Skocz do zawartości
Nerwica.com

co ze mna? depresja ?? ;( los nie traktuje nikogo ulgowo..


BlondynkaTuByla

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie .. zarejestrowalam sie tutaj bo juz nie daje rady...witam .

 

Boje sie ze wpadne w coś , w jakies gowno , w depresje...

ogolnie to siedze calymi dniami w domu , wtaje przed poludniem , wtaje bo musze , moglabym lezec tak przez caly dzien . ale zmuzam sie do tego zeby zajac sie czym , czymkolwiek , nie myslec.. choc nie mam sie czym zajac. nie mam pracy , nikogo z kim mozna porozmawiac , jestem sama.

 

-- 10 sty 2012, 23:26 --

 

...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrazenie ,że nawet tu jestem sama.. wybaczcie.. co sie ze mna dziejeee.... Zawsze bylam wesola , cieszylam sie zyciem , lapalam kazdy oddech.. Nic juz z tej kobiety nie zostalo.. Czuje ogromna pustke , zal do swiata dlaczego mnie tak traktuje , zal do siebie ze nie wezne sie w garsc , ze nie probuje... Juz nie moge.... NAWET tutaj czuje sie inna, nie z tego swiata , nie pasuej nigdzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czuje sie juz dluzszy czas.. a wszytsko (przynajmniej ja wszytsko przypisuje) jest przez to ,że choruje na tradzik... juz dluzej nie mogę .. nie umiem z tym zyc... to nie jest zycie .. nie pojde poszukac pracy , bo mam to cos na twarzy , od miesięcy nie wychodze nigdzie , nie chce zawierac nowych znajomosci... nienawidze siebie...

 

chcę życ , a nie istnieć... zamknełam sie w swiecie bez swieżego powietrza , nei widze juz wyjscia , ratunku , sensu mego istnienia. :(:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 20 lat... nie ucze się.. Juz drugi rok nic nie robię ... Leczylam się .. Piewszy raz przez Nfz , weszlam do dermatologa on nawet nie spogladajac na moja twarz przepisywal leki , amtybiotyki , masci , wszystko... I zero poprawy , nawet pogorszenie , tak bylo przez grubo ponad rok.. Ale powiem szczerze wtedy jeszcze umialam z tym zyc... Nie bylo to dla mnie takim problemem... Ale stalo sie tak , ze postanowialm zmienic lekarza. leczylam sie prywatnie... Mysle ,ze to mnie zalamalo. To bylo rok temu.. Dokladnie. Zmienilam lekarza... NA poczatku dermatolog stwierdzila , ze jest zle , bardzo zle... Nowe pryszcze , do tego blziny .. wszytsko przez to ze tamten lekarz zapisywal mi za mocne leki... Po drugeij wizycie , po miesiacu i po stosowaniu tego co ona polecila (masa lekow , antybiotykow , masci) stwierdzila ze jest o wiele lepiej , ja jakos tego nei widzialam , codziennie budzilam sie z nowym pryszczem.. ale utwierdzialm sie w przeonaniu ze chyba nie mam dystansu do tego i nie patrze na to racjonalnie , a wszyscy twierdzili ze jest poprawa... i tak bylo przez pol roku brania antybiotyku , co wizyta to slowa "dalej ciagniemy leczenie tetracyklina" tak bylo dokladnie od grudnia do maja.. Przez ten czas moj stan psychiczny byl straszny... nie moglam wyjsc na sylwestra , wypic bo leki , zreszta nie chcialam nic.. przez 5 miesiecy nei wychodzilam z domu , stracilam bliskich , wczesneij juz chlopaka , to też był gwozdz do trumny i do mojego stanu psychicznego... Zreszta stan cery byl chyba lepszy ale pod wzgldeme ze blizny sie dosc zabielily , latwo bylo je zakryc makeupem , ale mimo mocnych leków, mimo az przesadnego dbania o to zeby wszytsko bylo o tej godzinie co trzeba itp cciagle wyskakiwaly mi , tak jak zwykle , fakt szybciej sie goily i nie bylo taich blizn ale tylko tyle :( Po 5 miesiacach zaczelo sie pieklo , bole brzucha , chodzenie od lekarza do lekarza . Oni nie wiedza skad ten bol , a jak mowilam ze bralam antybiotyk przez 5 miesiecy lapali sie za glowe.... Wkoncu po ponad miesiacu okropnych boli zdecydowalam sie na gastroskopie , wykryli zapalenie zoladka i dwunasticy , odrzucilam leki od dermo juz dawno jak to , te bole sie zaczely...

