Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaczorrroooo-k

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaczorrroooo-k

  1. Czytam te Wasze posty i zrobiło mi się jeszcze większe zamieszanie w głowie Coprawda nie mam w 100% stwierdzonego borderline ale sam widzę, że moje zachowanie mocno odbiega od normy. Jestem agresywny, dosłownie nawet ludzie na ulicy mnie wkurwiają, dostaje furii. Wahania nastroju też są spore. Stany psychotyczne pojawiają sie okresowo i trudno tu jednoznacznie stwierdzic co i jak a ja nie mam czasu na czekanie. Wszystko zaczęło się od momentu gdy dowiedziałem sie o marskości wątroby. Dopóki w miare funckjonowałem w społeczeństwie trzymałem sie. Pojawily się poważne problemy finansowe całej rodziny (trwają do tej pory), i mam do podjęcia przed sobą trudną decyzje. Chcę dla samego siebie sie odbić od dna (rownież pomóc rodzinie) i mieć zajecie bo swiadomość ze jestem chory powoduje u mnie agresje. Nie mam co ze sobą zrobić, nigdzie nie wychodze i to wszystko sięnakreca. Jestem również alkoholikiem. Troche opisałem z grubsza moje zamieszanie w życiu. Terapeuta uzależnień uznał, że mam ksiązkowe objawy borderline, a ja nie do konca sie z tym zgadzam bo cała sytuacja życiowa wg mnie może doprowadzić człowieka do obłedu. Od psychiatry dostałem Sulpiryd i Depakine chrono ale nasilone mam strasznie lęki i jestem zmęczony. Nie nadaje sie na tych lekach do pracy fizycznej (Holandia)a tylko taka obecnie pozwoli wydostaćsie mojej rodzinie z klopotów. I mam dylemat. Odstawiać i polegać na ziołach (które skutecznie pomagają i zwiększaja energie witalna... ale zarazem agresja jest większa)?Do kogo udać sie po pomoc? Bo z tego co widze co piszecie szybko nie da sie zdiagnozowac bordera. Pomocy bo jestem już załamany
  2. kaczorrroooo-k

    Akatyzja

    A czy ktoś miał takie objawy w postaci rozdrażnienia, wściekłości i agresji której boi sie, że nie opanuje? Ja dziś tak miałem i musiałem jeździć po mieście ! Koszmar. Po chwili namysłu wziąłem przeciwlękowy i jakoś ten lek sprawe stonował. Tylko pytanie, mam brać 200mg Sulpirydu na dobe, a ja po 3 dniach na stówce nie daje rady :| Sytuacja rodzinna jest katastrofalna i dzisiaj miałem ataki wściekłosci wobec jej Co zrobić ??
  3. Milutki, Bardzo dobry post!! Nic dodać nic ująć. Ja bym jednak zaryzykował, z różnych względów osobistych zrezygnowałem ze starego towarzycha na rzecz nowego. Jakos bym sie przełamał ALE konkretów tutaj żadnych nie widzę...
  4. Ja dostałem rzekomo go na zab. adaptacyjne od swojego psychoterapeuty. Bardzo go zachwalał, ale jeszcze z nim musze troche poczekac, z $ względów :) Jak ktoś brał, niech pisze, jakie efekty daje, jestem diabelsko ciekaw :)
  5. Ja sie zastanawiam nad Hydro. Brałem z przerwami Afobam ale cierpie na zab psychotyczne i powodował często u mnie jakieś paranoje. Nawet w odniesieniu do rodziny Syrop jest w połaczeniu z alkoholem? Mam nadzieję, że nie.
  6. Czy to możliwe, żeby 2 miesiąc od rozpoczęcia leczenia są objawy nasilonego leku? Napady paniki, mam takie że hoho. Coraz bardziej przemawia do mnie leczenie akupunkturą niż tymi cholernymi psychotropami Efektu jest nie wiele, więcej mam szkód. PS. Hydroksyzyna jest uzależniająca ?? To benzodiazepina??
