Skocz do zawartości
Nerwica.com

Usłyszeliście "przepraszam"?


SamiraQ

Rekomendowane odpowiedzi

Swoją drogą, w wielu przypadkach dda, jeden z rodziców pije, a drugi rodzic jest tym wspierającym, w takiej sytuacji syndrom dda jest mniej nasilony lub nawet może wcale nie występować.

Ja niestety takiego szczęścia nie mialam i prawdą jest to, że to matce nie potrafię wybaczyć, a nie ojcu, który był alkoholikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety takiego szczęścia nie mialam i prawdą jest to, że to matce nie potrafię wybaczyć, a nie ojcu, który był alkoholikiem.

Nie musisz nikomu wybaczyć. Możesz się dobrze czuć i bez tego. Masz prawo być wściekła, zła, rozżalona i nie musisz mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Masz do tego prawo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektórzy ludzie potrafią mieć na wszystko "wyjebane", jak mój brat... rzucił szkołę, cpa a przychodzi do domu, jest nadal na utrzymaniu rodziny, a już stary koń, nie daje nic kasy, tylko dodatkowo jeszcze kradnie, NIE ROBI NIC w domu, ja mam jakieś obowiązki, on nie... Ma wyjebane. Jak ktoś poprosi go o np. wyjście z psem, to on kręci głową jak jakiś muł. nie przejmuje się niczym. nie ma sumienia! może obrać taką taktykę. mieć wyjebane na innych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, myślisz że faktycznie nic go nie obchodzi? Myślę, że ćpanie świadczy o czymś innym.

kaja123, no i jak mam to niby zrobic, mam pójść do matki i powiedzieć, że jestem na nią wściekła? Czekam na ćwiczenie z krzesłem, może pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka ja podeszłam do ojca i powiedziałam, że cierpię, że jestem na niego zła, ale nic sobie z tego nie zrobił, więc... to chyba nie ma sensu . ;p

co do mojego brata - no zachowuje się tak, jakby nic go nie obchodziło, ma nas w dupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, no właśnie. Dziwię się , ze terapeut aci to doradzał. Moja matka tez by nie zareagowała, a tylko bardziej się cierpi przez coś takiego.

A twój brat? Stara sie jakoś żyć, taki ma mechanizm obronny. co wg ciebie powinien robić? Przeciez i tak nic nie jest w stanie zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka tak cierpiałam, ale dzięki temu mam się niby nauczyć rozpoznawać te uczucia, to postaram się mówić o nich... zobaczymy. może pomoże. no ucieka w te cpanie, nie wiem jaka to obrona, to jest bezsensu ... jak można jeszcze bardziej sobie niszczyć życie i jeszcze z jakąś uzależnioną się poznał - dostał list od niej, więc wiem... normalnie masakra. jestem tym załamana. że on taki głupi. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123[/b], no i jak mam to niby zrobic, mam pójść do matki i powiedzieć, że jestem na nią wściekła? Czekam na ćwiczenie z krzesłem, może pomoże.

A dlaczego miałabyś mamie nie powiedzieć prawdy? Co stoi na przeszkodzie? Martwisz się o mamę czy o sibie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przepraszam nigdy nie usłyszałam i nigdy nie usłyszę, ale mi na tym nie zależy. Ja bym chciała żeby mój ojciec zniknął. Myślę, że jakakolwiek relacja między nami, gdyby miała zaistnieć byłaby dla mnie zbyt trudna. Ja po prostu czekam aż on zniknie. On dla mnie nie jest rzeczywisty. Ja go jakoś tak wyparłam z głowy. Chyba to całe dzieciństwo też było dla mnie zbyt trudne, ale wtedy nie mogłam nic zrobić.

 

Teraz tylko chciałabym się nauczyć w końcu żyć tak by czuć, że żyję a nie, że tylko czekam aż zacznę żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, to że każdy normalny terapeuta to odradza. I o siebie.

Ja po prostu czekam aż on zniknie. On dla mnie nie jest rzeczywisty.

Myślisz, że to cos zmieni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, to że każdy normalny terapeuta to odradza. I o siebie.

 

Ja mamie powiedziałam i się z nią skonfrontowałam. Nie zrobiłam tego w sposób krzywdzący ale wyraziłam swoje uczucia i wiesz co?

Mama to przetrawiła i przyznała mi rację. Obie jesteśmy dla siebie bliskie ale nie znaczy to, że nie możemy być na siebie złe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, działam. Poszłam na terapię. W takich sytuacjach doradzają właśnie zadanie z krzesełkiem, gdzi emówisz do krzesła zamiast do osoby która cię skrzywdziła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×