Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

ja nie mam napadow paniki, ale za to mam takie chroniczne napiecie, czasy kiedy mialem napady mozna uznac za fajne bo ataku przychodzil spokoj a to napiecie meczy mnie ciagle.

 

-- 18 mar 2014, 21:34 --

 

gonka, prawda jest taka, ze choroby nie widac i ludzie maja nas za zdrowych, ktorzy sobie cos wymyslaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, To jest trochę straszne, bo wtedy jesteśmy czasem oceniani jak trochę głupi... Ja ostatnio zostałam nazwana niewdzięczną za to, że mam tak fajne życie a wymyślam sobie choroby... Jakby ktoś nie mógł zrozumieć, że nie jest mi z tym dobrze, że tak mam i się leczę... Nie, to tylko moje fanaberie, tak sądzą... A ja od kilku miesięcy toczę nieustanną walkę, żeby wychodzić do ludzi, studiować, ogarniać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wieslaw zgadzam się. Też nie mam ataków i też kiedy je miałam i przechodziły odczuwałam ulgę, a teraz non stop źle się czuję i nie mam tych chwil kiedy czuję wyraźną ulgę i wiem, że to była znowu nerwica, aktualnie nie mam co do tego pewności.

 

Ja nie biorę i nigdy nie brałam żadnych leków. Nienawidzę niczego brać.. to, że teraz muszę brać euthyrox na hashimoto mnie obrzydza, a co dopiero psychotropy. A już najgorsze są hormony. Teraz nie wiem czy nie dostanę leku sterydowego na zmniejszenie testosteronu, ale przysięgam, że jak zacznę od tego tyć czy cokolwiek innego co mi się nie spodoba to rzucam w cholerę, bo już wolę 2 włosy na brodzie wyrwać pensetą. Estrogen też mam wysoki, ale jak mi da jakieś hormony to nie wiem czy się zdecyduję.

 

Co do wymyślania chorób moja mama ciągle tak do mnie mówi, koleżanka żebym się spięła, bo tracimy czas itd., ale wiecie co.. oni mają wszyscy trochę racji też, bo jaki jest na to inny sposób niż wyjść i zacząć żyć? Wiadomo, że to nie jest łatwe i długo trwa, ale chyba jęczenie i użalanie się nad sobą non stop jeszcze mniej daje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evvelinka, mnie też leki odrzucają... teraz na esci, jak przeczytałam, że tyje się po nim, codziennie liczę, ile jem kalorii, żeby nie doprowadzić do przytycia... paranoja jakaś.

 

Wiesz, ale ja nie uciekam przed życiem... Wychodzę z ludźmi, chodzę do szkoły, rozmawiam, żyję. Tylko, że czasem po prostu czuję się źle, mam atak paniki, lęki, chce mi się płakać... I wtedy padają oskarżenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie !!

 

Ogolnie jest masakra czuje się jak trup jestem wogole bez życia mam tak co noc :(:(.

Wszystko wygląda to tak ze próbuje zasnąć tak o 20.30 zasypiam nie wiem kiedy nawet

I budzę się po godzinie z atakiem ze ledwo co oddycham wogole serce mi nie bije

Oczy mam takie jakbym nie spal z tydzień same mi się zamykały. To jest strasznie męczące znowu

Noc nie przespana a spie max 3-4h codziennie :(:( chciałbym zasnąć 1 raz a porządnie bo wiem ze moje

Oczy i mozg jest zmęczony ale to nie możliwe żebym zasnal , mam dopiero 17lat. Mial ktos coś podobnego ? Proszę o kontakt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evvelinka, takie chwilowe supersamopoczucie to mialem wczoraj jak potrafilem sie wyciszyc piszac posta o tym jak dobrze dzialal na mnie zolpirem, jakis czas temu taka miekkosc swiata, jedzenie ciastek przed snem. Dziwne, ze wczoraj moglem sie tak zrekaksowac zwyklym pisaniem posta

