Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rozmowa


Mizer

Rekomendowane odpowiedzi

Pani psycholog powiedziała tak:

 

"Większość konfliktów bierze się z tego, że nie umiemy wyjaśnić sprawy, nie umiemy rozmawiać. Więc może zamiast mieć tysiąc domysłów, o tym co dana osoba o Tobie myśli- ZAPYTAJ! Trudna sztuka, ale bardzo pomocna"

 

 

umiecie?

 

ja się prędzej skitolę, niż zadam pytanie, co kto o mnie myśli/o ważnej dla mnie sytuacji, itd.

 

Oficjalna wersja dla mnie to- gówno mnie to obchodzi.

 

Ale przeszkadza.

 

4 miesiące myślałam, że przyjaciele i siostra mnie nie kochają, mają mnie dość.

W momencie, kiedy już nie mogłam się poradzić z rozpaczy, powiedziałam to siostrze, i co się okazało??

 

Że mnie kocha najbardziej na świecie, że cierpi w powodu, iż jestem taka smutna, sama myślała, że mam jej dość i że nawet nie zdawała sobie sprawy, że mogę tak myśleć.

 

No Jezus, no...

A ja wyraźnie myślałam, że to prawidłowy sygnał przez te miesiące.

idiotka.

 

To samo myślę o chłopaku, który mi się podoba. Że unika mnie jak może.

 

Psycholog says: "Wydaje Ci się może. Zapytaj: "czemu mnie unikasz, bo mam takie wrażenie. To nie boli, a pomaga"

 

prędzej zdechnę niżli tak zrobię...

 

Co o tym sądzicie?

 

czy Wy też potraficie rozmawiać o wszystkim i o wszystkich oprócz tego, co najbardziej chcielibyście wiedzieć, ale najbardziej się tego boicie o SWOJEJ OSOBIE?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei strasznie kocham rozmawiac ...rozmawiac na kazdy temat :smile:

Mogłabym tak godzinami,mówic,pytac,słuchac naewt tego co maja do powiedzenia o mnie inni ;) ,powiem nawet że często zadaję ludziom to pytanie..

Opinie nie bardzo mnie bolą-nawet te negatywne ;)

Mały problem tylko w tym że rzadko wychodzę, a w domku Tylko Mąż-który niestety nie potrafi słuchac a tym bardziej rozmawiac :cry::cry::cry:

Chwilami jest mi ciężko......

 

Pozdrawiam.gusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei strasznie kocham rozmawiac ...rozmawiac na kazdy temat :smile:

Mogłabym tak godzinami,mówic,pytac,słuchac naewt tego co maja do powiedzenia o mnie inni ;) ,powiem nawet że często zadaję ludziom to pytanie..

Opinie nie bardzo mnie bolą-nawet te negatywne ;)

Mały problem tylko w tym że rzadko wychodzę, a w domku Tylko Mąż-który niestety nie potrafi słuchac a tym bardziej rozmawiac :cry::cry::cry:

Chwilami jest mi ciężko......

 

Pozdrawiam.gusia

 

oj Gusiu dhhoga, rozumiem i współczuję.

Swoją drogą to nie wiem czy rozmawianie i pytanie jest dobrą metodą. Zapytani wprost o rzeczy typu: lubisz mnie? ludzie rzadko są szczerzy. Wiem , bo często pytałam o podobne rzeczy i otrzymywałam wymijające odpowiedzi. A potem miałam do siebie niesmak, bo przecież powinnam się dawno kapnąć, a ja tu cyrki z odpytywaniem wyprawiam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość konfliktów bierze się z tego, że nie umiemy wyjaśnić sprawy

 

Faktycznie rozmowa nie boli

 

W takim razie powinniście wziąść przykład ze mnie i wogóle się nie odzywać. Ja tak robię bo strasznie nie lubię kontaktów z nieznajomymi, albo relacji między grupą na studiach. Zamknąłem się więc raz na zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

korres1

 

Ja myslę, że to chodzi bardziej o coś w stylu:

"Czemu się ostatnio nie odzywasz, obraziłaś się na mnie?", "O co chodzi?"

 

Tylko, qrna, nie wiem jak "normalni" ludzie.

Ale ja bym po takich pytaniach nie umiała normalnie rozłożyć sprawy, szczerze się rozgadać...

Ja nie jestem szczera.

Nawet sama siebie oszukuję. To najbardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj Gusiu dhhoga, rozumiem i współczuję.

hmm,chyba niebardzo rozumiem :? tego że mam przy boku faceta,który jest zupełnym przeciwieństwem mnie? :roll: nie współczuj---przywykłam ;)

Zapytani wprost o rzeczy typu: lubisz mnie? ludzie rzadko są szczerzy

Chyba troszkę źle się zrozumiałysmy...hehe,nigdy nie zadaję pytań w stylu"lubisz mnie?",masz rację-mało kto odpowie szczerze na takie pytanie ;)

Jeśli kiedykolwiek spytałam to brzmiało to tak"co o mnie sądzisz"lub"czy uważasz że robię dobrze?",ale takie pytania kieruję tylko do naprawde zaufanych ludzi,i wiem że ich odpowiedzi są szczere :P

Pozdrawiam.gusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

korres1

 

Ja myslę, że to chodzi bardziej o coś w stylu:

"Czemu się ostatnio nie odzywasz, obraziłaś się na mnie?", "O co chodzi?"

