Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

dumps, To dobrze, że w domu dobrze... Mnie zwykle lęki w domu właśnie dopadają... Wśród ludzi zajmuję się innymi sprawami, to jakoś umiem nad sobą zapanować. A jak jestem sama, jest cisza... To wtedy wszystkie potwory wyłażą. Dziś napad miałam jak ledwo co się obudziłam. Mam tego dość powoli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i niestety dzisiaj mnie dopadło. Miałam atak lękowy, niesamowite napięcie. Czym spowodowany? Jak zwykle wielka niewiadoma. Nic nadzwyczajnego się nie zadziało, żebym czegokolwiek się bała. Bałam się samej siebie, że tak powiem. Co za tym idzie, spocone ręce, nogi, straszne trzęsienie, napięcie mieśniowe, kompletna derealizacja, duszności, serce jak szalone i rzecz jasna olbrzymi LĘK. Trwało to równe dwie godziny. Clonazepam nie pomógł...dopiero po Bromazepamie się uspokoiłam. Niesamowicie męcząca sprawa. Teraz czuję się wypluta i przemielona jak przez maszynkę do mięsa. Nie chcę tak!!!Mam dosyć tych niczym nie spowodowanych lęków. Męczarnia, i chyba kara za to, że w ogóle się żyje. Jeden wielki szajs.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,wszystkich których dopadła nerwica lękowa.To straszna choroba .Ja cierpię na nią 12 lat no i teraz po rocznej przerwie dopadła mnie.Jestem na lekach ale one na początku wzmagają nerwicę i przez pierwsze tygodnie jest jeszcze gorzej.Jak to przeżyć .Siedzę w domu tzn leże w łóżku i boje się wyjść.To bardzo dziwne ,bo u mnie nic ostatnio się takiego nie działo ,żebym zachorowała.Sytuacja finansowa dobra ,praca -własna działalność ,mąż przecudowny ,dziecko kochane ,skąd ten atak.Jak byłam u lekarza to mówi mi ,że jak się mnie słucha to pełnia szczęścia w rodzinie.Ale jednak nie do końca.Jestem szósty dzień na Lexapro i nie jest kolorowo.Całe noce nie przespane ,tylko lekkie drzemki.Jak zamykam oczy to mam sny takie jakby na jawie ,jakieś koszmarne ,jak otwieram oczy sen się urywa i tak w kółko.Więc lepiej nie zamykam oczu do póki mi nie przejdzie :( Jestem tym bardzo wykończona ,marzę ,żeby się wyspać,dziś w nocy dołączyły się jeszcze natrętne myśli ,czy to też objaw nerwicy lękowej?czy to po lekach ? czy to już nerwica natręctw.Bałam się do rana.Czy ktoś ma podobne problemy i może chciałby popisać ze mną to będę wdzięczna.Już nie mam siły ,boję się ,że jeszcze mi się pogorszy i tego nie ogarnę .Boże pomóż !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś również miałem nieciekawą noc, w sumie dziwna sprawa bo nie miałem wybuchów gorąca, zimnych potów itp. bardziej coś w głowie siedziało i wierciło, ciężko to opisać, nie mogłem się pozbyć tych dziwnych myśli, nie do końca sam wiem jakich, leżałem do 4 i oglądałem TV i robiłem brzuszki bo to mi jakoś zawsze pomaga... Takich koszmarów jak Ty i snu na jawie nie miałem jeszcze. Nerwica chyba ma to do siebie, że "lubi" atakować właśnie w takich chwili jakiej byśmy najmniej się jej spodziewali, wszystko dookoła jest ok, w pracy się układa, w rodzinie cud miód, a tu nagle bach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gonka, Kochana, spokojnie, daj sobie czas. Leki zaczną działać i przykre objawy stopniowo będą ustępować. Dwa miesiące temu byłam w bardzo podobnej sytuacji. Szczerze myślałam, że z tego nie wyjdę. Udałam się do Psychiatry, dostałam leki i z dnia na dzień było coraz lepiej. Z Tobą będzie tak samo. Musisz być cierpliwa. Myśl pozytywnie. Nie wkręcaj się w złe stany a wszystko powolutku zacznie ustępować. Pozdrawiam ciepło i trzymaj się mocno! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze pytanie do was, czy większość leków na początku nasila te ataki paniki? Jak to wygląda? Atak jest mocniejszy, częściej myślimy o lęku? Bardziej obawiamy się lęku przed lękiem? Powiedziałem na pierwszej wizycie u psychiatry, że wolałbym spróbować walczyć z tym badziewiem bez leków, ale przyznam, że nie wiem czy dobrze zrobiłem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Dziś na zajęciach stoję przy łóżku pacjentki, przeprowadzam wywiad i nagle czuję, że nie mogę już. Szturchnęłam koleżankę, zaczęła gadać za mnie a ja próbuję dojść do siebie. Miałam ochotę stamtąd uciec, usiąść gdzieś, odetchnąć, ale mówię sobie, nie... Nie mogę, przemogłam się, wzięłam kilka wdechów, uspokoiłam myśli i wywiad dokończyłam bez problemu ;)

Także jestem z siebie trochę dumna, że się nie poddałam, ale trochę sie boję ciągle, że może to nie jest nerwica, tylko jestem chora na coś innego...