jednego posta a dzisiaj natluklem postow od groma i dalej jestem spiety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TylkoSteki, Myślę, że tu byłaby konieczna wizyta u lekarza, choćby na początek pierwszego kontaktu, który mógłby przepisać Ci coś na uspokojenie/nasennego, dać kilka dni zwolnienia, abyś mógł wypocząć i zregenerować siły fizyczne. Potem, jeśli to by jednak nawracało, trzeba by było poszukać przyczyny, jeśli to nerwica, wybrać się do psychiatry, pomyśleć o leczeniu, terapii. Jesteś młody, całe życie przed Tobą, więc działaj czym prędzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lisa jeżeli chodzi o wypoczynek to siedze ciągle w domu ale bez przesady wychodzę na dwór zeby się ogarnąć. Co do szkoły mam jeszcze zwolnienie na parę dni . Nigdy z bezsennością tak nie miałem biorę hydroksyzyne 3 tabletki na dzień po 10mg nic nie pomaga i sertagen 50mg 1 na dobe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TylkoSteki ja tak miałam, identycznie. Zasypiałam i budziłam się po godzinie z mega atakiem.. i często tak, jak u ciebie prawie nie biło mi serce. Jak wali jak szalone to wiadomo, że nerwica, a tutaj ch^% wiedział. Teraz wiem, że to też były ataki. Bardzo ci współczuję, bo doskonale wiem przez co przechodzisz. Ja spałam wtedy jeszcze mniej niż ty.. może po 2 godziny. Marzyłam żeby usnąć, ale co się kładłam to zawroty głowy, mdłości, dreszcze i inne akcje, które sprawiały, że mimo iż bardzo zmęczona wstawałam na równe nogi. Trzymało mnie to dwa tygodnie.. ataki w dzień i w nocy. Potem już się w ogóle nie kładłam, bo się bałam. Miałam przy tym koszmary, drętwienia nóg, spazmy i ciągłe lęki. Całe noce kolorowałam kolorowanki i próbowałam się zdrzemnąć dopiero nad ranem jak już było widno - mniejszy strach.. spałam tak może 2 godziny znowu zryw na równe nogi. Przeszło mi samo jak już organizm chyba naprawdę nie dał rady znieść więcej. Pamiętam ostatni atak.. obudziło mnie w nocy łomotanie serca, ale byłam tak zmęczona nie spaniem przez 2 tygodnie, że mi to już było obojętne nawet jeśli bym naprawdę umierała. Te 2 tygodnie to był dla mnie szok.. nigdy mnie tak nie przetrzepało nic.

 

Wieslaw ja nie wiem czy umiem się tak całkowicie zrelaksować.. byle głupota potrafi mnie wyprowadzić z równowagi. Jako introwertyk wszystko duszę w sobie, nie chcę innych obciążać i wszystkie skumulowane emocje wybuchają we mnie i tylko ja na tym cierpię i to tak, żeby inni nie widzieli i się nie martwili.