Ja nie jestem szczera.

Nawet sama siebie oszukuję. To najbardziej.

Wiesz Mizer, ja takich pytań też nie potrafię zadawać. Boję się, że ktoś będzie miał do mnie pretensje (nawet nieuzasadnione), a to mnie wpędzi w poczucie winy. Dlatego nie pytam...

 

[ Dodano: Czw Lis 02, 2006 4:13 pm ]

oj Gusiu dhhoga, rozumiem i współczuję.

hmm,chyba niebardzo rozumiem :? tego że mam przy boku faceta,który jest zupełnym przeciwieństwem mnie? Nie współczuj - przwyklam.

 

Tego, że bardzo potrzebujesz porozmawiać z nim, a nie możesz bo on nie potrafi słuchać. Znam to z autopsji.

Moje współczucie było całkiem niewinne. Urazić Cię nie chciałam.

 

 

Jeśli kiedykolwiek spytałam to brzmiało to tak"co o mnie sądzisz"lub"czy uważasz że robię dobrze?",ale takie pytania kieruję tylko do naprawde zaufanych ludzi,i wiem że ich odpowiedzi są szczere :P

Pozdrawiam.gusia

 

A ja mam wrażenie, że nwet bliskie sobie osoby nie potrafią być szczere. Boją się Ciebie zranić albo co inszego. Mówię tylko na swoim przykładzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no niby tak, latwo powiedziec trudniej zrobic chociaz faktycznie to nam wiele spraw ulatwia. ja tez zamiast np spytac dlaczego ktos mnie unika albo nie pisze mimo ze jest dostepny na gg wymyslam ze to dlatego ze pewnie juz mnie nie lubi, ma mnie dosc, bo jestem beznadziejna itp. wole zyc z ta siwadomoscia niz zadac pytanie dlaczego nie pisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja z natury jestem zlosliwa wiem o tym,i wiem ze z tego powodu i mojej ironicznosci na gg mam 5 osob,w tym corkè,jej przyjaciela,brata;no to ze znajomych sà tylko 2 osoby,dodam ze uczestnicy tego forum :D a rozmawiac bardzo lubiè jestem gadulà od zawsze,tylko nie kazdy rozumie o co mi chodzi? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasciwie z kazda z tych osob pisze, mniej lub bardziej intensywnie. pokasowalam osoby ktore raz kiedys napisaly. chociaz bede musiala jeszcze zrobic porzadek i wypieprzyc z tego pare osob.

 

co do szczerosci jeszcze i rozmow. czesto ludzie faktycznie wyobrazaja sobie jakies niestworzone historie, a powody sa czasem tak blache ze w ogole szkoda bylo tracic czasu na zastanawianie sie nad tym. czasem sie zastanawiam czemu ktos do mnie nie pisze ale nie wezme pod uwage tego ze moze ta osoba jest w tym momencie zajeta, albo ze nie ma telefonu przy sobie, albo cos tam, tylko od razu ze ma mnie w dupie i nie pisze. a w sumie moglabym przeciez sama napisac. z tym ze ja mam problemy z pisaniem pierwsza do ludzi. nie lubie tego robi, bo przeciez gdyby ta osoba chciala ze mn poagadac to sama by napisala. glupie, wiem ja cala jestem glupia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranoja, To ja mam dokladnie to samo :D i tez jestem glupia hehe A swoja droga to moj maz mowi na mnie "Bielicka" Uwielbiam gadac w towarzystwie pod warunkiem ze rozmowa nie jest na moj temat tak pozytywny jak i negatywny W domu raczej jestem mniej gadatliwa Na rozmowie z mezem o moich problemach jeszcze pare miesiecy temu nikt by mnie nie namowil Jest bardzo silną i wybuchową osobowoscią jednoczesnie kochajacą i opiekunczą Ma problem z okazywaniem uczuć Co mi bardzo przeszkadza Jego wybuchy zlosci i brak okazywania uczuć tak mnie zbily z tropu ze nie bardzo wiem jak z tymi uczuciami jest Ostatnio zaczelismy rozmawiać o problemach moich (co do tej pory bylo dla mnie tematem TABU) przez telefon Cos sie zmienia i wiem ze na lepsze zaczol mnie słuchac Nie mogl mi pomoc bo tak naprawde nie wiedzial co sie ze mna dzieje Teraz wraca do domu i ja juz sie nie wycofam Bede glosno mowić JA i My Dotej pory raczej bylo ONI i....... ja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×