Skocz do zawartości
Nerwica.com

A jednak zakładam wątek.


monk.2000

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas przysłuchiwałem się problemom innych na tym forum. Myślałem że objawy których chciałem się pozbyć minęły i wystarczy na luzaku uczyć się żyć normalnie. Sam nie wiem w jakim dziale umieścić ten wątek. Problemy zaczęły się gdy popadłem w psychozę: zachowywałem się dziwacznie, ogólnie trochę ześwirowałem. Nie było by w tym nic aż strasznego gdyby objawy nie przemieniły się ze zwykłej dziwaczności w koszmar. Wydawało mi się że Bóg mnie znienawidził, jestem wielkim grzesznikiem i za karę muszę pójść do piekła. Od tego momentu wszystko przestało być śmieszne i nie było wyboru jak trafić do szpitala. Tam leki postawiły mnie na nogi. Tak że wróciłem do funkcjonowania w społeczeństwie. Niestety traumatyczne przeżycia nie tak łatwo wyrzucić z pamięci.

 

Od tamtego czasu, wszelkie myśli o szatanie, piekle, apokalipsie; czasem nawet o religii, Bogu etc. napawają mnie niepokojem. Dałoby się to przeżyć gdyby nie to co stało się ostatnio. Zaczęły mnie prześladować natrętne myśli. Boję się, że wypowiadając w myślach jakieś słowa ściągnę na siebie karę bożą, opętają mnie jakieś duchy, trafię to piekła itd. To już nie jest miłe. W zgodzie z psychiatrą zwiększyłem dawkę neuroleptyku, teraz piszę na Xanaxie więc jest trochę lepiej.

 

Był kiedyś podobne wątki, gdzie tłumaczono ludziom irracjonalność ich myślenia. Trochę dziwne by było, żeby samymi złymi myślami można byłoby przyciągnąć jakiś koszmar do siebie. Raczej problemem są lęki że może się to stać. Mam więcej takich głupich myśli i proszę o jakąś pomoc. Na pewno nie link to katolickiego artykułu o opętaniach, prędzej do czegoś co mnie uspokoi i przywróci mi racjonalne postrzeganie problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000 Na innym watku prosiles o pomoc,jesli ktos ma jakis sposob.Ja moge Ci napisac co na mnie dziala.Nie wiem kiedy Cie to dreczy dokladnie ale lęki,ktore mnie mecza mam szczegolnie w nocy.Wiec wieczorem zeby "odryć beret" i wprowadzić do umyslu pozytywne myslenie wlaczam sobie przed spaniem komedie.Niby banalne ale na mnie dziala.Zreszta po kazdym horrorze czy kryminale,ktory ogladne zawsze wlaczam choc 15 minut komedii zeby nie pojsc spac z takimi niepokojacymi myslami.Komedie,ktore wybieram to takie malo ambitne amerykanskie produkcje o nastolatkach :D cos w stylu "American Pie".Ale nie chodzi o fabule tylko o to,ze te filmy z reguly sa takie kolorowe,nastolatkowie tacy bezproblemowi i ogolnie sielankowa atmosfera,ktora (mnie przynajmniej) relaksuje.To jest oczywiscie taki sposob tylko i wylacznie doraźny,cudow nie zdziala i problemu samego w sobie nie rozwiaze ale mozesz sprobowac,jesli masz ochote,chociazby tylko po to,zeby sie troche posmiac i rozluznic przed snem.

Ja tez mam schizy religijne,w stylu,ze mnie cos opeta,zobacze cos czego wolalabym nie widziec itp.Niby tlumacze sobie,ze czemu mialoby trafic akurat na mnie ale wiadomo,ze w takich sprawach racjonalne myslenie nie zawsze dziala.Tylko,ze u mnie jest troche odwrotnie niz u Ciebie.Nie boje sie az tak kary bozej i tego,ze trafie do piekla tylko mimo,ze nie jestem jakos szczegolnie praktykujaca to jednak wierze,ze Bog jest dobry i to On sie mna opiekuje i nade mna czuwa,ze moze nie pozwoli,zeby cos mi sie stalo.Moze powinienes tak o tym pomyslec?ze Bog bedzie po Twojej stronie?Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×