Skocz do zawartości
Nerwica.com

BlondynkaTuByla

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BlondynkaTuByla

  1. gorszy dzien.. bardzo zly.... slonko swieci , idzie wiosna... wszytsko odżyje na nowo , wokól usmiechniete twarze.. ja tylko się czuje sama... nienawidzę wiosny , nienawidze słońca... chciałabym ,żeby wszytsko było ponure , szare... takie jak ja jetsem.. zeby ze mna współgrało.... nie pasuje do tego świata...
  2. tahela, Tak jak pisalam nie biore antybioykow , od maja... przez miesiecy je bralam , sama odrzucilam.. dlatego bardzo boje sie isc do derma , ze znow mi przepisze... wiec boje sie isc bo wiem ze same masci mi nie da .. poza tym smaruje jeszcze twarz rano i wieczorem tym co mi przepisala derma.. tylko ze smaruje je juz dlugo i boje sie tez... napewno skora przyzwyczaila sie do nich , dlatego tez jest zle.. zreszta nie mam pieniedzy na wizyte... jestem , ja i moja rodzina w strasznym dolku finansowym... co do tych naparow z ziól nieslyszlam , ale postaram sie pic.. A i te badania hormonalne.. tez zamierzam isc i je zrobic .. zaluje ze dopiero teraz o tym pomyslalam.. poza tym uwazam ze przed leczeneim derma powinna byla mi kazac zrobic badania... i hormony ich poziom tez wplywac moze na tradzik ... Ale dopiero teraz sie o tym dowiaduje , grzebiac w sieci , po forach . . . Nikt mi o tym nie mówil... Tylko tak jak mowilam , szybko ich pewnie nie zrobie bo na to potrzebne sa pieniadze , NFZ ich nie robi :( Co do izo.. też wiele o tym myslalam , czytałam .... Obiecuje sobie od dluzszego czasu wezne sie za siebie , postaram sie ogarnac , ze sprawdze te hormony , jesli one sa w normie , jesli nie w tym rzecz , pojde znow do dermatolog .. Poprosze o izotek.. choc wiem ze jest hardkor... czytalam... Hmm dziwne jest to , ze pisze cos takiego .. ze pisze ze zrobie to , ze mam plany .. chyba sama tutaj obecnosc daje mi sile.. w normalnym swiecie nie widze wyjscia , a tutaj pisze... -- 11 sty 2012, 01:05 -- Silna jestem tez tak wiele osob mi mowi... Ale juz opadam z sil , juz nie daje rady.. To juz za dlugo , to juz tego wszytskiego za dużo... Chce walczyc o siebie ale tak jak pisalam nie czuje sie na silach... dla mnie ciezarem jest wstac rano z lozka... Teraz duzo mysle , mysle ze kocham zycie , kocham swiat i ze stoi przedemna otworem , ale czuje zycie ucieka mi przez palce , ze duzo trace.. Tak bardzo chce zyc , nie istniec.. I mowie sobie gdyby nie ta choroba , gdyby nei ona bylabym najszczesliwsza kobieta na swiecie , cieszyla to zycie szanowała... Albo chcialabym sie choc nauczyc z nia zyc... Mialam nadzieje ze psycholog mi w tym pomoze... Jutro zadzwonie... Musze.. NIE MOGE ZWLEKAC... -- 11 sty 2012, 01:08 -- Zresztą teraz znów biorę antybiotyk .. na zapalenie krtani... ale nie mysle o tym , nie zadreczam sie...
  3. drago, Mam rodzinę , ale nigdy nie mialam w nikim oparcia.. Jedynie z sioistra ktora ostatnio bardzo mi pomagala , ale teraz sie od siebie oddalilysmy i to tez jest ciezkie dla mnie... co do psychologa... bylam .. rok temu... wlasnie za namowa siostry ktora sama umowila mnie na wizyte.. hmmm i wrazenia? pani psycholog nie potraktowala mnie powaznie , moge smialo powiedziec ze wysmiala moj problem... wysmiala cos to uorzyksza mi zycie , jedyna rzecz... hmm ale teraz z biegiem czasu tak sadze.. jak wyszlam od niej , pomoglo mi bardzo , bylam szczesliwa i chcialam zyc ... jednak mocno podkreslila , ze nastepne wizyty sa zbedne , ze nic mi nie jest... a ja czuje ze wiecej wizyt pomoglo by bardzo.. tylko sie zrazilam troche do psychologow.. ale wiem ,ze jak nie ten to inny i musze probowac... wtedy bylam prywatnie ale nie wziela ode mnie pieniedzy ... ostatnio bylam w mojej przychodni , byla ulotka z poradnia psychologiczna .. i zastanawiam sie umowic sie?? nie zrozumcie mnie zle , ja juz sama sie pogubilam .. bo skoro pani psycholog uwaza ze wiecej wizyt nie jest konieczne to moze ja przesadzam? ale jednak czuje ze czuje pomocy , musze... ale boje sie znow ze sie rozczaruje ... czy moglobyc tak , ze ta psycholog byla pomylka , ze musze szukac u innych pomocy ? juz nie wiem co robic..