Mój tata opowiadał ostatnio jak go nasza znajoma wymasowała i nie mógł wstać przez godzinę tak mu się rozluźniły wszystkie mięśnie :) Może to coś dla nas, tylko znając mnie gdybym tylko poczuła, że coś dziwnego się ze mną dzieję zaraz bym się zaczęła nakręcać i denerwować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ,ja dziś jestem w szoku ! przespałam pierwszą noc od tygodnia :) normalnie przespałam 9 godzin ale nadal jestem zmęczona .Zobaczyłam światełko w tunelu bo już myślałam że mi to nigdy nie przejdzie.Jest to okropne nie spać przez tydzień a do tego potworne stany lękowe :( Ale myslę ,że to już mam za sobą .Wszystkim polecam że jak już nie ma wyjścia to nie ma się co męczyć i trzeba udać się do psychiatry po leki ,mi bardzo pomogły ,wreszcie zaczęły działać .Długo się przed tym wzbraniałam, walczyłam całą jesień i zimę a teraz się poddałam i dobrze bo nie ma co się męczyć.Szkoda życia .Mi pomogło lexapro choć zanim zacznie działać jest koszmarnie ale kążdy inaczej to przechodzi.U mnie skutki uboczne były bardzo przykre ale warto było .Zobaczymy co dalej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biore hydroksyzyne 3 razy dziennie i sertagen raz na dobe ( lekarz powiedzial ze sertagen zacznie dzialac dopiero kolo 3 tygodni) ale powiem ci dlaczego odstawilem tabletki. objawy mam dopiero od miesiaca mozna powiedziec ze jestem poczatkujacy ale duzo juz o tym wiem , lykalem tabletki jak glupi nic nie jadlem i ledwo co spalem lecz atakow nie mialem... dodatkowo problemy z zoladkiem (sadze ze to przez tabletki) dlatego powiedzialem sobie co sie stanie jezeli odstawie nawet na pare dni i po 2 dniach odstawienia powiedzmy ze mi sie polepszylo efekt byl taki ze mialem apetyt rowniez lepiej energicznie sie czulem i spalem 7 godzin to + bo kiedy lykalem leki spalem z 3-4h . zobaczymy co bedzie dzisiaj .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TylkoSteki jeśli mogę Ci coś doradzić to nie bierz hydroksyzyny 3 razy dziennie. Czemu? Bo będziesz skołowany, ale na bank nie uśniesz. Jakiś czas temu moja pani dr przepisala mi hydroksyzyne 25 mg, efekt był taki, że myślałam, że mi mózg wysadzi, takiego ciśnienia dostałam. Potem kazała brać 10 mg 3 razy dziennie i było to samo. Zeszłam więc do 2 razy na dzień, a potem do jednego i byłam ostoją spokoju, normalnie też spałam, czasami nawet wciągu dnia, że wszyscy się pytali co ja tak śpię, ale to pomagało ;) obecnie nie biorę hydroksyzyny, bo jestem w trakcie zmiany leku z Fevarinu 100 mg na Escitil 10 mg i dr kazała mi brać na noc Miansec 10 mg, który pomoże mi to przetrwać. Bałam się wziąć 10 mg, bo nie wiedziałam jak zareaguje i wzięłam tylko 5 mg. I jaki efekt? Każdemu polecam Miansec. Śpię jak dziecko, mam bajkowe sny, budzę się normalnie kiedy zadzwoni budzik, więc nie powoduje on, że śpisz jak głaz. Mam oooogromny apetyt, a kilka dni temu wręcz nie mogłam patrzeć na jedzenie, więc i tu Miansec pomógł. I co najważniejsze jestem po nim tak spokojna, że nawet sytuacje, które normalnie wzbudzają u mnie lęk, nie interesują mnie teraz. Jestem tak spokojna, że aż mnie to wkurza :D ale pozytywnie :yeah: Tak więc jak masz możliwość poproś swojego lekarza o Miansec, lub bierz hydroksyzynę 2 lub 1 raz na dzień ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ozesek dzieki ! bardzo mi pomoglas :) jutro pojde do lekarza i powiem o Minasec . a co do hydroksyzyny dzis u lekarza bylem i pytalem sie dlaczego nie spie noca . to mi typiara powiedziala ze za mala dawke biore ! wieczorami mam brac 2 tabletki po 10mg ... dajcie zyc. nie wezme tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 dzień na Lexapro.Przespałam już dwie noce w miarę spokojnie ale teraz za to w dzień mam stany niepokoju ,leku ,boje się ,że zrobię coś głupiego.Głupie myśli ,które wywołują strach np dziś robiąc pranie i wlewając płyn do pralki pomyślałam ,że jak bym nieświadomie go wypiła to bym się zatruła,i to wywołało we mnie straszny lęk ,że w ogóle mi taka myśl przyszła masakra.Też tak może macie ? Ja boję się strasznie ,że zrobię coś poza swoją świadomością i to mnie przeraża.Boże nie chcę takiego stanu ,już jestem tym mega zmęczona .Co robić ? zajmuje się różnymi pracami domowymi ,żeby nie myśleć ale to i tak zawsze gdzieś się wtryni.CzY TEZ TAK MACIE ? :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z poczatku tak mialem chodzilem przerazony po mieszkaniu . balem sie wypic coli bo myslalem ze cos mi sie stanie ze zdrowiem ze to jest nie zdrowe itp. zaczalem sie dobrze odrzywiac musialem jesc lekkie dla organizmu obiady itp . nie boj sie tez tak mialem z czasem przejdzie. co do spania znowu u mnie lipa zadnych lekow nie bral myslalem ze mi pomoze sadze ze cierpie na bezsennosc codziennie zasypiam dopiero od 3 rano max 8

