Skocz do zawartości
Nerwica.com

on2525

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia on2525

  1. Rozmawiałem i tak jak pisałeś Iyss, Ona nie wierzy i nie chcę spróbować jeszcze raz... Staram już się jakiś czas to udowodnić pokazać no ale nie mam już sił.. Powiedziałem i obiecałem tyle rzeczy, że już nigdy nikomu chyba tyle nie powiem.. Już nie wiem co mam robić. Nigdy się nie wybielałem, wiem, że to co mówiłem było złe i wgl nie powinno mieć miejsca ale dla mnie to były tylko puste słowa bo ani przez chwilę tak nie pomyślałem.. . Ona raz piszę i się zachowuje jakby praktycznie nic się nie stało a na drugi dzień zupełnie inaczej.. Tak dzisiaj było. Znowu pisałem dlaczego? Przekonywałem, prosiłem itp.. Najgorsze jest to że ona twierdzi, że mnie kocha ale nie chce już próbować.. To mówię, że jeśli jeszcze raz coś takiego się wydarzy z mojej strony to niech powie "nara" i tyle... Nie wiem już jak to dalej tłumaczy. Naprawdę użyłem już takich miłych słów (i nie tylko) że chyba każda inny by dała tą szansę tylko nie Ona.. Dziś już nie dałem rady i tak jak radziła pannaAlicja, napisałem że do miłości niestety jej nie zmuszę (bo nie wierzę, że to co Ona teraz czuje to miłość, wg mnie jak się kocha to się próbuje, aż do usra.. śmierci...) i że postaram się uszanować jej decyzję.. Chociaż nie wiem jak to wyjdzie w praktyce . -- 30 lis 2011, 23:05 -- Co Wy na to?
  2. Chciałbym odzyskać dziewczynę i się dla Niej zmienić, być takim chłopakiem na którego zasługuje.. Nie chcę innej dziewczyny..
  3. Witam. Dzisiaj założyłem tu konto i od razu chciałbym prosić o rady. Tak jak w temacie, mam problem z zapanowaniem nad emocjami, najpierw mówię potem pomyślę, przez co pada wiele niepotrzebnych słów, chociaż ani przez 1sek tak nie pomyślałem.. Oczywiście chodzi o relacje z dziewczyną, teraz już byłą dziewczyną.. Kocham ją najbardziej na świecie a mimo to tak ją krzywdziłem słowami, wyzwiskami itp. Chociaż nigdy tak o niej nie myślałem. Przez co również z szacunkiem do Niej bywało różnie, jeden problem się wiąże z drugim. Wydaje mi się, że jestem też za bardzo zazdrosny, zawsze każde z Nas musiało meldować gdzie idzie co robi, gdzie wychodzi itp. Chciałbym coś z tym zrobić ale nie wiem do kogo się udać, psychiatra czy psycholog? Doradźcie coś, proszę... A może ktoś ma podobne problemy? Pozdrawiam
  4. on2525

    Witam!

    Witam wszystkich forumowiczów. Zasilam grono mężczyzn (w końcu nick onon25 ). Wiek: 25lat. Pierwszy raz loguję się na tego typu forum ale chyba czas się za siebie wziąć.. To tyle na początek. Pozdrawiam.
×