  4. Mam 20 lat... nie ucze się.. Juz drugi rok nic nie robię ... Leczylam się .. Piewszy raz przez Nfz , weszlam do dermatologa on nawet nie spogladajac na moja twarz przepisywal leki , amtybiotyki , masci , wszystko... I zero poprawy , nawet pogorszenie , tak bylo przez grubo ponad rok.. Ale powiem szczerze wtedy jeszcze umialam z tym zyc... Nie bylo to dla mnie takim problemem... Ale stalo sie tak , ze postanowialm zmienic lekarza. leczylam sie prywatnie... Mysle ,ze to mnie zalamalo. To bylo rok temu.. Dokladnie. Zmienilam lekarza... NA poczatku dermatolog stwierdzila , ze jest zle , bardzo zle... Nowe pryszcze , do tego blziny .. wszytsko przez to ze tamten lekarz zapisywal mi za mocne leki... Po drugeij wizycie , po miesiacu i po stosowaniu tego co ona polecila (masa lekow , antybiotykow , masci) stwierdzila ze jest o wiele lepiej , ja jakos tego nei widzialam , codziennie budzilam sie z nowym pryszczem.. ale utwierdzialm sie w przeonaniu ze chyba nie mam dystansu do tego i nie patrze na to racjonalnie , a wszyscy twierdzili ze jest poprawa... i tak bylo przez pol roku brania antybiotyku , co wizyta to slowa "dalej ciagniemy leczenie tetracyklina" tak bylo dokladnie od grudnia do maja.. Przez ten czas moj stan psychiczny byl straszny... nie moglam wyjsc na sylwestra , wypic bo leki , zreszta nie chcialam nic.. przez 5 miesiecy nei wychodzilam z domu , stracilam bliskich , wczesneij juz chlopaka , to też był gwozdz do trumny i do mojego stanu psychicznego... Zreszta stan cery byl chyba lepszy ale pod wzgldeme ze blizny sie dosc zabielily , latwo bylo je zakryc makeupem , ale mimo mocnych leków, mimo az przesadnego dbania o to zeby wszytsko bylo o tej godzinie co trzeba itp cciagle wyskakiwaly mi , tak jak zwykle , fakt szybciej sie goily i nie bylo taich blizn ale tylko tyle Po 5 miesiacach zaczelo sie pieklo , bole brzucha , chodzenie od lekarza do lekarza . Oni nie wiedza skad ten bol , a jak mowilam ze bralam antybiotyk przez 5 miesiecy lapali sie za glowe.... Wkoncu po ponad miesiacu okropnych boli zdecydowalam sie na gastroskopie , wykryli zapalenie zoladka i dwunasticy , odrzucilam leki od dermo juz dawno jak to , te bole sie zaczely... I od tej pory nie bylam u dermatologa , boje sie... boje sie ze dostane znow te antybiotyki kyore nie dzialaja , nie daja pozadanych skutkow a tylko niszcza mnie psychicznie i moje narzady... a stan teraz mojej twarzy jest oplakany.. i znow zaczyna sie pieklo , zreszta przez okres od maja dotad nie bylo lepiej ale dawalam rady ale juz nie daje.... nie moge.. nie widze wyjscia... Poradzcie blagam
  5. Tak czuje sie juz dluzszy czas.. a wszytsko (przynajmniej ja wszytsko przypisuje) jest przez to ,że choruje na tradzik... juz dluzej nie mogę .. nie umiem z tym zyc... to nie jest zycie .. nie pojde poszukac pracy , bo mam to cos na twarzy , od miesięcy nie wychodze nigdzie , nie chce zawierac nowych znajomosci... nienawidze siebie... chcę życ , a nie istnieć... zamknełam sie w swiecie bez swieżego powietrza , nei widze juz wyjscia , ratunku , sensu mego istnienia.
  6. Dziękuję .. mOze to forum okaże się w jakimś sensie odskocznią ...
  7. Mam wrazenie ,że nawet tu jestem sama.. wybaczcie.. co sie ze mna dziejeee.... Zawsze bylam wesola , cieszylam sie zyciem , lapalam kazdy oddech.. Nic juz z tej kobiety nie zostalo.. Czuje ogromna pustke , zal do swiata dlaczego mnie tak traktuje , zal do siebie ze nie wezne sie w garsc , ze nie probuje... Juz nie moge.... NAWET tutaj czuje sie inna, nie z tego swiata , nie pasuej nigdzie...
  8. witajcie .. zarejestrowalam sie tutaj bo juz nie daje rady...witam . Boje sie ze wpadne w coś , w jakies gowno , w depresje... ogolnie to siedze calymi dniami w domu , wtaje przed poludniem , wtaje bo musze , moglabym lezec tak przez caly dzien . ale zmuzam sie do tego zeby zajac sie czym , czymkolwiek , nie myslec.. choc nie mam sie czym zajac. nie mam pracy , nikogo z kim mozna porozmawiac , jestem sama. -- 10 sty 2012, 23:26 -- ...
×