Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

Do kogo się udać?


joszko

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :)

 

Mój problem związany jest z dość trudna sytuacją osobistą. Kilka miesięcy temu, przez własną naiwność, wpadłam w długi. Praktycznie też już wyleciałam z uczelni. Moi znajomi odsunęli się ode mnie - część z nich bardzo mało mało ze mną rozmawia, część w ogóle urwała kontakty, a są i tacy, którzy mijając mnie na ulicy, udają, że nie wiedzą kim jestem. I chyba to właśnie najbardziej mnie boli. Właściwie nie wiem od czego to się konkretnie zaczęło, ale cała sytuacja ma początki chyba jeszcze w zeszłym roku akademickim. Przyznaję, że rok temu byłam "na szczycie": prężnie działałam na wielu polach, udzielałam się w organizacjach uczelnianych, realizowałam swoje pasje a do tego uczyłam się dobrze i nawet udało mi się zdobyć zwolnienia z egzaminów. Teraz nie ma już nic z tamtego życia.

 

Cała ta sytuacja jest bardzo dołująca. Czuję niechęć, często brakuje motywacji do tego, żeby chociaż zwlec się z łóżka w dzień. Nastrój często obniża mi się tak bardzo, ze płaczę, choć właściwie nie wiem dlaczego. Za to później wieczorem czuje się tak pobudzona (wręcz zdenerwowana), że nie mogę zasnąć, ale też nie jestem w stanie niczego zrobić (np się pouczyć), jedynie krążę po pokoju.

Dodatkowo do tego napady paniki. Mimo, że np. uczyłam się na jakiś przedmiot, by zaliczyć zaległość, gdy przychodzę pod gabinet prowadzącego czuję taki strach przed wejściem tam, że nie jestem w stanie wejść do środka i wycofuje się. Potrafiłam kilkadziesiąt razy podejść pod dany gabinet i się wycofać. To jest chore.

 

Nie wiem co robić. Chciałabym wszystko jakoś ponaprawiać, ale nie daje rady z tym całym chaosem jaki mnie ogarnął.

Pomyślałam, więc, że może powinnam udać się do lekarza, który przepisze mi coś, co przynajmniej pozwoli mi działać. Coś, co pomoże z obniżonym nastrojem, tą całą niechęcią i lękami tak, żebym mogła ruszyć do przodu. Nie chciałabym, żeby to było coś ziołowego, bo brałam już takie preparaty i nic nie działały. Właściwie tylko czułam jeszcze większy stres przez to. Szkoda mi więc na to kasy i czasu.

 

Do kogo zatem się udać? Czy taki preparat może przepisać mi lekarz pierwszego kontaktu, czy on mnie gdzieś pokieruje?

Czy psychiatrzy i psychologowie przyjmują "na NFZ"? (w mojej obecnej sytuacji nie mogę sobie pozwolić na leczenie "prywatnie").

Proszę o poradę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Jak najbardziej - przyjmują na NFZ. Do psychiatry nie musisz mieć nawet skierowania - poprostu się zapisujesz. Tylko możesz się spotkać z długim czasem oczekiwania. Psychiatra może i przepisać leki i skierować na terapię do psychologa.

 

Do tego czasu możesz się wspomóc ziołowymi tabletkami na uspokojenie - szczególnie na wieczór. Swego czasu brałam Kalms - bardzo mi pomagał, ale może w aptece wskażą Ci też coś tańszego - bo pamiętam do najtańszych nie należał.

 

Niestety czasami tak jest, że sytuacje osobiste sprawiają, że wszystko się psuje - niestety wiem coś o tym, jak i wiele osób stąd tego doświadczyło. Ale wszystko jest do przejścia, mając wystarczająco w sobie samozaparcia, motywacji i cierpliwości. No i trzeba działać - nie kryć się, tylko wyjść na przeciw problemom. Z tego co piszesz, motywację masz, chcesz zebrać siły - dasz radę. Tylko nie zniechęcaj się trudnościami - bo takowe są zawsze - leczenie trochę czasu wymaga. Znajdziesz tutaj na forum z pewnością wsparcie - więc pisz śmiało :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×