Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

margor, to jednak życie go przetestowało i wyszło jaki jest. Przykro mi, bo bardzo się w to zaangażowałaś i czułaś wyjątkowosc tamtych chwil.

Nie umiesz spojrzec, bo wciąż go kochasz. I teraz toczy się trudna walka rozumu i rozsądku z emocjami. Ale wierzę, że z czasem to przetrawisz w jakimś stopniu i będzie wiecej spokoju w Tobie.

Nic więcej nie poradzę, bo to ciężka sytuacja, ale liczę że się kompletnie tym nie załamiesz i będziesz walczyc o siebie. I będziesz miała wartościowych ludzi wokół siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

margor, ale wtedy nie mogłaś tego wiedziec i to wcale nie jest złe, że się przywiązałaś. To on się okazał niegodny miłości. Po prostu w życiu różnie bywa. Teraz dywagacje na temat co mogłaś wtedy zrobic z obecną wiedzą nie mają sensu. Przeszłosc to przeszlosc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ja wiem, czy szybciej minie... jak weszłam w taki stan co Kiya, to NIC ani NIKT nie był w stanie mi pomóc...

wychodziłam do ludzi, do tych których tak naprawdę lubię, ale wtedy... oni mnie wkurwiali, źle na mnie działali. to pogłębiało mój stan, czułam się niezrozumiana, samotna, beznadziejna, wszystko wtedy straciło sens, każde moje działanie, nawet podniesienie się z łóżka, nie miało sensu. nie miałam nadziei.

i jakoś nic się nie wydarzyło, a mi w końcu przeszło... chyba potrzebowałam tego zwątpienia, by móc odnaleźć znowu siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę iść jutro do szkoły, a tak bardzo nie chcę :( Nie chcę codziennych sensacji żołądkowych, trzęsienia i pocenia się rąk itp. Żałuję, że 2 lata temu mi nie wyszło. Gdyby mi się wtedy udało, to każdemu byłoby lepiej. Jestem tego pewna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu przebywanie wśród ludzi musi mnie tak dołować? Gdzieś w głębi duszy jest mi w szkole fajnie, bo jest się do kogo odezwać, z kim pośmiać, dużo ciekawych osób...jednak nienawiść i pretensje do siebie, kiedy widzę w swoim zachowaniu, tym co robię, mówię, to, czego nie chcę widzieć...przysłaniają wszystko. Tak się nienawidzę, uświadamiam to sobie dopiero najmocniej jak wychodzę z mojej samotni. Dostrzegam cały wymiar niepewności siebie, złości co do tego, jaka jestem, jak ja nienawidzę tego wygadanego, sztucznie roześmianego, zboczonego, pyskatego, kpiącego, bluzgającego stwora jakim jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×