Psychoterapia nie działa

[depresyjny1977]

HE HE to że chcesz nie oznacza że to dostaniesz nie jesteś istotą samowystarczalną a to co dają inni zależy od nich a nie od CIEBIE.

Oczywiscie ze uczy... :) Uodpornilam sie na manipulacje matki i wpedzanie w poczucie winy do tego stopnia ze postanowilam wywalic ja z mojego zycia

DOPRAWDY? Gdyby tak było nie musiała byś jej wywalać ze swojego życia .

[depresyjny1977]

HE HE to że chcesz nie oznacza że to dostaniesz nie jesteś istotą samowystarczalną a to co dają inni zależy od nich a nie od CIEBIE.

Oczywiscie ze uczy... :) Uodpornilam sie na manipulacje matki i wpedzanie w poczucie winy do tego stopnia ze postanowilam wywalic ja z mojego zycia

DOPRAWDY? Gdyby tak było nie musiała byś jej wywalać ze swojego życia .

[Candy14]

jaga70, a wiec wszystko przed Toba

A teraz spadam bo dziamgam tu z Wami zamiast sprzatac

[Candy14]

jaga70, a wiec wszystko przed Toba

A teraz spadam bo dziamgam tu z Wami zamiast sprzatac

[jaga70]

Tak, dębowa jesionka przede mną.

Ano wiem, że nie dostnę., więc nie wierzę że jakaś tam terapia to cudowny lek na swędzenie i "kuski stojenie".

[jaga70]

Tak, dębowa jesionka przede mną.

Ano wiem, że nie dostnę., więc nie wierzę że jakaś tam terapia to cudowny lek na swędzenie i "kuski stojenie".

[znudzona-ona]

nie chodzi o bycie samowystarczalnym tylko o to, że sobie poradzić w różnych sytuacjach. Odcięcie się od toksycznej osoby, z którą ułożenie sobie relacji jest niemożliwe, bez poczucia winy jest właśnie takim radzeniem sobie.

[znudzona-ona]

nie chodzi o bycie samowystarczalnym tylko o to, że sobie poradzić w różnych sytuacjach. Odcięcie się od toksycznej osoby, z którą ułożenie sobie relacji jest niemożliwe, bez poczucia winy jest właśnie takim radzeniem sobie.

[jaga70]

nie chodzi o bycie samowystarczalnym tylko o to, że sobie poradzić w różnych sytuacjach. Odcięcie się od toksycznej osoby, z którą ułożenie sobie relacji jest niemożliwe, bez poczucia winy jest właśnie takim radzeniem sobie.

Jak ktos tak umie odciąć emocje, to ...jest naprawdę...zajefajny.

[jaga70]

nie chodzi o bycie samowystarczalnym tylko o to, że sobie poradzić w różnych sytuacjach. Odcięcie się od toksycznej osoby, z którą ułożenie sobie relacji jest niemożliwe, bez poczucia winy jest właśnie takim radzeniem sobie.

Jak ktos tak umie odciąć emocje, to ...jest naprawdę...zajefajny.

[znudzona-ona]

jakie emocje masz na myśli?

[znudzona-ona]

jakie emocje masz na myśli?

[jaga70]

Przywiazanie do rodziców.

[jaga70]

Przywiazanie do rodziców.

[kaja123]

Przywiazanie do rodziców.

przywiązanie do rodziców to raczej brak dojrzałości a nie rodzaj emocji?

[kaja123]

Przywiazanie do rodziców.

przywiązanie do rodziców to raczej brak dojrzałości a nie rodzaj emocji?

[znudzona-ona]

przywiązanie do rodziców to nie jest emocja przecież. akurat w kwestii toksycznych rodziców chodzi o ZAAKCEPTOWANIE swoich emocji czyli złości, żalu, niechęci do nich. I o to żeby wyrobić w sobie zdrowe odruchy psychiczne, które pozwolą nam ułożyć takie z nimi relacje, które nie powodują naszego bólu/dyskomfortu psychicznego.

[znudzona-ona]

przywiązanie do rodziców to nie jest emocja przecież. akurat w kwestii toksycznych rodziców chodzi o ZAAKCEPTOWANIE swoich emocji czyli złości, żalu, niechęci do nich. I o to żeby wyrobić w sobie zdrowe odruchy psychiczne, które pozwolą nam ułożyć takie z nimi relacje, które nie powodują naszego bólu/dyskomfortu psychicznego.

[Candy14]

Jak ktos tak umie odciąć emocje, to ...jest naprawdę...zajefajny.

Nie ma zrodla negatywnych emocji wiec latwiej je odciac. Jestem duzo spokojniejsza odkad nie mam kontaktu z matka i nie ejstem przez nia atakowana, krytykowana i wpedzana w poczucie winy. Jej nie zmienie..moge tylko zmienic swoj stosunek do niej. Jest mi jej zal ale nie pozwole zatruwac mojego zycia.

[Candy14]

Jak ktos tak umie odciąć emocje, to ...jest naprawdę...zajefajny.

Nie ma zrodla negatywnych emocji wiec latwiej je odciac. Jestem duzo spokojniejsza odkad nie mam kontaktu z matka i nie ejstem przez nia atakowana, krytykowana i wpedzana w poczucie winy. Jej nie zmienie..moge tylko zmienic swoj stosunek do niej. Jest mi jej zal ale nie pozwole zatruwac mojego zycia.

[znudzona-ona]

no i tutaj popieram Candy, zaakceptować ludzi takimi jacy są a jednocześnie postępować tak, żeby samemu sobie nie szkodzić.

[znudzona-ona]

no i tutaj popieram Candy, zaakceptować ludzi takimi jacy są a jednocześnie postępować tak, żeby samemu sobie nie szkodzić.

[depresyjny1977]

Ja dalej uważam że candy np niewiele skorzystala z terapii ktorej założenia to zmienic siebie a nie bliskich ,swiat .Candy zostawila problemy ale nie zmienila siebie na tyle aby uwagi np matki jak pisze przestaly ją irytowac i dołować .Gdyby to osiągneła to wowczas można powiedzieć że terapia pomogła. Zmienić siebie jest bardzo trudno o ile w ogóle możliwe. Candy bardzo dobrze że jest ci lepiej ale nie można mowic że terapia zawsze jest pomocna . Dla przykładu w depresjach endogennych nie jest przydatna poza tzw edukacją jak rozpoznać nawroty . Co już sugeruje że one będą nawet pomimo terapii.

[depresyjny1977]

Ja dalej uważam że candy np niewiele skorzystala z terapii ktorej założenia to zmienic siebie a nie bliskich ,swiat .Candy zostawila problemy ale nie zmienila siebie na tyle aby uwagi np matki jak pisze przestaly ją irytowac i dołować .Gdyby to osiągneła to wowczas można powiedzieć że terapia pomogła. Zmienić siebie jest bardzo trudno o ile w ogóle możliwe. Candy bardzo dobrze że jest ci lepiej ale nie można mowic że terapia zawsze jest pomocna . Dla przykładu w depresjach endogennych nie jest przydatna poza tzw edukacją jak rozpoznać nawroty . Co już sugeruje że one będą nawet pomimo terapii.

[Candy14]

Ja dalej uważam że candy np niewiele skorzystala z terapii ktorej założenia to zmienic siebie a nie bliskich ,swiat .

ech..dopoki nie zrozumiesz, ze zmiany trzeba zaczac od siebie a nie od swiata to nie zrozumiesz dzialania terapii