  7. NOfear, Ja też tak mam! Idealnie, powiedziałbym że właśnie jak naćpany,euforia że hej. Tylko dziouchy podrywać ; ))) choć dość często jakies schizy mam psychotyczne nawet w domu. Jakiś gniew na rodzine, złość. Jak sie tak czuje to sie zastanawiam czy sie nie uzależniłem od leku. Ale kupiłem 2 opakowania w połowie lutego i teraz zaczynam drugą połowe drugiego opakowania. Więc brałem bardzo ostrożnie. Jutro ide do terapeuty uzależnień Bo nie wiem jak dawkować ten afobam żeby nie wpaść w szpon nałogu (bo od alkoholu już wpadłem).
  8. U mnie nudy raczej nie ma. Roboty szukam non toper. Co więcej! Znalazłem, dziś właśnie pojechałem. Miałem napady lęku nie do wytrzymania Nasiliły się też objawy psychotyczne (biore Anafranil-TLPD). Próboje jak moge żeby zacząć normalnie funkcjonować i gdy czuje takie objawy upewniam sie w przekonaniu, że jestem śmieciem Wróciłem sie do domu bo sie przeraziłem. Miałęm chodzić na AA, ale biore z grubej rury terapie. Jutro ide na spotkanie z terapeutą do przychodni (jestem już umówiony). Jak nie zaczne sie leczyć to chyba sie zapije :/ Jednocześnie szukałem też pracy mniej stresującej (ochrona-czekam na komisje), czyli tutaj bede działał dalej i czekał aż ktoś mnie przyjmie w którymś z tych miejsc gdzie składałem CV.
  9. Monika1974, Ok, jutro jeśli bede miał czas odwiedzam Panią psycholog. Jesli chodzi o terapię antyalko, chyba skonsultuje sie z dosyc konkretnym specjalistą która kierował mnie do 1 ośrodka zamknietego w 2007 roku. Jest naprawde dobry i zobacze co on o tym wszystkim powie. Moniczko jak już coś bede wiedział dam znać PS. Dodam, że mam stan przed samą marskością wątroby, więc musze wziąć również na siebie odrobinę odpowiedzialności za rodzinę. Po statnim występku, matka powiedziała, że jak to sie powtórzy to rozbije sie autem na drzewie. Jest poprostu masakra KeFaS, Heh, boje sie tych gorszych dni, ale w koncu trzeba sie z tym zmierzyć. Do tej pory odstawiałem to na bok...
  10. Ja takich lęków że np. umrę nie mam. Za to są dosyć poważne napady paniki i przerażenie wtdy jest niewyobrażalne. Miałem troche abstynencji, i znowu zacząłem piwkować. Wiem, że musze sie zabrać za terapię tylko nie wiem czy lepsza terapia czy póki co mitingi AA. Jesli chodzi o terapie to mam tutaj na myśli chęć zmiany miejsca zamieszkania i nie chce sobie zmieniac okolicznosci, bo w nowych sytuacjach ogromnie se stresuję i wystepują własnie nap. paniki. Jak sobie z tym radzic? Czy możliwe ze to od alko? Jak do tego dojść? Może to nerwicowe? Jak leczyc? Proszę o info.
  11. Monika1974, heh, postawa bierze sie stąd że sie "zapominam" w ww. kwestii. Podjąłem męską decyzję, innej nie może być. Bo zbyt nisko upadne...
