Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chorobliwa zazdrość


Gość Variable

Rekomendowane odpowiedzi

Jak widać jestem kopalnią problemów ... Co chwilę pakuję sie w jakieś bagno, ale do rzeczy. Chodzi o chorobliwie zazdrosnego faceta. Śledzi mnie , sprawdza telefony co chwilę oskarża o zdrade chociaż jej nie było i zostawia mnie. To przychodzi falami 3 tyg jest dobrze , a potem nagle mu coś się nie spodoba i wybucha awantura a przy tym mocne słowa czego efektem jest rozstanie na tydzień , dwa lub trzy. Jakoś nie umiem się od tego uwolnić. Powinnam zamknąć ten rozdział nie pisać do niego i nie dzwonić bo sama wiem, że to nie ma sensu ,ale nie potrafię się od tego uwolnić.

 

Poradźcie coś albo przemówcie mi do rozumu bo on mnie psychicznie i fizycznie wykonczy za chwilę ...

 

Pozdrawiam! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Twój facet ma prawdobodobnie syndrom Otella patologiczna zazdrość.Powinien się leczyć!bo ta choroba postępuje,a jej efekty mogą być wręcz tragiczne w skutkach.Jeżeli zależy Ci aby nie zwariować,albo skończyć w kostnicy(i tak bywa)..zakończ ten toksyczny związek.Porozmawiaj o tym z psychologiem,poradź się specjalisty..jeśli facet nie będzie się leczył zniszczy Ciebie i siebie.Mogę Cię tylko ostrzec RATUJ SIĘ DZIEWCZYNO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też właśnie już rozważałam ,że ma zespół Otella zgadzało by się wszystko. Na namowienie go na leczenie nie ma mowy on nie da sobie przetłumaczyc uważa ,że wszystko wie najlepiej ze względu na swój wiek (jest spora róznica wieku miedzy nami). Mam tą świadomośc ,że muszę zakonczyć tę znajomośc bo się to może źle skonczyc dla mnie. Najgorsze jest to ,że tu chodzi o uczucia pokochałam go i cięzko jest z tym skonczyć tak z dnia na dzien. Rozum mówi jedno a serce drugie.

 

Jak na razie to on ze mną ponownie zerwał bo jest przekonany ze go oszukuje i zdradzam którys raz z kolei. Ja się musze tylko jakos postarać zeby nie wrócić do niego, odciąć się całkowicie tylko żeby to takie łatwe było jak się pisze...

 

Wszędzie widzi mój samochód, patrzy po obcych rejestracjach czy to aby nie ja jestem gdzieś gdzie nie powinnam być, a pozniej dzwoni i się awanturuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

virgo21 on się bez leczenia nie zmieni,a nawet po leczeniu długotrwałym też nie wiadomo.Walcz o siebie,rozumie że go kochasz tyle aby sobie pomóc musisz być rozsądna i zadbać o siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twój partner jest alkoholikiem?

Bo Zespół Otella występuje, z tego, co mi wiadomo, tylko i wyłącznie w przypadku choroby alkoholowej, alkoholizm to jeden z wyznaczników diagnostycznych.

 

Powodów chorobliwej zazdrości może trochę być, np. kompleksy połączone z silną potrzebą sprawowania kontroli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko,ale często...dlatego poradź się psychologa,ale i tak bez leczenia ten związek nie ma przyszłości...najlepsze co możesz zrobić to wyzwolić się z niego,dla własnego dobra..facet jest zaburzony na maxa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem kompetentny aby ustalać diagnozy dlatego pisałem o poradzie psychologa...z życia znam przypadki takiej psychozy jak w zespole Otella..bez kropli alkocholu,wiem że to możliwe..dlatego ośmieliłem się pisać cokolwiek na ten temat..nie o racje mi chodzi,ale aby dziewczyna uświadomiła sobie,że zachowanie jej faceta jest chore i niebezpieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noopii, tylko się upewniam - osoba nienadużywająca alkoholu miała zdiagnozowany zespół otella, czy zachowanie tej osoby było identyczne jak takiej z zespołem otella?

 

Ja Ci tam nic nie zarzucam, nie wiem nawet jakie masz kompetencje, dla mnie możesz być terapeutą z 30-letnim stażem, po prostu uważam, że nie należy za szybko stawiać ostrych diagnoz, ja staram się tego nie robić a i tak co rusz muszę się z czegoś wycofywać, bo coś źle zrozumiałam, coś nadinterpretowałam.

Generalnie odpowiadanie na takie pytania przez internet jest moim zdaniem wystarczająco trudne, twarzą w twarz jest kompletnie inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o to czy jest alkoholikiem to mogę powiedzieć ,że nie. Wypije sobie od czasu do czasu okazyjnie ,ale żeby codziennie lub kilka razy w tyg. był pijany to nie. Już nie wrócę do niego mam taka nadzieję przynajmniej. Telefon wyłączył jest śmiertelnie obrażony ...

