięcy :) w tej kategorii paro rządzi :) Pozdrawiam lifeless
  10. Hehe najlepszą metodą na ciąg alkoholowy jest nagłe odstawienie paro - gwarantuje, że nie popatrzysz na alkohol nawet reklama w tv będzie powodować mdłości :) tak właśnie mam teraz - po prostu czujesz się cały czas jak na wielkim kacu co dzień :) lifeless
  11. lifeless

    Nerwica, a wzrok

    Ostatnio mnie nie było z powodu małego zamieszania z moim lekiem - zabrakło mi tabletem i 7 dni jestem bez - MASAKRA ciężkie efekty uboczne przy nagłym odstawieniu :/ ciągły kac, brain-zaps, nudności, zero koncentracji itd. - o to tylko 20mg nie chce nawet myśleć jak ludzie schodzą z 60mg :/ na szczęście dziś odbieram receptę. Pozdrawiam lifeless -- 17 maja 2013, 09:30 -- jeszcze pytanko macie taki ciekawy efekt mrowienia jakby ucisku czy skurczu w okolicach brwi lub czoła po prawej albo lewej stronie? mam od czasu do czasu takie coś szczególnie w sztucznie oświetlanych pomieszczeniach. lifeless -- 11 cze 2013, 08:03 -- efekt mrowienia był powodowany brakiem magnezu - od kiedy suplementuje chlorek magnezu efekt zniknął :) pozdrawiam lifeless
  12. Tak się złożyło, że zabrakło mi ostatnio Paxtinu 20mg i zorientowałem się za późno. W konsekwencji od 7 dni jestem bez paro receptę odbieram dopiero dziś i mimo, że biorę niewielką dawkę 20mg dziennie nagłe odstawienie to po prostu masakra :/ czuję się cały czas jak na kacu, mdłości, gigantyczne zawroty głowy i prądy w głowie (brain-zaps) - przestrzegam aby zejście z paro wykonywać stopniowo bo efekty uboczne potrafią dobić :/ ledwo można pracować. Pozdrawiam lifeless
  13. lifeless

    Wizualizacja depresji

    Witam :) Natrafiłem na bardzo ciekawe fotografie przedstawiające różne stany depresyjne autora Christiana Hopkinsa (20 lat) - zrobiły na mnie mocne wrażenie - rewelacyjnie przedstawiają stan umysłu człowieka... http://www.mymodernmet.com/profiles/blogs/christian-hopkins-photography Pozdrawiam lifeless
  14. lifeless

    Nerwica, a wzrok

    bvb25 co tam u ciebie słychać znikłeś gdzieś nagle :/ nie poddawaj się nerwica ma to do siebie że są gorsze i lepsze momenty ważne żeby się nie podawać i znajdować iskierkę radości wśród niezliczonych smutków i trwać w niej :) Mi np. po okresie tragicznym jest teraz lepiej i myślę o wszystkim jak najmniej - po prostu żyję... Pozdrawiam wszystkich zmasakrowanych wzrokowo :) lifeless
×