  12. Ja mam dokładnie ten sam problem ! Robiąc coś ciagle o czymś fantazjuje, ogólnie myśle o przyszłości. Dodatkowo jestem uzależniony od alkoholu i chyba wczoraj postawiłem kropke nad I. Zaczynam jedno z dwóch: terapia albo narazie AA. PS. Tak poza tym, problemy z koncentracją i pamięcia sa rowniez objawem abstynencji od alkoholu. Musisz wniknąć w sytuacje, ja też zamierzam to zrobić żeby sie ze wsio uporać
  13. Badziak przeprowadziłeśsię już z Wrocka do Krakowa? Ja mam taki sam dylemat z przeprowadzką jak ty, tyle, że chce do Wrocławia. Odezwij sie do mnie, wymienimy sie doświadczeniami ANAFRANIL: czy uwazacie, ze majac długotrwałe i nawracajaace zab. psychotyczne stosujac anafranil 37,5mg dziennie ta paranoja po braniu leku prawie miesiąc nadal występuje? Troche ją łagodze chloprotiksenem, ale nie tedy droga. Anafranilu za bardzo nie chce odstawiac bo elegancko wpływa na mnie na chęc do zycia i na nastrój
  14. Dzwoniłem dziś rano. Nie ma go w przychodni a tel. kom. mi nie podadzą wrrrrr Przesunąłem wizyte z 10 na 5 maja. Ale plusem jest to ze jak mam takie stany lękowe, napięcie i w jakims stopniu wieksze nap paniki po Anafranilu to większe dawki chlorprotiksenu w miare dobrze działają. Tylko jak kilka dni biore afobam codziennie nawet po 0,25 to jak zrobie dzien przerwy mam takie wahania nastroju i paranoje ze hohoho Najpierw miałem sam chlorek, i to 1 lek który mi pomaga od bodajże 2 lat
  15. Długo zwlekałem aby napisać o zapytać jakie jest działanie przecipsychotyczne chlorprotiksenu? Biore jeszcze Anafranil 37,5 (zmniejszyłem bo miałem takie nap paniki i paranoiczne przekonania, że nie dało rady wytrzymać). Lekarz mi powiedział zeby zmniejszyc dawke 75mg więc zeszłem do 37,5 i nadal jest niestabilnie. Co robic ???
  16. Widzę, że nie tylko ja się mecze z atakami paniki i stresem. Też nie wyrabiam i pomocą dla mnie jest samo to forum. Wiecie może jak leczyć te nap. paniki i lęki?
  17. Bingo! Ja właśnie z tego powodu zamierzam przełamać barierę i poznać kogoś! Jakiś czas temu był okres kiedy piłem i brałem amfe. Nieciekawe towarzystwo, awantury no i psychika zaczęła siadać. Oficjalnie mam rozppoznane: zab. psychotyczne w przebiegu zależnienia mieszanego ale w tym wszystkim coś mi jednak nie pasuje. Cały czas boje sie mijać, przechodzić koło ludzi młodych pewnych siebie. Wpadam w panikę i ogromnie sie poce. Biore też leki- Anafranil narazie 37,5mg; chlorprothixen 100-130mg; Afobam z reguły 0,25 w naprawde kryzysowych sytuacjach. Narobiłem sobie wrogów, było kilkanaście prób samobójczych, pobyty na odwykach, w szpitalach psychiatrycznych i dalej lipa. Dodatkowo dowiedzialem sie jeszcze ze mam wirusa. Ale jakoś ciągne, anafranil dużo pomaga. Ale wracając do tematu nie moge znieść lęku przed tymi ludźmi, nawet jak patrzą na mnie to też wpadam w panikę! Wiele spraw sie na siebie nałożyło i nie wiem od czego zacząc. Jest ktos zainteresowany, żeby ze mną pogadać. Chodze coprawda do psuchoterapeuty ale przez dłuższy czas nie pomagał mi dlatego że byłem obojetny na wszystko, a ja miałem poprostu depresje!! Miesiącami nie wychodziłem z domu. Mysle o przeprowadzce do dużego miasta żeby poznać kogoś, leczyc sie i spłacać długi których nabrałem i nie spłaciłem do tej pory Ratujcie! -- 15 kwi 2011, 14:18 -- Zapomniałem jeszcze napisać, że ten psychoterapeuta mówił mi, że przez moją psychike te zdarzenia zostały odebrane jako traumatyczne przeżycia, zebym sie ruszyl do ludzi a lęki miną. Jakiś czas było lepiej ale ciągle to wraca i osi ąga juz granice obłedu. Co o tym myślicie? Gdzie powinienem iść po pomoc? Czy lecząc uzależnienia mozliwe jest tez leczenie psychiki w jednym miejscu?
×