Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wiara czyni cuda


ashley

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko nie warto w takim myśleniu aż tak przesadnie siedzieć. To słowa pocieszenia ,wstania od zamartwiania się .

Kiedy człowiek mysli że potem będzie niebo to często myśli że to życie po prostu musi przecierpieć żeby poczekać na te lepsze "dni". Mnie często już żadne słowa ,hasła nie potrafią pocieszyć. wiem ,że to jest trudne i się boje ale to właśnie w wierze leży problem. Przypomina mi się scena z Pisma Świętego z Jezusem w łodzi i Piotrem który się przestraszył i wpadł do wody po tym jak Jezus po niej chodził.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słowa mają dac nadzieje mają umocnic ale nie przemienią i nie uzdrowią tego co jest chore polecam wszystkim rekolekcje o uzdrowienie wewnętrzne wielkie

rzeczy tam dokonuje Bóg uzdrawia i uzdalnia do pełni życia http://www.cadr.redemptor.pl/pl/17292/17311/Uzdrowienie_wewnetrzne.html polecam wszystkim którzy mogą i zachęcam gdy ja się zastanawiałem czy wziąśc miesiąc temu we wrocławiu udział w takich rekolekcjach zapytałem Pana czy mam byc na nich a Pan odpowiedział mi w słowie Bożym na dany dzień nie uciekaj od tego co może przyniesc ci korzysc pojechałem i cudownie Pan mnie dotknął udzielając wielu łask uzdrowienia ze zranionych relacji i normalnego życia bez lęku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze ,ze sie boje takich uduchowionych ludzi bo w nienawiści są jeszcze silniejsi gdy ktoś ma inne podejście d otych spraw.. Z doświadczenia rodzinnego to widzę.

może i to działa ale nie chce byc jak moja matka która zamiast pogadać z domu ,zrobić coś dla siebie ucieka do kościoła do swoich sekt.. .

Nie potępiam Boga za to bo to nie jego wina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lariana2, zgadzam się z Tobą. Ludzie uduchowieni mają podwojoną siłę nienawiści. Pamiętam jak siostra przed komunią straszyła nas szatanem i ogniem piekielnym. Wszyscy tak się bali. Później gdy dojrzewałem (i nadal tak jest, bo mam 17 lat) zrozumiałem, że religia tylko nas ogranicza. Od niedawna wiem jednak, że Bóg jest. W końcu musi być jakaś sprawiedliwość. Teraz rozpoczyna się różaniec (będę chodził codziennie). Jeśli ktoś potrzebuje, to mogę ofiarować modlitwę w jego intencji. Tylko dajcie znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówisz tak: religia nas ogranicza...

Słowo Boże mówi z księgi powtórzonego prawa 30,15-16 tak:

Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście.

Ja dziś nakazuję ci miłować Pana Boga twego i chodzić Jego drogami

zachowywać Jego polecenia prawa i nakazy abyś żył i mnożył się a Pan Bóg twój

będzie ci błogosławił w kraju który idziesz posiąść.

 

Jeśli uważasz że religia Cię ogranicza to znaczy że nie poznałeś

Prawdziwego Jezusa i nie zaznałeś prawdziwej wolności w Nim

tylko skupiłeś się na tych osobach czy wydarzeniach

gdzie ktoś źle świadczył o Bogu i masz teraz zranienie i ograniczasz

się w tym bo jest masa ludzi którzy żyją mocno Bogiem i

w życiu dają piękne świadectwo (np.wspólnota )

O Jezusie gdy żył też źle mówili dawali fałszywe świadectwo

ale Ci którzy naprawdę Go kochali szli za nim...

a przykazania Boże i kościelne są po to nie aby człowieka

ograniczać ale aby został zbawiony...

Zachęcam do rozważenia tego fragmentu z Pisma świętego.

 

p.s. często myślimy że jesteśmy najmądrzejsi że wiemy lepiej wszystko

od Pana Boga chcemy być panami swojego życia ale żeby tak

pojechać na jakieś rekolekcje usłyszeć i poczuć tam Boga poznać fajnych ludzi którzy dają świadectwa

swojego życia albo poczytać prasę katolicką to już nie! ale do komentowania

różnych spraw w kościele w religii to zawsze człowiek jest pierwszy do tego...

Księga przysłów 3,5-7:

Z całego serca Panu zaufaj nie polegaj na swoim rozsądku.

Poznawaj Go na każdej swej drodze, a On twe ścieżki wyrówna.

Nie bądź mądry we własnych oczach Pana się bój zła unikaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem, że kiedyś tak myślałem, że religia nas ogranicza. A było to za sprawą tego, że mieliśmy na praktykach młodą siostrę zakonną. Była taka nieumalowana i w ogóle. I żeśmy się dziwili (uczniowie) po co tam poszła, że jakby trochę zadbała to mogła by mieć dzieci rodzinę, a teraz zeszpetnieje w tej "sekcie" itp. (To było kiedyś!).

Teraz jest inaczej :). Każdy w końcu mógł kiedyś zwątpić prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niech każdy wierzy jak uważa i nie potępia sposobu innej osoby .a w praktyce w rodzinie nie zgadza się to bo jesli nie robie tak jak moja matka to sie potrafi obrazić i myślec ze jestem nie wiadomo jakim szatanem, a gdybym nie chciala pojsc do koscioła w niedziele to nie wiem co by mi zrobili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jogurt22 +1 ode mnie. Jestem jednym z tych co wierza...jestem GORACO przekonany, ze wiara czyni cuda i za jej sprawa mozna "gory przenosic". Oczywiscie mam chwile zwatpienia...srednio czesto...wiem, ze nigdy nie zwatpie do konca a nawet sadze, ze moja wiara rozwija sie przez to powatpiewanie, ktorego jestem swiadom. Troszke to pokrecenie brzmi, przyznaje ;) Wierzcie lub nie ale modle sie ZA WAS (forumowiczow) i za inne osoby z problemami codziennie wieczorem od relatywnie dluzszego juz czasu. Nie rozpisuje sie dalej i...odsylam do mojego opisu ;)

 

pozdrawiam goraco!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta która kocha syna swego łona?

