Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z przyjaciółką. Proszę o pomoc!


asia.en

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Mam spory problem z przyjaciółką i chyba z własnym zachowaniem. Zwykle, jak wtedy, gdy się poznałyśmy jestem lekkoduchem, wygłupiam się i nie mam hamulców. Lubię zaszaleć, czasem zdarzało mi się nawet łamać prawo (wywalili mnie ze szkoły). Nic mnie nie rusza i pozytywnie patrzę na świat.

Czasami jednak przychodzi taki okres, że nie wiem co się ze mną dzieje, nie mam siły wstać z łóżka, wszystkiego mam dość. Chcę się zabić! Chce mi się płakać, jak widzę jak beznadziejna jest moja rodzina.

Moja przyjaciółka mnie nie rozumie, myśli, że przesadzam i ją oszukuję, ale nie mogę przed nią przecież cały czas udawać, że się dobrz czuję. Czy ze mną jest coś nie tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba problem z Tobą, a nie z przyjaciółką? Czego od niej oczekujesz? Rozumiem, że powinna przejąć się Twoim stanem, bo wydaje się być "nienormalny". Musisz skierować się z nim do tych, którzy zechcą Ci pomóc, bo nikogo do tego nie zmusisz. Ludzie nie są dobrymi Samarytanami, niestety.

Wiem jedno, że tak jak żyjesz teraz, nie da się żyć. Owszem, wytrwasz w ten sposób wiele lat, ale nie będzie to przyjemne. Lepiej coś z tym zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi!

 

Candy14,

To nie jest maska właśnie, chociaż niektórzy też mi tak mówią. Ja poprostu czasem czuje się pełna energii i mam ochotę dużo robić, bawić się, spotykać z ludźmi i taka wtedy jestem. A czasami czuje się, jakbym się, nie wiem, zmęczyła i wydaje mi się, że to jakaś inna osoba tak się zachowywała, a ja nie mam ochoty nawet wstawać z łóżka. Często jest mi głupio, za różne rzeczy, które wcześniej robiłam, a które wtedy były normalne, czuję, jakby to był ktoś inny we mnie, nie wiem, czasem czuję, że powariowałam...

 

aimx,

no właśnie dlatego napisałam na tym forum, do Was, bo wydaje mi się, że ludzie z mojego otoczenia poprostu mnie nie rozumieją, co powinnam zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę. Rozumiem co czujesz, bo mam bardzo podobnie... Z tym, że w ciągu pięciu minut potrafi zmienić mi się nastrój na imprezie. Wyciągam wszystkich do tańca i nie rozumiem jak można siedzieć jak emeryci (nie mam nic do emerytów :P ) na tyłkach, a potem? "Chcę umrzeć, życie nie ma sensu, życie jest złe, co ja tu robię, ...".

A zastanawiałaś się nad tym co może wywoływać u Ciebie takie stany?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszesz, że Twoja rodzina jest beznadziejna, więc nie wiem, na ile przydatna okaże się rada, byś zwróciła się do rodziców? Albo możesz pójść do szkolnego psychologa, do pani pedagog... I powiedzieć, co Ci na sercu leży. Bo nam ciężko będzie Ci pomóc przez internet. Zwłaszcza, że nie mamy odpowiedniego wykształcenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×