 

Mi psychika i tak już siada z powodu jeszcze innych problemów ....

 

Ciężko jest. Jestem całkiem sama na tym świecie i boję się samotności więc pewnie dlatego pakuje się w takie chore związki, które nie maja przyszłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

virgo21, facet nie musi mieć zespołu otella, żeby wiać od niego, gdzie pieprz rośnie. Ewidentnie jest toksyczny, więc czy jego zachowanie jest spowodowane zespołem takim czy innym, kompleksami i potrzebą kontroli, socjopatią czy cholera wie, czym jeszcze - to bez znaczenia. Znaczenie ma, że jakby nie było jest toksyczny.

 

Sama wyłącz telefon, zmień numer, zmień na jakiś czas swoje przyzwyczajenia w stylu piątkowe wieczory w ulubionym pubie (o ile takie masz), słowem sama się odetnij. Będzie się ciskać jak każdy pasożyt, kiedy go usunąć, ale z czasem mu przejdzie, a Ty będziesz wolna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzina w żaden sposób mi nie pomaga jeszcze są przeciwko mnie mają mnie dość,ale to z innego powodu więc rodziny nie mam mogę powiedzieć. Narazie jest jak jest może się jakoś ułoży wszystko bez nieego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko jest. Jestem całkiem sama na tym świecie i boję się samotności więc pewnie dlatego pakuje się w takie chore związki, które nie maja przyszłości.

Poczytaj o DDD/DDA, może faktycznie warto pogadać z psychologiem, bo jeśli ktoś ma za sobą jeden czy dwa toksyczne związki, to nie tragedia, ale jeśli WSZYSTKIE jego związki były toksyczne - to już jest problem, dlaczego się w takie pakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to ja jeszcze nie zakończyłam jednego związku z alkoholikiem (to mogę smiało powiedziec) a wpakowałam się w nastepny z tym zazdrośnikiem. Myslałam ze w ten sposób się oderwę od obecnego partnera z którym mieszkam bo nie mam innego wyjscia (sytuacja życiowa) i trafiłam na jeszcze gorszy element.... Może ja faktycznie jestem złym człowiekiem i mam nauczke teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ja faktycznie jestem złym człowiekiem i mam nauczke teraz

:hide:

Poczytaj o tym DDD/DDA albo opowiedz nam o swojej rodzinie.

 

To nie tak działa, że źli ludzie trafiają na innych złych ludzi, świat nie jest taki fajny, czarno-biały i przejrzysty, gdyby tak było, nie byłoby tego forum, a psychologia byłaby bardzo nudną nauką.

 

Ale skoro pakujesz się w jeden chory związek za drugim, to warto odkryć przyczynę, dlaczego tak jest i ją usunąć. I tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm jeśli chodzi o moich rodziców to było w miarę dobrze tylko ojciec był bardzo rygorystyczny i nerwowy. Mama bardzo dobrą osobą była. Dlaczego piszę o nich w czasie przeszłym? Bo od kilku lat nie żyją ... los tak chciał. Teraz żyję sama z tym facetem alkoholikiem chcąc nie chcąc bo nie miała bym się gdzie wyprowadzić. Paznokcie obgryzam od dziecka , jestem strasznie nerwowa to juz mi znajomi mówią zresztą sama też to wiem. Poza tym zatracam się w coraz większej beznadziei. Wszystko widziałam w tym drugim facecie miał mnie wyciagnąć z tego bagna a sam doprowadził do jeszcze większej riuny.

 

Jeśli chodzi o resztę rodziny to zbytnio się nie interesują. Od czasu do czasu zadzwonią zapytac co słychac i tyle. Kazdy zyje swoim zyciem, każdy ma swoje problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

virgo21, no tak, każdy żyje swoimi problemami, nie może żyć Twoimi, bo wtedy co z jego własnymi?

 

W jakim wieku byłaś jak zmarli rodzice?

 

-- 03 wrz 2011, 17:38 --

 

PS.

Ile teraz masz lat?

Miałaś za sobą jakiś zdrowy związek? Może być zakończony niepowodzeniem, ale zdrowy, bez patologicznej zazdrości, alkoholizmu, znęcania się itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz mam 21. Mama umarła jak miałam 15 lat a tata ponad rok temu. Facet alkoholik jest moim pierwszym facetem. Poznałam go jak miałam 17 byłam strasznie zaślepiona , zakochana w nim chociaż tata mnie ostrzegał przed nim bo coś mu nie pasowalo, ale ja nie słuchałam. Teraz już jest chyba zbyt pózno żeby cokolwiek zmienić. Coś czuję że wpadam w depresję.

 

A gdy ojciec umarł musiałam się wyprowadzić bo nie było by mnie stać na utrzymanie mieszkania więc od ponad roku mieszkam juz z tym facetem, który pije kilka razy w tyg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×