 

-- 17 mar 2014, 14:34 --

 

zwyklyczlowiek, Może i dobrze, jeśli masz psychoterapię i nerwica nie jest aż tak zaawansowana, można dać radę bez leków :) Ale jakby się nie dawało, nie bój się ich :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zwyklyczlowiek, Ja w przypadku początku brania leków nie odczuwałam żadnych nieprzyjemnych objawów. Piszę o sobie ale każdy reaguje inaczej. To zależy od danej jednostki. I tak jak napisała Lisa, leków nie należy się obawiać bo niektórym naprawdę ratują życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zwyklyczlowiek, Ja zaczynam brac leki, jestem na drugim tygodniu i powiem Ci, że ogólnie zaczęłam je brać w dość dobrym okresie, więc może to pomogło, ale ataków jako tako nie miałam przez cały pierwszy tydzień, poza chwilowymi epizodami drżenia rąk, czy tachykardii. Ataki przyszły w ten weekend, ale to pewnie pogoda się do nich przyczyniła ;) Więc spokojnie, aż tak źle się na leki nie reaguje :) Tylko trzeba też wymusić w sobie pozytywne myślenie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja to już nie ogarniam troche tego wszystkiego jak mi się zaczynały lęki czyli jakoś 3 lata temu inaczej wyglądały, teraz inaczej. Czasem nie czuje się , źle a poce się jakbym się czuła źle...

 

-- 17 mar 2014, 14:52 --

 

ja to już nie ogarniam troche tego wszystkiego jak mi się zaczynały lęki czyli jakoś 3 lata temu inaczej wyglądały, teraz inaczej. Czasem nie czuje się , źle a poce się jakbym się czuła źle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :papa:

 

zwykłyczlowiek, ja teraz jestem w trakcie rzucania jednych leków Fevarin, a wchodzenia w drugi lek Escitil, powiem szczerze, że moja pani dr kazała mi się nastroić na niezłe jazdy, bo wiadomo organizm może wtedy poszaleć, kazała się przygotować na zwolnienie, bo jestem na stażu i stwierdziła, że objawy nasiliły się u mnie właśnie z powody steru związanego z pracą. Wszystko jednak siedzi w naszej głowie, staram się to przezwyciężyć i mam ludzi, którzy mnie wspierają, doraźnie biorę też na noc Miansec, zalecenie pani dr. Kilka dni temu nie mogłam patrzeć na jedzenie, a teraz wręcz krzyczę "Jestem głodna" :yeah: cieszy mnie to, bo ja sobie ubzdurałam, że jak nie jem to jest jeszcze gorzej. Proponuję Ci być starał się w miarę możliwości nie myśleć o tym, że lek może jakoś dziwnie zadziałać, bo wtedy faktycznie możesz się tak nastroić, że poczujesz się gorzej. Myśl o tym, że on musi w końcu zacząć działać jak trzeba i daj sobie trochę czasu. Najważniejsze to zrozumieć samego siebie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedz :great:

 

Ja pewnie jak będę w ogóle coś łykał to pewnie będę czekał na efekt, w sensie, że właśnie będę miał natłok myśli, czy to jakoś poczuje, czy ten lek nie wiem zbije mnie z nóg, jak zareaguje organizm, ale może zanim łyknę pierwszą tabletkę to terapeuta mnie jakoś nastawi na pozytywnie myślenie albo nie myślenie o tym. Cały czas mam nadzieje, że obejdzie się bez tabletek, nie to, że się ich boje, ale jakieś takie mam myśli (może to jakieś stereotypy ogólnie o "psychotropach"), że jak je odstawie to będzie jeszcze gorzej, coś jak alkoholik/narkoman na detoxie, dopiero załóżmy po roku dojdę do siebie albo w ogóle jeszcze dłużej. Póki co nic nie biorę (tylko extraspazmina, dziś kupiłem bio RELAXIL), lekarz u którego byłem na pierwszej wizycie i który zapisał mnie na terapie powiedział, że leki możemy przepisać w każdym momencie, ja sam z siebie powiedziałem, że wolałbym spróbować bez, on powiedział, że to nawet dobrze, że racjonalnie myślę itp, ale człowieka znów dopadnie to badziewie i wtedy myśli, że jednak może leki by się przydały bo wcale nie jest taki silny. Wizytę mam na 24 kwietnia, przyznam, że wolałbym mieć ją już w tym tygodniu, mam nadzieje, że jak pójdę na 1 wizytę do p. psychoterapeutki to będę się mógł umawiać na co tydzień, a nie raz na miesiąc, czuję, że mogą mi pomóc same spotkania ze specjalistą w jakimś stopniu. Zobaczymy co to będzie, pewnie u niej więcej się dowiem o samym sobie jak i procesie leczenia, ta pierwsza wizyta u p. psychiatry to była taka raczej rozpoznawcza, on kieruje dalej co trzeba zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zwykyczlowiek, powiem Ci szczerze, że ja również uważam Twoje myślenie za racjonalne i gratuluje Ci samozaparcia, bo to bardzo duuuużo :great: ja też planuje psychoterapię i pani dr powiedziała, że wizyty będą co tydzień, więc wydaje mi się, że "tydzień" w przypadku psychoterapii to norma :smile: jeśli już jednak zdecydujesz się na leki, to pamiętaj, że faktycznie odstawienie jest swego rodzaju odwykiem, ale jeśli robisz to z głową i zmniejszasz dawki zgodnie z zaleceniami lekarza to nic Ci nie będzie. Ja zrobiłam ten błąd, że rzuciłam bez wiedzy dr i z dnia na dzień, jednego dnia wzięłam, drugiego już nie. I o dziwo przez 4 mies nawet nie czułam różnicy, więc ten ODWYK wcale nie jest taki straszny, istnieje tylko ryzyko, że po jakimś czasie mogą te objawy wrócić, jak było u mnie. Więc pamiętaj lek wcale nie jest taki zły, a jego odstawienie nie jest tragiczne, ale pod żadnym pozorem nie wolno odstawiać bez konsultacji z lekarzem :nono::nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×