Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem ile jeszcze tak to w sobie będę trzymał Ale kurde, no nie mam komu się wygadać, po prostu, co gorsza moje "problemy" to błahostka, a mimo to nie potrafię z tego wyjść :(, nie sam....

 

A może boję się spróbować ?

 

Cholera wie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tekla ja też nie rozumiem takiego zachowania. Też żyłam w ciągłym strachu nie raz przez matkę, budziłam się i nie miałam ochoty wyjść z pokoju bo wiedziałam, że przy śniadaniu będzie awantura. Znam to :( Ale nie można żyć w ciągłym smutku, trzeba stawić czoła problemom i próbować je rozwiązać. Do skutku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję wam... naprawdę, ale nie będę ukrywał, nie mogę powiedzieć że was rozumiem, dla mnie rodzina mimo wszystko zawsze była w porządku. Zwłaszcza ostatnio z matką, gdyby zabrakło jej dzisiaj dopiero miałbym mindf*cka....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tekla to jest tylko straszenie. Pomyśl, kto by na tym bardziej ucierpiał? Raczej Twoja matka, która musiałaby kupić nowe kable żeby skorzystać z komputera...

 

arhol to dobrze, że Twoja rodzina jest dla Ciebie oparciem :)

 

kropka1905 musisz być silna!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Wiem, pisałem już o tym, że patrząc przez pryzmat innych osób które tu piszą nie mam w ogóle prawa się wypowiadać.

 

No ale nic nie poradzę, jestem słaby psychicznie jak widać...

Nic nie poradzę

i tak w kółko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kropka1905, Chciałbym ci jakoś pomóc.... ale kurde jak?

tekla, Z tą rodziną tak nie do końca, wiem że raczej by mi pomogli, ale nigdy nikomu z rodziny nie mówiłem i pewnie nie powiem co się w mojej głowie dzieje.... albo co sobie wmawiam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kropka1905, nie bój się ziołowych tabletek..... One też nie są drogie. Kto wie, może choć trochę Ci pomogą??? Ale zrezygnowałaś z wizyty, jak czytałam.

Mam nadzieję, że leczysz się w ramach NFZ...czy masz w najbliższym czasie wizytę u lekarza w Twoim mieście????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kropka1905, No właśnie? może jest taka osoba? Jeśli sobie nie radzisz... spróbuj polegać na innych... to być może nie jest takie złe...

Nie musisz wszystkich przeciwności pokonać sama....

 

Nie wiem... naprawdę nie wiem, Nie mam takiej osoby, może przez to mam nastrój jaki mam....

 

Żałosne że podaje taką poradę a sam nie potrafię się do niej zastosować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kropka1905, to już poważniejsza sprawa, na pewno to wymaga porad specjalistów, ale czasem wypłakać się czasem warto, nawet obcym ludziom, którzy też przeżyli niejedno nieszczęście. Tacy, uwierz mi, szczerze chcą pomóc, bo wiedzą, jak cierpi dusza-psychika, szczególnie w samotności.

Nie rezygnuj więc z kontaktów z nami.... :nono::nono:

Nie musisz odpowiadać wszystkim, wiadomo, nie wszyscy potrafią do nas trafić, ale może znajdziesz kogoś, z kim uda Ci się nawiązać bliższy kontakt :?::?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kropka1905, srlsy, ale na co Ty liczysz?

leczyć się nie chce, do ośrodka nie pójdzie, do szpitala nie pójdziesz, wszyscy są be, to co Ty robisz w ogóle poza jęczeniem, że jest Ci źle?

samo się nie zrobi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kropka1905, Nom...

 

NIE ZAMYKAJ SIĘ W SOBIE...

to najgorsze co możesz zrobić :(,przestań się krzywdzić!

 

To naprawdę nie jest rozwiązanie...

korzystaj z pomocy innych ludzi,jeśli nie w rzeczywistości, to chociaż przez internet...

 

Do cholery... no chciałbym cię jakoś wesprzeć... ale...

Nie wiem,może jestem zwyczajnie słaby....

Jednak, nie na tyle... Nie wiem jak inni, jestem z tobą.

 

Mam nadzieję że wyjdziesz z tego...

 

Nie powiem "WALCZ" z tym...

bo sam ze sobą nie potrafię sobie poradzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kropka1905, 3maj się, mam nadzieję iż ci się ułoży.....

 

Cholera... teraz sam już nie wiem... czy może iść do jakiegoś psychologa czy też psychiatry...czy może szukać kogoś z kim bym mógł po prostu porozmawiać co we mnie siedzi.

 

Może czas przyznać że, faktycznie mam ze sobą problem i nie poradzę sobie z tym..?

 

co myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to co mam zrobic??leczyc sie lecze biore leki szpitala sie boje bo mam ku temu swoje powody gdybys tyle razy w nich lerzala tez bys miala dosc ;( Jutro ma psycholog mam nadzieje ze bede tak samo szczera jak z wami a teraz jecze bo nei chcialabym miec nowych blizn

 

bylam w szpitalu nie raz i zyje

 

sluchaj, moze sobie wydrukuj te posty ktore tu dzisiaj pisalas

bo pewnie powiedziec bedzie Ci ciezko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arhol, jeśli masz możliwość, udaj się do psychologa. Choćby po, by zdiagnozowano Twoje problemy...

Wiesz, że w ramach NFZ/bezpłatnie/ musisz mieć skierowanie od lekarza rodzinnego, natomiast do psychiatry nie potrzeba skierowania. W necie trzeba poszukać psychiatrów i psychologów w Zakładach Opieki Zdrowotnej /państwowych/ ale też ci specjaliści przyjmują w prywatnych klinikach w ramach NFZ. Najlepiej wpisać psycholog, czy psychiatra NFZ w .....nazwa miejscowości. W Warszawie np. jest kilka takich ośrodków, ale i w innych miejscowościach także.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurwa, na co mnie to bylo, mialam juz spac, a zaczelam szukac starych fotek ze znajomymi bo poprosili, a trafilam na maile od Mamy, ktore do mnie pisala jak bylam w UK

powyłam się.... no to na pewno będę dobrze spać..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×