Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z zapanowaniem nad emocjami


on2525

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Dzisiaj założyłem tu konto i od razu chciałbym prosić o rady.

Tak jak w temacie, mam problem z zapanowaniem nad emocjami, najpierw mówię potem pomyślę, przez co pada wiele niepotrzebnych słów, chociaż ani przez 1sek tak nie pomyślałem.. Oczywiście chodzi o relacje z dziewczyną, teraz już byłą dziewczyną.. Kocham ją najbardziej na świecie a mimo to tak ją krzywdziłem słowami, wyzwiskami itp. Chociaż nigdy tak o niej nie myślałem. Przez co również z szacunkiem do Niej bywało różnie, jeden problem się wiąże z drugim. Wydaje mi się, że jestem też za bardzo zazdrosny, zawsze każde z Nas musiało meldować gdzie idzie co robi, gdzie wychodzi itp. Chciałbym coś z tym zrobić ale nie wiem do kogo się udać, psychiatra czy psycholog? Doradźcie coś, proszę... A może ktoś ma podobne problemy?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem... Najpierw powinieneś szczerze pogadać z dziewczyną. Psycholog nie rozwiąże za Ciebie Waszych problemów. Oczywiście, być może spotkanie, rozmowa, ze specjalistą pomoże Ci w pracy nad sobą. Ale jak dla mnie to powinien być drugi etap. Bo nawet jeśli poszedłbyś teraz do specjalisty, on by Cię "wyleczył" i w ogóle, to i tak nie masz wtedy żadnej gwarancji na to, że Twoja ukochana będzie miała podstawy do tego by wierzyć w Twoją poprawę. Ty się załamiesz i może powstać błędne koło. A tak, możesz z nią pogadać, napisać co czujesz, jak czujesz i pokazać jej że chcesz się zmienić. I nawet jeśli Cię odrzuci i nie uwierzy w Twoją poprawę, to możesz jej powiedzieć, że będziesz "walczył" o nią i udowodnisz jej, że chcesz się zmienić. Dopiero po rozmowie z nią idź do specjalisty. Pamiętaj, że najważniejsze jest, żebyś chciał to wszystko naprawić, bo jeśli sam nie będziesz walczył o to żeby było lepiej, to nawet najlepszy psycholog Ci nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem i tak jak pisałeś Iyss, Ona nie wierzy i nie chcę spróbować jeszcze raz... Staram już się jakiś czas to udowodnić pokazać no ale nie mam już sił.. Powiedziałem i obiecałem tyle rzeczy, że już nigdy nikomu chyba tyle nie powiem.. Już nie wiem co mam robić. Nigdy się nie wybielałem, wiem, że to co mówiłem było złe i wgl nie powinno mieć miejsca ale dla mnie to były tylko puste słowa bo ani przez chwilę tak nie pomyślałem.. :( . Ona raz piszę i się zachowuje jakby praktycznie nic się nie stało a na drugi dzień zupełnie inaczej.. Tak dzisiaj było. Znowu pisałem dlaczego? Przekonywałem, prosiłem itp.. Najgorsze jest to że ona twierdzi, że mnie kocha ale nie chce już próbować.. To mówię, że jeśli jeszcze raz coś takiego się wydarzy z mojej strony to niech powie "nara" i tyle... Nie wiem już jak to dalej tłumaczy. Naprawdę użyłem już takich miłych słów (i nie tylko) że chyba każda inny by dała tą szansę tylko nie Ona.. Dziś już nie dałem rady i tak jak radziła pannaAlicja, napisałem że do miłości niestety jej nie zmuszę (bo nie wierzę, że to co Ona teraz czuje to miłość, wg mnie jak się kocha to się próbuje, aż do usra.. śmierci...) i że postaram się uszanować jej decyzję.. Chociaż nie wiem jak to wyjdzie w praktyce :( .

 

-- 30 lis 2011, 23:05 --

 

Co Wy na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×