I od tej pory nie bylam u dermatologa , boje sie... boje sie ze dostane znow te antybiotyki kyore nie dzialaja , nie daja pozadanych skutkow a tylko niszcza mnie psychicznie i moje narzady... a stan teraz mojej twarzy jest oplakany.. i znow zaczyna sie pieklo , zreszta przez okres od maja dotad nie bylo lepiej ale dawalam rady ale juz nie daje.... nie moge.. nie widze wyjscia...

 

Poradzcie blagam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A masz jakichś bliskich? Rodziców? Rodzeństwo? Czy oni nie próbują Ci pomóc?

 

Przede wszystkich polecam Ci pójście do psychologa. Zobacz, gdzie w Twojej okolicy jest najbliższa przychodnia zdrowia psychicznego i zapisz się na wizytę. Wiem jak trudno jest wybrać się do psychologa, bo ja sam czekałem 4 lata aż zdecydowałem się na terapię. To było bardzo nierozsądne z mojej strony i kosztowało mnie wiele cierpienia. Nie popełniaj więc mojego błędu i idź do przychodni jutro! :) A jeśli masz wystarczająco kasy, możesz się zapisać prywatnie. To kosztuje jednak ok. 100 zł za wizytę.

 

Pamiętaj, że psycholog nie gryzie i że jest od tego, żeby Ci pomóc. Po to kończył 5-letnie studia.

Pamiętaj też, że szukanie pomocy u drugiego człowieka nie jest oznaką słabości tylko siły. Siły i odwagi.

 

Uszy do góry! Pozwól sobie pomóc! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na Twoim miejscu najpierw bym odrzucila antybiotyki całkowicie piła regularnie bratki i inne mieszanki ziołowe, jakby się juz organizm z antybiotyków oczyscił poszła bym do lekarza po jakieś maści i delikatnie osuszała i tyle moze jednak kosmetyczka i zrób badania hormonalne badania to moze być od hormonow dostaniesz hormony to moze pomogą jak dermatolog nie pomógł, moze izotek w ostateczności tylko sie naszykuj na chardkor po izo ,ale pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

drago, Mam rodzinę , ale nigdy nie mialam w nikim oparcia.. Jedynie z sioistra ktora ostatnio bardzo mi pomagala , ale teraz sie od siebie oddalilysmy i to tez jest ciezkie dla mnie...

 

co do psychologa... bylam .. rok temu... wlasnie za namowa siostry ktora sama umowila mnie na wizyte.. hmmm i wrazenia? pani psycholog nie potraktowala mnie powaznie , moge smialo powiedziec ze wysmiala moj problem... wysmiala cos to uorzyksza mi zycie , jedyna rzecz... hmm ale teraz z biegiem czasu tak sadze.. jak wyszlam od niej , pomoglo mi bardzo , bylam szczesliwa i chcialam zyc ... jednak mocno podkreslila , ze nastepne wizyty sa zbedne , ze nic mi nie jest... a ja czuje ze wiecej wizyt pomoglo by bardzo.. tylko sie zrazilam troche do psychologow.. ale wiem ,ze jak nie ten to inny i musze probowac... wtedy bylam prywatnie ale nie wziela ode mnie pieniedzy ...

 

ostatnio bylam w mojej przychodni , byla ulotka z poradnia psychologiczna .. i zastanawiam sie umowic sie??

 

nie zrozumcie mnie zle , ja juz sama sie pogubilam .. bo skoro pani psycholog uwaza ze wiecej wizyt nie jest konieczne to moze ja przesadzam? ale jednak czuje ze czuje pomocy , musze... ale boje sie znow ze sie rozczaruje ... czy moglobyc tak , ze ta psycholog byla pomylka , ze musze szukac u innych pomocy ? juz nie wiem co robic..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Blondynka tu Byla, dobrze ci Tahela radzi. Skłaniał bym się do teorii hormonów. Jak Ty dziewczyno wytrzymałaś 5 miesięcy na antybiotykach ,ja po 2 tygodniach wysiadam całkowicie i prawie na amen,a potem po zakończeniu jeszcze z trzy tygodnie fizycznie i psychicznie dochodzę do siebie! Silna musisz być ,TYLE CZASU uuuuuuuu.

