Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odstawienie alkoholu w chronicznej fazie alkoholizmu


Matijas

Rekomendowane odpowiedzi

Misiek!jak Twoje zdrówko? ja tu jestem "nowy" ale z zainteresowaniem przeczytałem Twoje posty.

Tu nowy ,ale "stary" alkoholik.Dzisiaj, po raz kolejny trzeżwiejący alkoholik.

Jestem ciekaw,czy dotarło do Ciebie kim jesteś?

To jest podstawa jakiegokolwiek działania.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm kiedy minie...

 

trudno mi jednoznacznie to określić, to już jest indywidualna sprawa...

 

Może napiszę tak:... NIE JESTEŚ KIMŚ GORSZYM.... ALKOHOLIZM TO CHOROBA !!!

 

Choroba... tak jak nerwica, cukrzyca czy padaczka... i co, czy ludzie chorujący np na cukrzycę są GORSI????

Ja wiem, że to się tak łatwo mówi.. ale uświadomić sobie to tak do końca i przekonać samego siebie o tym nie jest łatwo. Mnie z pewnością pomogła wiedza zdobyta na terapii. Wiesz, że ludzie cierpiący na chorobę alkoholową to ludzie bardzo wrażliwi... a to przecież nie jest wada, raczej zaleta z tym, że dla nas trudna do ogarnięcia i stąd próbujemy sobie jakoś ulżyć... no mnie to na dobre nie wyszło ;)

 

Ja jakiś czas po rozpoczęciu terapii nie chodziłam na imprezy alkoholowe, żeby sobie nie dowalać właśnie takich negatywnych uczuć, tak też zalecali na terapii, łatwo wtedy o powrót do picia. Pokusa bywa silniejsza, a szkoda zmarnować np takich 25 dni :)

 

Dzisiaj już bywam na takich imprezach, no bo nie da się całkowicie wykluczyć alkoholu z życia, mogę jedynie zadbać, aby było go jak najmniej w moim otoczeniu, on jest gdzieś obok.. byle był w odpowiedniej odległości ode mnie ;)

To o czym piszesz odczuwałam nie raz, byłam zła na siebie że akurat mnie ta choroba trafiła.. nie mogła np w sąsiadkę ;) no ale cóż.. tu pomógł też czas.. im dłużej nie pije tym łatwiej mi... i jest mi dobrze z tym że jestem trzeźwa bo jak widzę na imprezie tych sponiewieranych ludzi to przypominam sobie jak ja wyglądałam brrrr... nie chce znowu tak wyglądać.

 

Jesteś CHORY

pytanie czy Ty siebie o tym już przekonałeś ????

Uznałeś się za alkoholika ????

 

p.s.

właśnie sobie przypomniałam te zazdrosne spojrzenia ludzi z pracy.. jak po imprezie integracyjnej wracaliśmy do domów... Ja zadowolona z życia wsiadam do mojego fajnego autka, a oni z bólem głowy i mdłościami do autokaru.... nic tylko współczuć ;)

 

Pozdrawiam

i życzę wytrwałości

najważniejsze jest dziś :).. DZIŚ NIE PIJĘ

wszystko ma dobre i złe strony więc warto niepic bo wtedy mamy więcej czasu na przyjemności których trzeba sobie poszukać a najlepiej jak jest ktoś obok i w tym pomorze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja takich lęków że np. umrę nie mam. Za to są dosyć poważne napady paniki i przerażenie wtdy jest niewyobrażalne. Miałem troche abstynencji, i znowu zacząłem piwkować. Wiem, że musze sie zabrać za terapię tylko nie wiem czy lepsza terapia czy póki co mitingi AA. Jesli chodzi o terapie to mam tutaj na myśli chęć zmiany miejsca zamieszkania i nie chce sobie zmieniac okolicznosci, bo w nowych sytuacjach ogromnie se stresuję i wystepują własnie nap. paniki. Jak sobie z tym radzic? Czy możliwe ze to od alko? Jak do tego dojść? Może to nerwicowe? Jak leczyc? Proszę o info.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×