"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!

[carmen1988]

Lady_B, kochana mam nadzieję,że to samo zastosujesz do siebie, bardzo podoba mi się takie myślenie.

[Pustocień]

Pustocień, po drugiej stronie nie ma nic więc może warto spróbować naprawić to co jest po tej stronie??

 

 

może i lepiej że nic nie ma.

 

nie chcę być gdziekolwiek

 

w żadnym stanie, postaci czy formie

[grusia]

Pustocień, po drugiej stronie nie ma nic więc może warto spróbować naprawić to co jest po tej stronie??

 

1. skąd wiesz że nic nie ma?

2. czasem NIC jest lepsze niż TO co jest.

3. czasem brakuje czegokolwiek, że próbować naprawiać TO.

[carmen1988]

grusia, skąd takie pesymistyczne podejście?

[Gość]

eeeeh chciałam podnieść na duchu Pustocień, a tu mi się pod górkę robi...

Kurde ludzie... życie jest jedno... tylko jedno jedyne... prędzej czy później i tak umrzemy więc czemu nie spróbować go przeżyć jakoś fajnie?

 

carmen1988, nawet nie próbuj mi potem tych słów przypominać

[dogomaniaczka]

jednej ze znajomej zmarł mąż nagle... tak strasznie się boję że mnie to kiedyś spotka, że coś mi zabierze Piotrka choroba, wypadek, tak bardzo się boję ryczę i ryczę, wstałam i nie chciałam wypuścić P. przez parenaścię minut...boję się

[dogomaniaczka]

piotrek_d04, ::( to mój największy, najpotężniejszy lęk na świecie... tak strasznie się tego boję, nie przeżyłabym tego...chyba dziś nie usnę

[Gość]

dominika92, spokojnie... nie martw się na zapas

[marcja]

Dominika, biedactwo Tez sie boje takich rzeczy... Lek przed tym, ze bliskim cos sie stanie to moj drugi lek po tym, ze mi samej cos sie stanie... Jesli az tak sobie z tym nie radzisz, to musisz o tym rozmawiac z psychologiem, do ktorego chodzisz.

[dogomaniaczka]

marcja, ja mam gdzieś że mi się coś stanie...;( no chyba że pod tym względem że inni by cierpieli jakby mi się coś stało...ale myśl że mogłoby się coś stać, coś na co nie mam wpływu co by mi zabrało jego, którego tak kocham...nie przeżyłabym tego , ani minuty najgorsze jest coś na co nie mamy wpływu, śmierć zbyt młodo...nie...boję się..

na sesjach mamy tyle do roboty że czasu nie ma rozmawiać o tych pobocznych rzeczach..może kiedyś się uda

 

Lady_B,

 

piotrek_d04, co tu nazywać? boję się że go stracę, wolałabym go stracić tak żeby mnie rzucił, ale nie tak żeby odszedł nagle, na co nie miałabym wpływu..tego się boję...panicznie....miewałam kiedyś ataki takiego lęku przed tym. teraz tylko jak przeczytam o takiej tragedii

[Gość]

dominika92, moim zdaniem powinnaś właśnie ten temat przerobić bo ten lęk dezorganizuje Ci życie

[dogomaniaczka]

eh nie wiem mam wrażenie że nie ma na to wszystko czasu, tak nigdy nie ruszę z miejsca...muszę się przemóc i wrócić że sesja co tydzień a nie co dwa...jedna na takie pierdoły a druga na posepy w wychodzeniu...chyba tak będzie najlepiej..eh..

 

-- 13 cze 2011, 00:26 --

 

boję sie ze jak się obudzę to go nie będzie

[Gość]

dominika92, ale te mysli trzeba odsuwać a nie pielęgnować...

[marcja]

Tez bym ten temat poruszyla obowiazkowo. Moze to zrodlo Twojej nerwicy, kto wie?

[halenore]

Jest mi źle...

[Gość]

halenore, co się stało??

[halenore]

Lady_B, okropnie się czuję. Nie wiem. Może to kwestia odstawienia esci. Zimno mi, mam zawroty głowy i mdłości. Do tego ganiam do WC. No i oczywiście jakieś napięcie, jakbym wdepnęła na minę.

[Gość]

no to pewnie odstawienie... nie wiem jak Ci pomóc

[halenore]

Starałam się odstawiać stopniowo, ale może jednak za krótko to trwało. Lek barałam przez 10 miesięcy.

Nienawidzę tego uczucia. Nienawidzę lęku. Strasznie mnie rozkłada. Zaraz dół i wszystko na czarno...

[grusia]

grusia, skąd takie pesymistyczne podejście?

nie wiem. dołek mnie dopadł.

[Pustocień]

Lady_B, okropnie się czuję. Nie wiem. Może to kwestia odstawienia esci. Zimno mi, mam zawroty głowy i mdłości. Do tego ganiam do WC. No i oczywiście jakieś napięcie, jakbym wdepnęła na minę.

 

 

no ja też odstawiam jeden z leków.

 

ciężko jest...

[halenore]

Tragedia z tym odstawianiem...

 

-- 13 cze 2011, 11:32 --

 

Pustocień, co odstawiasz?

[Pustocień]

Tragedia z tym odstawianiem...

 

 

mi lekarz rodzinny polecił odstawienie, bo leki biorę już kilka lat.

 

wyniki z morfologii nie są najlepsze, organizm już jest przemęczony.

 

jestem rozkojarzony i nastrój nie jest najlepszy.

[halenore]

Lekarz rodzinny polecił odstawienie psychotropów? Lekarz rodzinny nie powinien podejmować decyzji w tej sprawie. Ale co to jest? Antydepresant czy benzodiazepiny?

[Pustocień]

Lekarz rodzinny polecił odstawienie psychotropów? Lekarz rodzinny nie powinien podejmować decyzji w tej sprawie. Ale co to jest? Antydepresant czy benzodiazepiny?

 

 

rodzinny, pora wybrać się do psychiatry, bo już ze 2 m-ce nie byłem.

 

psychiatra pozwolił na odstawienie jednego z leków, udało się.

 

ostatnio udało się zmniejszyć w zeszłe wakacje (o połowę)

 

od ponad tygodnia zmniejszyłem o połowę jeden z leków (biorę teraz dwa)

 

nie wiem czy uda mi się dojść do równowagi.

 

biorę leki antydepresyjne