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gonka spokojnie, nie masz się czym martwić, bo to lek na samym początku brania może wywoływać takie stany. Nie jesteś sama. Ja na jesieni miałam zwiększoną dawkę Fevarinu, miałam w tym czasie też wyjazd do Gdańska, pomimo tego, że to był wyjazd wypoczynkowy, to ja wcale nie wypoczęłam. Zmęczenie wywołane moim stanem psychicznym spowodowało, że miałam ochotę pchać sobie palce do nosa (pomimo tego, że mam bardzo delikatne naczynka i nawet kropli nie mogę wpuszczać). Kiedy zmęczenie się nasilało, te myśli też stawały się silniejsze, wręcz nie do zniesienia. Ale wytrwałam i Ty też dasz radę. Przeczytałam wtedy na jakieś stronie, że pewnej osobie w takich stanach pomagało jak w czasie takich "natrętnych myśli" powtarzała sobie słowo "kupa" :!: wiem, że to dziwne, bo i mi wtedy wydało się to głupie, ale kiedy spróbowałam na sobie, bo w końcu nie miałam nic do stracenia, to faktycznie te myśli powoli ustępowały a czasami nawet sama zaczynałam się z tego śmiać ;) kiedy przyzwyczaisz się do leku, to myśli same ustąpią, po prostu staraj się nie zwracać na nie uwagi, kiedy Cię najdą staraj się skupić na czym innym i powtarzaj słowo "kupa" :D lub wymyśl własne ;) trzymam kciuki :great: będzie dobrze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obudziłam się sama, po siódmej rano, co w ogóle jest niepodobne do mnie, wiecznego śpiocha. Może fakt, że ostatnie cztery dni wstawałam o szóstej i piękna pogoda za oknem to sprawiły. Niespokojna jednak jestem jakoś... Niby nie mam dziś dużo na głowie, a się czuję po prostu gorzej. Cztery dni było w miarę dobrze, a dziś znowu jakiś kryzys mnie dopada, bardzo dziwne... A powinno być przecież lepiej, bo to wolny dzień, nie ma szkoły, nie ma zajęć, tylko na wieś sobie jadę... ;) No cóż, mój nieogarnięty organizm. Mam nadzieję, że zostanie to wszystko na niepokoju, a nie będzie żadnego ataku jednak ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dość, lęki są gorsze niż na początku.. Zamiast lepiej jest gorzej. Chyba się poddaje... MAtura przede mną,wymarzone studia...chyba przegrałam tę walkę.

 

-- 21 mar 2014, 09:57 --

 

Chyba już nikt i nic nie jest w stanie pomóc mi w tej nędznej egzystencji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Ozesek za słowa otuchy,które bardzo pomagają bo w domu nikt mnie nie rozumie ,mężowi nic nie mówię bo powie ze zwariowałam a jak człowiek się z kimś podzieli to mu lepiej .Dziś piękna pogoda i jakoś mi lepiej ale do końca nie jest jeszcze tak jak powinno być .Zapisałam się nawet do fryzjera bo jutro mam ważne święto ale już się boję czy w ogóle dam radę tam wysiedzieć.Drażnić mnie tak będą ludzie którzy tam siedzą ,czekają i się gapią .Wolałabym żeby nikogo nie było u fryzjera oprócz mnie .Niezła schiza co ? kiedyś mi to nie przeszkadzało :) Dlaczego nie można normalnie sie z tego dziadostwa wyleczyć :why:

 

-- 21 mar 2014, 12:18 --

 

Dums nic się nie przejmuj że lęki są mocniejsze tak jest na początku zanim lek zacznie działać ,tez tak miałam i myślałam ,że oszaleje ale teraz jest poprawa i u Ciebie tez tak będzie.Trzeba tylko przetrzymać ten najgorszy okres ,który no nie jest krótki u mnie trwał tydzień ale wiem ,że tez nieraz trwa dwa tygodnie .Trzymaj się ,będzie dobrze ,wszyscy musimy przez to przejść :D Nie załamuj się proszę będę sie za ciebie modliła bo mi bardzo to pomogło :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×