Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Przykro mi się zrobiło.Czytam o tych wszystkich smakołykach które jecie ,a u mnie lodówka świeci pustkami na moim wege.Wstydzę się do tego przyznawać,że brakuję u mnie w domu na jedzenie bo to moja winna.Internet,nowy laptop i za każdym razem kiedy wyjadę kupuję jakieś duperelki po sklepach typu "Po 4 zł" choć ja kupuję po 1-3zł bo na więcej nie mam.Internet to moja odskocznia od tego co w domu i mama to rozumie dlatego mi pozwala.

Próbuję sobie wyobrazić jak Wy żyjecie,ładne,ciepłe mieszkanka,do jedzenia wszystko cna co macie ochotę dla mnie ie to bajka,ciężko mi to sobie wyobrazić. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie udaję mi się wydusić łzy choć z trudem,ale wiem ,że bardzo potrzebuję łez.

 

samara22,to jak u mnie.Minionej zimy miałam tylko suchy chleb często bo margaryny brakowało.Pamiętam brat wziął na "kreskę" świniaka i była cała lodówka mięsa,a ja jadłam kluski z samej mąki -stawały mi w gardle bo nie wiedziałam co zjem później.Którejś nocy z głodu nie mogłam zasnąć i zjadłam kanapki z szynką i ..rozpłakałam się,chyba,wtedy samej sobie współczułam tego wszystkiego,więcej już mięsa nie ruszyłam.W domu było zimno bo nie było w czym palić i ciemno tylko małe lampki,gdzie nie gdzie bo u mnie prawie w całym domu jest popsuta instalacja.Zablokowany telefon ,internet,popsuty komputer.Wiem,że ta zima czeka mnie taka sama,albo i gorsza i tego najbardziej się obawiam bo za tym pójdzie znów depresja.

Żyję tak od urodzenia ,ale jako dziecku to było mi tylko czasem wstyd bo w szkole byłam gorzej ubrana,a reszta była dla mnie wtedy normalna.

 

Chciałabym być oszczędna ,a jestem wyjątkowo rozrzutna,ale teraz jak na to patrzę to potrzebuję trochę poudawać ,że żyję normalnie. Czuję duży bunt,sprzeciw ostatnimi czasy na tą sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, Witam was dziewczyny już jestem po 40 mam 45 lat ale moje dzieciństwo też był smutne niestety nasz rodzina była biedna. Wszyscy się z nas śmiali ze mnie i mojej siostry wytykali nas i dokuczali. Czułem się fatalnie nie sposób tego wypowiedzieć słowami. Rozumiem was i szczerze życzę aby los was się odmienił. Na to trzeba czasu i dużo samozaparcia sam nie wiem skąd na to miałem siłę. Z czasem wszystko się odmieniło. Wspomnienia już tak mnie nie męczyły nie były koszmarem takim jak byłem dzieckiem. W pracy mnie szanują i cenią. Teraz znowu wszystko wraca rodzina mi się rozwala i znowu mam pod górkę co prawda nie finansowo ale brakuje mi miłości i wsparcia ale mam nadzieję że dogadamy się z żoną na razie to mamy najgłębszy kryzys w małżeństwie. Sporo jest mojej winy za dużo wymagałem od żony i ją krytykowałem za często to chyba ze strachu że wrócą tamte złe lata z dzieciństwa te lęki miałem zawsze i nic z tym nie robiłem bo myślałem że to tak ma być. Teraz nie wiem czy nie jest już za późno na ratowanie związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, Dzięki za słowa otuchy od 30 dni leczę się na stany lękowe i czuję się lepiej ale czasem to ręce opadają i nie wiem czy mam coś robić czy olać to wszystko. Ale mamy 2 dzieci.Teraz jestem sam i wszystko na mojej głowie trzymam się resztkami sił żona uważa że musimy sobie odpocząć od siebie a mnie świat się prawie wali. Ale jest ze mną coraz lepiej i muszę to przetrwać po prostu jakoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz odpoczynek rzeczywiscie moze dobrze zrobić szczególnie jak jest gęsta atmosfera. Jeżeli jestęscie wobeć siebie uczciwi i mozecie sobie zaufać to moze na jakieś czas zagłebcie sie w siebie ,odetnijcie trochę pobadzcie wew łasnych mysłach moze ten margines was oczyści i bedzie wam ąłtwiej siię dogaać.Ja tez za kims tęsknee a sytuacja jest trudna sam ne wiem jak do tego podejsc,ale czuje ze moje życie się sypie :why: .Chodzi mi o ookres tak 2,3 tygodnie nie dłużej ten odpoczynek.

Pogodzice się i bedzie dobrze zawsze każdemu to powie i najepsze,że ja w to wierze naprawdę.Jak myśłe osobie to tęz wierże ze moze sie dogadamy bo potrzebuję tego do zycia po prostu.

Jesze sie dowiedziałam ze ja wpływam depresyjnie na kogoś to bardzo boli ech, b o to nie jest prawda, skoro 99% moich znajomych mowi ze nie wpłływam to znaczy ze myli się ta jedna osoba, która sam mne doprwadziął do depresji :twisted: a nie wiele innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×