Skocz do zawartości
Nerwica.com

NiedobrzeMi

Użytkownik
  • Postów

    159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NiedobrzeMi

  1. Zaczęło się... mega nudności, helikopterek w głowie... Och, jak ja uwielbiam pierwsze dni na nowych lekach. Odfruwam
  2. Hej, przyłączam się do Was. Od dziś zaczynam Arketis 10 mg, zmiana z alprazolamu oraz hydro
  3. A może to nie jest przedawkowanie a nerwica? Jej objawy podchodzą nas w każdy możliwy sposób. Ech, ja też mam najgorsze ataki w autobusach/tramwajach.... Dzisiaj mam w końcu wizytę u psychiatry, liczę na jakieś leki (Boże, błagam, niech trafi za 1szym razem, bo nie mogę się juz tak dłużej męczyć!)
  4. EwaBraun wiem... tylko naprawdę ta nerwica mnie tak dobija... jeszcze niedawno wszystko było ok, a nagle nie mogę nawet wytrzymać na ćwiczeniach klinicznych... Zostały mi 3 miesiące do końca studiów, nie chcę tego spartolić!
  5. Oby podziałało, bo to co ja ostatnio przeżywam to jest jakaś istna tragedia. Muszę żyć normalnie, nie mogę sobie pozwolić na takie jaja...
  6. A ja się jej ciąglę uczę. Nic mi tak strasznie nie przeszkadza jak właśnie to, że nie mogę swobodnie oddychać.
  7. Dostałam dzisiaj od rodzinnej Hydroxyzynę tak, żeby tylko przetrwać do czwartkowej wizyty u psychiatry...
  8. Capone85 po 3 piwkach wszystko mija, bo piwko ma działanie uspokajające
  9. No uwierz mi, że pracując jako pielęgniarka przez 72h nie spałam i byłam pobudzona wcale nic się nie działo - byłam dużym zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i dla moich Pacjentów. Poza tym jak tylko ten lek porzuciłam wszystko wróciło do normy. Nie kazdy może sobie pozwolić na takie skutki uboczne
  10. cos czuję, że musiałabym trafić na jakiegoś mądrego i wyrozumiałego lekarza... Na razie byłam tylko u jednego 1,5 roku temu, który przepisał mi jakieś gówno po którym przez 72h nie spałam tylko byłam pobudzona, a jak mu o tym powiedziałam to stwierdził, że nic się nie dzieje i żebym brała lek nadal. Nie wziełam go nigdy więcej, położyłam sie w koncu spac i przespałam ponad 18h... Na tym zakończyła się moja przygda z psychiatrą i załatwiałam sobie neurol...
  11. Marian Paździoch wiesz co ja się źle czuję jak muszę wyjść z domu, jak jestem w komunikacji miejskiej pełnej ludzi itd... Muszę iść do jakiegoś psychiatry po leki, bo to tak nie może być. Muszę normalnie funkcjonować. Pomogła mi Twoja odpowiedź :)
  12. Hej, pomóżcie mi. Biorę neurol 0.25mg dziennie (przepisała mi rodzinna) byłam raz u psychiatry przepisał mi jakis inny lek, na który bardzo źle reagowałam, więc wróciłam do neurolu. Później miałam 8 miesięcy przerwy od ataków paniki, ale teraz powróciła. Już prawie miesiąc jem spowrotem 0.25 mg neurolu dziennie, ale tym razem nie pomaga. Nie chodzę do żadnego psychiatry, który by mi przepisał jakieś leki, ale chyba to czas na zmianę leku, nie uważacie? Nie chcę brać większej dawki neurolu, bo wiadomo, ze on mocno uzależnia...
  13. dumps czyli nie tylko ja wczoraj miałam najgorszy dzień... Pierwszy raz miałam taki straszny atak i trwał tak długo (2h). Przez to boje sie gdziekolwiek wyjść dzisiaj, boję się, że to się powtórzy...
  14. Poleci ktoś jeszcze jakiegoś psychiatre w Krk który przepisze mi jakieś leki w dość szybkim terminie?
  15. Witajcie. Czy ktoś z Was może polecić mi jakiegoś psychiatrę (może być prywatnie) który jest godny polecenia? Mam nerwicę lękową z agorafobią, potrzebuję farmakoterapii i głównie w tym celu potrzebuję lekarza. Błagam, pomózcie...
  16. Ale wiecie też, że problemy z układem nerwowym może powodować zespół jelita drażliwego (tak zwana nerwica żołądka i jelit). Ja to mam. Czasem boli mnie brzuch, często mam biegunki, gazy, nie moge sobie beknąć (pije wtedy pepsi ) czuje taki balon w żołądku, wcześniej ciągle miałam nudności... Trzeba to zaakceptować. TO TYLKO NERWICA
  17. A nie pomyślałeś, że to znowu nerwica? Ona lubi nas zaskakiwać. Nie dotyczy ona zawsze serca czy oddychania. Może w Twoim przypadku teraz brzuch Cię boli. Ja miałam np ciągłe nudności... wytrzymać się nie dało - i to była nerwica. Masz jakieś leki p/lękowe, uspokajające? Zacznij się leczyć i zobacz czy nie da to poprawy. 3mam kciuki za Ciebie
  18. Lisa_ jakbym czytała o sobie. Przestałam chodzić do kościoła (bo w zimie nie bede stała na polu) bardzo niechętnie chodziłam na zakupy (chłopak mnie wyciągał i cały czas mi mówił, że nie mogę się temu poddać, że muszę walczyć i przezwyciężać te lęki za co mu jestem ogromnie wdzięczna). I to uczucie, że nogi nie są moje, są jak z waty, uginają się, zaraz zemdeję, upadnę whatever... Od 2 tyg jem neurol (moją kochaną najmniejszą daweczkę 0.25 mg dziennie :) i nigdy jej nie zwiększę) i już widzę poprawę. Zakupy nie są męczące, jazda autobusem kosztuje mniej lęku. Jedyne co mi przeszkadza to fakt, ze ciągle myślę o tym lęku, że się go boję.
  19. NiedobrzeMi

    [Kraków]

    Mi by chyba każda data pasowała, ale ja zazwyczaj podchodzę pod miejsce spotkania i się wracam do domu (jakoś nie mogę się przełamać)
  20. Lisa_ jak miałam początki nerwicy to też ataki miałam jak siedziałam sama Teraz znowu doszła agorafobia, to się uwielbia zmieniać
  21. Lisa doskonale Cie rozumiem. Ja tez bardzo często w napadzie paniki dzwonie do mamy i rozmawiam z nią
  22. Nerwice trzeba umieć "przegadać" :) To naprawde pomaga. Chociaż gdy mam atak, to nie daje rady
  23. evvelinka ja też jestem często przez moich bliskich niezrozumiana. Ale nigdy nie życzyłabym nikomu tych ataków paniki, sama wiem jakie to okropne sam ten strach a do tego jeszcze objawy somatyczne. Mimo niezrozumienia nie życzę tego nigdy nikomu. A po zrozumienie przychodzę właśnie tu do Was :)))
×