A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o Tobie.

Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną Iz49,15-16

 

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał aby każdy

kto w Niego wierzy nie zginął ale miał życie wieczne. J3,16

 

Wzywam Pana godnego chwały i będę wolny od moich nieprzyjaciół ps18,4

 

Powierz Panu swą drogę i zaufaj Mu On sam będzie działał ps 37,5

 

Żywe bowiem jest słowo Boże skuteczne i ostrzejsze niż

wszelki miecz obosieczny przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha stawów

i szpiku zdolne osądzić pragnienia i myśli serca Hbr 4,12

 

Nie wyście Mnie wybrali ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to abyście szli i owoc

przynosili i by owoc was trwał aby Ojciec dał wam wszystko o cokolwiek Go poprosicie

w imię moje. To wam przykazuję abyście się wzajemnie miłowali. J 15,16-17

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja polecam psalm 121(120)

ewangelia z ostatniej niedzieli Łk 18,1-8 była super po prostu :)

 

 

 

polecam też:

http://www.youtube.com/watch?v=FvYjlyUEXTE -dla tych co mają wszystkiego dość...

http://bjhzseyrfasoudfljk.wrzuta.pl/audio/7OzhF5jdmob/03_lao_che_-_bog_zaplac -według własnej interpretacji...

 

ja myślę tak:(też mam natrętne myśli na tle religijnym)

mam taki atak myślowy-ok może i dobre są niektóre z tych myśli, ale dlaczego wywołują takie reakcje lękowe... Wolę rozmyślać tak podczas modlitwy, albo wtedy gdy już opanuję lęk i myśli...

 

I myślę, że Bóg działa przez innych ludzi których spotykamy-to dla tych co myślą zbyt plastycznie, ale z drugiej strony sami też możemy go poznawać, ale nerwica z jednej strony stara się odrzucić nas od wiary, a zdgugiej ją wzmacnia...

 

Może myślicie inaczej, jak ktoś chce może pogadać na priva

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I myślę, że Bóg działa przez innych ludzi których spotykamy-to dla tych co myślą zbyt plastycznie, ale z drugiej strony sami też możemy go poznawać, ale nerwica z jednej strony stara się odrzucić nas od wiary, a zdgugiej ją wzmacnia...

Należy pamiętać ,ze jego narzędziami bywają też psychiatrzy,psycholodzy i farmaceuci . W takim wypadku ,OK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kop, Bardzo podoba mi się Twój stosunek do wiary ,pozbawiony elementów ekstremalnych .

Niestety są na tym forum ludzie nawołujący do odejścia od medycyny i "leczenie " się jedynie modlitwą ( dla mnie to bardzo chore persony )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

każdy człowiek nieco inaczej postrzega świat, ja szanuję poglądy innych jednak mimo, że mam nerwicę (wszystko analizuję) to dalej mam własny światopogląd, który kszałtuje się cały czas jak u każdego młodego człowieka...

jeśli np. chcemy rozwiązać jakiś spór to wysłuchujemy obu stron...

(myślę dosyć skojarzeniowo więc to co napisałem może nie być zbyt zrozumiałe)

być może te osoby samę doświadczyły dzięki takiemu myśleniu uzdrowienia i nie mogę powiedzieć, że na pewno nie mają racji...

z drugiej strony skoro nerwica to choroba emocji, a wiara wywołuje silne emocje to może to też jakaś droga wyleczenia...

 

u mnie akurat jest tak, że szukam psychologów chrześcijańskich, a psychiatry pytam się czy jest osobą wierzącą,

dużo dają rozmowy z księżmi, ale trzeba znaleźć dobrego(tak samo jak lekarza)...

 

jeśli jesteś niewierzący na pewno inaczej przeżywasz nerwice/depresje/lub tym podone (jeśli chorujesz) niż osoby wierzące

jest naprawdę wiele czynników...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zależy to od wiary jeśli mamy wiarę silną pokorę przed Bogiem to myślę że nasze uzdrowienie może dokonac się przez uzdrowienie i uwolnienie mocą Jezusa a jeśli nasza wiara jest słaba myśle że Pan będzie nas uzdrawiał przez lekarzy... Czytałem wiele świadectw o uwolnienie z lęków nerwic depresji gdzie uwolnienie dokonało się w Bogu...

 

[Dodane po edycji:]

 

ale kluczem i tak do Boga i do uzdrowienia w Nim jest zawsze wiara

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedynataka, Skoro wierzysz ,to dlaczego nie uznasz prawdy o tym Iz właśnie Bóg jest stwórcą całej materii . A także dawcą talentów? ...w tym i medycznych i farmakologicznych .

 

[Dodane po edycji:]

 

Moim zdaniem zależy to od wiary jeśli mamy wiarę silną pokorę przed Bogiem to myślę że nasze uzdrowienie może dokonac się przez uzdrowienie i uwolnienie mocą Jezusa a jeśli nasza wiara jest słaba myśle że Pan będzie nas uzdrawiał przez lekarzy... Czytałem wiele świadectw o uwolnienie z lęków nerwic depresji gdzie uwolnienie dokonało się w Bogu...

 

[Dodane po edycji:]

 

ale kluczem i tak do Boga i do uzdrowienia w Nim jest zawsze wiara

 

A jeżeli Bóg w swej łaskawości dał nam medycynę, lekarzy i leki . Czy odchodzenie od tego nie będzie grzechem pychy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×