Dziewczyno walcz o siebie.Zycie przed Tobą .Jest tyle dróg wyjścia ,dasz radę.I psychologa warto odwiedzić ,a jak nie ten to inny ,a jak nie inny to jeszcze inny ,aż trafisz .Od tego są ,aby pomagać.Walcz!Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, Tak jak pisalam nie biore antybioykow , od maja... przez miesiecy je bralam , sama odrzucilam.. dlatego bardzo boje sie isc do derma , ze znow mi przepisze... wiec boje sie isc bo wiem ze same masci mi nie da .. poza tym smaruje jeszcze twarz rano i wieczorem tym co mi przepisala derma.. tylko ze smaruje je juz dlugo i boje sie tez... napewno skora przyzwyczaila sie do nich , dlatego tez jest zle.. zreszta nie mam pieniedzy na wizyte... jestem , ja i moja rodzina w strasznym dolku finansowym... :( co do tych naparow z ziól nieslyszlam , ale postaram sie pic.. A i te badania hormonalne.. tez zamierzam isc i je zrobic .. zaluje ze dopiero teraz o tym pomyslalam.. poza tym uwazam ze przed leczeneim derma powinna byla mi kazac zrobic badania... i hormony ich poziom tez wplywac moze na tradzik ...

 

Ale dopiero teraz sie o tym dowiaduje , grzebiac w sieci , po forach . . . Nikt mi o tym nie mówil...

Tylko tak jak mowilam , szybko ich pewnie nie zrobie bo na to potrzebne sa pieniadze , NFZ ich nie robi :(:(

 

Co do izo.. też wiele o tym myslalam , czytałam .... Obiecuje sobie od dluzszego czasu wezne sie za siebie , postaram sie ogarnac , ze sprawdze te hormony , jesli one sa w normie , jesli nie w tym rzecz , pojde znow do dermatolog .. Poprosze o izotek.. choc wiem ze jest hardkor... czytalam...:(

 

Hmm dziwne jest to , ze pisze cos takiego .. ze pisze ze zrobie to , ze mam plany .. chyba sama tutaj obecnosc daje mi sile..

 

w normalnym swiecie nie widze wyjscia , a tutaj pisze...

 

-- 11 sty 2012, 01:05 --

 

@ Blondynka tu Byla, dobrze ci Tahela radzi. Skłaniał bym się do teorii hormonów. Jak Ty dziewczyno wytrzymałaś 5 miesięcy na antybiotykach ,ja po 2 tygodniach wysiadam całkowicie i prawie na amen,a potem po zakończeniu jeszcze z trzy tygodnie fizycznie i psychicznie dochodzę do siebie! Silna musisz być ,TYLE CZASU uuuuuuuu.

Dziewczyno walcz o siebie.Zycie przed Tobą .Jest tyle dróg wyjścia ,dasz radę.I psychologa warto odwiedzić ,a jak nie ten to inny ,a jak nie inny to jeszcze inny ,aż trafisz .Od tego są ,aby pomagać.Walcz!Pozdrawiam.

 

 

Silna jestem tez tak wiele osob mi mowi... Ale juz opadam z sil , juz nie daje rady.. To juz za dlugo , to juz tego wszytskiego za dużo... Chce walczyc o siebie ale tak jak pisalam nie czuje sie na silach... dla mnie ciezarem jest wstac rano z lozka...

Teraz duzo mysle , mysle ze kocham zycie , kocham swiat i ze stoi przedemna otworem , ale czuje zycie ucieka mi przez palce , ze duzo trace.. Tak bardzo chce zyc , nie istniec.. I mowie sobie gdyby nie ta choroba , gdyby nei ona bylabym najszczesliwsza kobieta na swiecie , cieszyla to zycie szanowała... Albo chcialabym sie choc nauczyc z nia zyc... Mialam nadzieje ze psycholog mi w tym pomoze... Jutro zadzwonie... Musze.. NIE MOGE ZWLEKAC...

 

-- 11 sty 2012, 01:08 --

 

Zresztą teraz znów biorę antybiotyk .. na zapalenie krtani... ale nie mysle o tym , nie zadreczam sie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kwestii dermatologa Ci nie doradzę. Myślę jednak, że warto szukać kogoś dobrego. Jak Ci zapisze antybiotyk to powiedz, że nie możesz brać, bo Ci ostatnio zaszkodził. I tyle ;).

 

Do psychologa wciąż Cię namawiam :). Idź od razu, póki masz taki impuls. Im dłużej będziesz zwlekać, tym będzie trudniej. Skoro czujesz, że potrzebujesz pomocy to korzystaj z niej! :)

 

Dobranoc ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×