Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy jest nadzieja na lepsze jutro?


miodusia

Rekomendowane odpowiedzi

Egoistką nie jestem zawsze pomagam wszystkim ale gdy ja potrzebuję pomocy to wtedy nie ma nikogo obok mnie.
Zabawne, że altruiści mają najbardziej przesrane na tym świecie. Ja jestem tego zdania, że pomagać to mamy przede wszystkim samym sobie> Gdzieś ktoś kiedyś mi napisał że jesli chcę komuś pomagać to tylko jesli sprawia mi to przyjemność, a przyjemnie jest wtedy gdy niczego nie oczekujemy w zamian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tam na górze nikogo nie ma, nie wierz w jakieś mistyfikacje

tylko zacznij wierzyć w siebie i licz tylko na siebie

bo nic nie robienie i wiara ze bóg ci pomoże

to sobie dłuugo poczekasz, bo taki dzień nie nadejdzie

 

Wiara w boga jakiegokolwiek w jakiejkolwiek religii

to marnowanie wiary idzie to w powietrze,

choć wiem że ciężko to zrozumieć w świecie

gdzie każdy zastraszony wierzy w jakiegoś boga.

a zamiast się modlić, zaczęła byś działać,

zrobiła bilans ze swojego życia, na zasadzie

co ci nie wyszło, co wyszło o ile było to lepsze

a to co nie wyszło czemu było złe lub "nie fajne".

a na końcu napisz co chciała byś zmienić i dla czego.

po czym wsadź tą kartę gdzieś do szuflady

i zacznij działać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz ze siedzę z załozonymi rękoma i czekam na cud?Staram się iść do przodu tylko to wygląda tak że jak wychodzę na prostą to los daje mi w kość i znowu się załamuję

 

A powinno cię to wzmacniać, a nie osłabiać a tak w ogóle jak byś powiedziała

konkret jakiś to łatwiej znaleźć rozwiązanie, bo takie gdybanie o

wszystkim i o niczym nie jest za łatwe, bo ty wiesz o czym

mówisz a ja nie wiem do czego mam sie odnieść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tam na górze nikogo nie ma

juzef95, Koles, wez daruj sobie. Akurat Ty wiesz najlepiej kto tam jest a kogo nie ma. :silence:

 

Nie no, oczywiście że coś tam jest. :lol:

Jeśli nawet jest, to pewnie codziennie dziękujesz za wpieprzanie psychotropków, uzależnienie od benzo, lęki, depreche i wiele innych gratisów.

Co ciekawe, mały móżdżek i tak będzie za to wszystko wdzięczny i modlił się. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zaczynajmy tu nowej kłótni o religii. Chyba nie tego potrzebowała autorka: pytania o religię i jej wyśmiania i zrobienia z niej przyczyny problemów.

miodusia, Iść do psychologa to nie jest jakieś nie wiadomo co, mimo że wielu osobom się tak wydaje. Mówisz o spadku nastroju. Z tego co piszesz nie masz jakiś bliskich przyjaciół i rodziny. Wydaje się że oczekujesz jakiegoś wsparcia czy akceptacji od otoczenia, ale go nie dostajesz i jesteś tym zfrustrowana. Tak się może rodzić chora szlachetność i coraz większy dół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idz do klubu, poznasz nowych ludzi, zabawisz sie i nawet nie bedziesz miala czasu na smutki czy jakies modlitwy. A ten cytat wez sobie do serca:

" Nie możesz? Nie warto? Czy nie chcesz? Obraza.

W ten spobób myśleć, taki stan to deprsja z pętlą na szyi

chciałbyś zeskoczyć z krzesła. Po co tu presja, nie poddawaj się nigdy,

chodź w plecach widły, wybierz modlitwy ja stawiam na rozum zimną

krew stop emocjom nawet jeśli jest kurewskie masz ode mnie dłoń pomocną"

 

Lepiej przeczytaj to kilka razy zeby zrozumiec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×