Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, dzisiaj nie miałam czasu wchodzić i nadrabiać.

Ja czuję się nawet dobrze, pogoda już nie tak deszczowa, ja bardziej optymistycznie myślę, dopada mnie te kołatanie serca i nierównego bicia serca, ale poza tym jest poprawa, więc nie jest kiepsko jak byłó. Teraz będę szukać przychodni i zdecyduję się gdzie zrobić tego Holtera ekg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie niedzielnie :)

Mnie cos wczoraj polamalo od kregoslupa i to nie szyjnego a ledzwiowego :shock: siadlam wieczorem z ksiazka i nagle taki bol ze nie moge ani chodzic ani siedziec... :evil: Poza tym dzis pogoda deszczowa i mam momentalnie dol wiekszy. Do tego dwa ostatnie dni placz bez powodu.

 

Mam nadzieje ze Wasza niedziela zaczela sie lepiej niz moja ;)

Spokojnego dnia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim

Ja dziś spałem w nocy bo jak żona wstawała to nie słyszałem i nawet nie drgnąłem jak mówiła i to już sukces :) oby niedziela minęła wszystkim spokojnie i bez lęków. U mnie też pogoda kiepska, ale ponoć mają jeszcze przyjść ciepłe słoneczne dni zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, dokladnie, mnie to zawsze wykancza, bo moge byc wyspana a czuje sie wtedy jakbym miala zasnac w ciagu sekundy, wlasnie te zawroty i taka niestabilnosc, i ogolne zmeczenie. :-/ Dopiero wieczorem jest lepiej zazwyczaj....

 

-- 22 wrz 2013, 13:53 --

 

a teraz czuje się jakbym miala zwiekszony puls podczas gdy mam tylko 75 :) ehh

I ogolnie chyba musze wyjsc z domu, ale oczywiscie z takim otumanieniem i zawrotami odechciewa mi się jak tylko o tym mysle :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka, wczoraj byliśmy na weselu, zniosłam je bardzo dobrze :) pojadłam, potańczyłam, wypiłam ze 5 litrow wody i soku ( jak na kierowce przystało). Ogolnie bez atakowo przeszlo, ale wzielam lacznie 5 kalmsow :D zapobiegawczo....i co to za zabawa jak co chwile sprawdzalam puls i byl szybki jak cholera....no niby nic dziwnego jak sie szaleje, ale dla nerwicowca to powod do zawału :P

no i sie tez doigralam, kaszlu, kataru i ogolnie jakies dziadostwo mnie zlapalo, teraz to juz calkiem oddychac nie moge i leze poubierana pod kocami i koldra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi, super z tym weselem! :) A co do kaszlu i kataru to teraz chociaz masz wytlumaczenie (chwilowe) na te dusznosci;)

 

A macie takie ogolne zmeczenie czasem? Ja czesto mam tak, ze od rana jestem tak zmeczona jakbym przewaliła tone węgla... a najbardziej mnie denerwuje, ze nie wiem nigdy czy to takie realne zmeczneie, i oslabienei organizmu, czy takie nerwowe tylko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć Wam :) Bylismy w lesie na rowerkach :) I były grzyby, ale nie zrywalam bo sie nie znam :P Zdjęcia tylko robilam. Jak w domu sprawdzalam to chyba same trujaki...

 

-- 22 wrz 2013, 16:35 --

 

no i cos nie mam dnia dzisiaj. o wszystko sie martwie i wkrecam sobie jakies glupoty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie moge oddychac juz calkiem, zaraz sie panika zacznie ;/ cisnienie 110/60 tetno 73 :( szybko a cisnienie nisko! Dusze sie jak nie wiem, nos zatkany na amen, ani inhalacja nie pomaga!!! Leze wysmarowana, tabletek sie nałykałam a mam wrazenie ze z kazda minuta jest tylko gorzej !!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj tak sobie, zmusilam sie do wyjscia, pojechalam na chwile do pracy - ale problem jest taki, ze ja sie lepiej czuje jak jestem sama niż jak z kims :) Dlatego jezdze sama i jakos ogarniam temat, a jak jade z kims to wcale mi nie pomaga np. rozmowa czy cos - wlasnie wrecz gorszy lęk odczuwam. I o ile jestem sama to moge jakis dialog wewnetrzny prowadzic i sie uspokajac, a jak z kims to takie mam myslenie rozkojarzone i jest gorzej :(

Wiec bylo ogolnie tak sobie, do ataku nie doszlo ale czasem mialam juz dosc silny lęk, jeszcze gorąco bylo i w ogole. Z drugiej strony ciesze się, bo sama do pracy jezdzilam juz w miare bez lęku, wiec to chyba kolejny stopien przyzwyczajania sie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. U mnie ogólnie ataki w większości ustąpiły.. lecz nie całkiem..

 

Nadal bardzo się denerwuję złośliwościami w pracy. To znaczy złośliwością sztygara i kilku osób z oddziału.

 

Pracuję pod ziemią od pięciu lat i kolesie zauważyli że jestem słabszy psychicznie i to wykorzystują :(

 

Od jutra zaś na rano i znów złośliwości w moim kierunku... Lecz zręcznie przemyślane bym nikogo o mobbing nie podał..

 

Jestem słaby psychicznie i nie wstydze się tego...

 

Do moich nerwów doszła śmierć mojej mamy 7 maja tego roku oraz fakt że moja żona znalazła pracę w kfc i shiz że mnie zostawi kiedyś wrócił....

 

Kurde ciągle jakieś nerwy..

 

Koniec końcół najbardziej się denerwuję jednak tym sztygarem..

 

Nic nie mogę zrobić bo nadsztygarzy są "Z NIM".

 

Jak czegoś nie potrafię zrobić to słyszę głupkowate teksty zamiast chęci pomocy...

 

Pracy nie zmienię bo mam dużo przywilejów oraz pracę stałą i pewną...

 

Lubię tam pracować mimo tego że to ponad 1000m pod ziemią...

 

Jak już po tygodniu idę na inną zmianę to jest wporządku bo TEGO sztygara i jego :przydupasów: nie ma....

 

Co mi radzicie ?? już mam stresa bo jutro na rano :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, no nie wiem jak z tymi lekami, czy działaja, czy nie działają :) w sumie ostatnio nie mialam zadnych lęków praktycznie i myslalam, ze leki wytłumiły, ale dzisiaj były nerwy wiec juz sama nie wiem.

Za to jakies straszne problemy z pamiecia mam ostatnio, zapominam co mialam zrobic za chwile (i to notorycznie!) :) Wiedzialam, ze na starosc tak sie dzieje, ale myslalam, ze jeszcze chociaz pare lat bedzie ok ;)

 

ecik1983, podziwam! Ja bym nie wytrzymała pod ziemią paru minut pewnie :) A atmosfera w pracy, wiadomo ważna... ale moze staraj sie olewac to jak najbardziej (tych ludzi wszystkich) , traktuj to jako prace z której masz kase i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pracę traktuje tak bo wiem że tam nie ma kolegów..

Niestety nie mogę pojąć czemu słabszy psychicznie ma mieć gorzej i dlaczego muszą się z niego naśmiewać,,,

Staram się jak mogę zrobić co trzeba w robocie.. a ON mnie na najgorsze roboty wysyła wiedząc że wszystkiego jeszcze nie wiem i że się boję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×