Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

ja też w sumie wieku 21 lat i studia też był no włąsnie ona sie kształtuje do 22 roku życia ponoć osobowosć...ale jeżlei masz zaburzenia osobowosći to to nie są zaburzneia neurochemiczne mózgu niby...i wracamy do puntu wyjcia co nam jest??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawilinski, biorę 200 mg rano i 200mg po południu, ale podobno dr Roś chce mi to jeszcze zwiększyć. Też nie bardzo rozumiem dlaczego biorę dawkę na psychozy, zamiast na objawy negatywne, ale dr Roś powiedział, że już leczył takie przypadki jak nasze i solian pomagał właśnie w większej dawce. A co mi szkodzi spróbować. Ja nie mam za wiele do stracenia, heh. Już nawet studia muszę sobie odpuścić...

 

[Dodane po edycji:]

 

Ja uczucia straciłam ok 19 roku życia i też nie brałam wtedy żadnych leków.;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie psze, bo zuje sie fatalnie...musiała, zejść do dawki 25mg solianu, zeby w ogole moc spac, bo u mnie on powoduje totalną BEZSENNOŚĆ i jadłowstret. Do tego po któryms z leków - solian, akineton, clonazepam, trittico - mam utarty swiadomości - tak jakbym zasypiała ja jawie.

W ogóle jest źle, tragicznie. Jestem totalnie znieruchomiała i siedze prawie cały dzien w 1 pozycji. Nastrój mam grobowy. Nigdy nie sądziłam że mozna tak cierpieć i że takie zaburzenia spotkają mnie - człowieka, któremu z racji pracowitości, amibicji i nie chwaląc sie talentu - ludzie wrózyli karierę. TEraz ta cała wyższa sfera cżłowieczeństwa zanikła i właściwie nic nie robię. Za nic nie mogę się zabrać, bo wszystko mnie nudzi. Prawie nie wychodzę z pokoju. Samopoczucie takie, że czasem proszę Boga o śmierć. Bo ja sama tego nie zrobię. Raz, że jestem wierząca i wierzę w wyższy sens cierpienia, dwa - że moją kochaną Mamę i Tatę by to zabiło też. Nie mogę im tego zrobić, choć nic do nich nie czuję. Tak samo byłemu chłopakowi. On wciąż mnie kocha. A ja w głębi duszy wciąż liczę na jakis cud, że wrócą mi uczucia i będziemy razem.

Kasiu, ja owszem mam depresję, ale ja wypróbowałam wszystkie antydepresanty prócz mirtazapiny i moklobemicu, które brałam tylko kilka dni. I żaden mi nie pomógł, może zwalczył cierpienie, ale zwiększył pustkę. Mam pytanie co Wy robiecie całymi dniami nie mająć uczuć? Bo dla mnie to jest chyba najgorsze w tym stanie - że niczym się nie mogę zająć, nic mnie nie interesuje, trudno czytać, oglądać filmów -bo bez uczuć mało mnie to interesuje. Sprzątać mi się nic chce. Zrobienie czegokolwiek jest ciężkim wysiłkiem. Wysprzatanie mieszkania nei przynosi żadnej radości, wiec prawie nie sprzatam. jestem pogrążona w pustce, w bezsatanie. Ta pustka jest tak ciężka do zniesienia, że myślę, że jak moi rodzice umrą, to pódę do DPSu, Na razie jeszcze trochę liczę na solian,ale mam wielki lęk, że ni będę mogla go brać ze wzgl na skutki uboczne jak totalny brak snu i utraty swiadomości i wtedy zostanie mi już taka wegetacja. A ja bym tak bardzo chciała iść dopracy. napiszcie jak wy spędzacie dzien? rozmawiacie z domownikami? Ja sieprawie ne odzywam przez tę pustke w głowie. Ranki sa okropne, każdego ranka pragnę po prostu umrzeć, tak się czuję. Moi rodzice sa na skraju wykończenia.

 

[Dodane po edycji:]

 

Jestem przerażona, tym co piszesz Topielica - bierzesz 400 mg dziennie i jeszcze mają Ci to zwiekszyć? Jak ja już przy 50 mg nie mam potrzeby snu na 100 mg jestem na totalnym sztucznym i nieprzyjemnym haju(pobudzenie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to chyba oznacza, że lepiej ten solian na Ciebie działa, więc może i pozytywne skutki mocniej odczujesz.

Co robię przez cały dzień. Hmmm.. na początku to trzeba dodać, że śpię po 13 godzin. Dużo leżę w łóżku nic nie robiąc, ale jak się wysilę, to włączam laptopa, no i reszta dnia na bezsensownym serwowaniu po sieci. Gdzie po 2 minutach nie pamiętam co robiłam przed chwilą. Jak jest mój luby to czasem z nim rozmawiam, bo niestety on nawet w domu ma dużo do zrobienia, nauki, w końcu studiuje i pracuje naraz. Hmm.. to chyba wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisanie takich dlugich postow na tym forum nic nie pomoze. Prawda jest taka ,że mozecie pomoc sobie sami. Skoro jestescie w takim stanie i probowaliscie wszysktich lekow ( zakladam ze bylo to leczenie w ktorym leki branie byly przez odpowiednio dlugi czas i jezeli brak efektu to dawka zwiększana byla do maksymalnej. Zakladam rowniez ,że leczono was kombinacjami lekow: ssri+lpd, ssri+ssri ,tlpd+neurleptyk ,ssri+neuroleptyk +stabilizator itp.) . Prawda jest taka, że depresjne lekooporne to naprawde maly odstetek wszystkich depresjii i zdarza sie to niezmiernie rzadko. Załóżmy ze ją macie ( w co nie chce mi sie wierzyc). W takim wypadku zapytam sie czy badaliscie sie pod kątem różnych chorob takich jak borelioza ( choroba prowadzaca do calkowitego paralizu i wylaczenia funkcjii poznawczych) , rezonans, Tk ...eeg ..( o innych nie wspominam bo chyba dajmy na to choroby tarczycy nie daja takich objawow psychicznych jak wasze). To jedna sprawa. Druga to czy proponowano wam elektrowstrzasy ( skoro przerobliscie wszystki leki a stan w ktorym jestescie zmierza do stanow katatonicznych (( chociaz z tym w sumie moglby byc problem bo potraficie jeszcze chodzic na wizyty do lekarze i umiecie przedstawic swoj problem co swiadczy ze nie jest z wami az tak zle). Na koniec zapytam sie o jedna rzecz . Czy nie probowaliscie ekstramalnych srodkow takich jak grzyby psylocybinowe badz lsd ? ( w latach 60 po jednej sesjii z taki zwiazkami wyciagana osoby z kompletnego marazmu i znieruchomienia psychofizycznego) . Piszecie , że macie dosc i juz wam nie zalezy , wiec czemu nie probujecie ze wszystkim co tylko mozliwe aby wyjsc z tego psychicznego dna..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze mną jest naprawdę źle. Rano mialam drgawki. Trzęsło mi się całe ciało.nie wiem czy to na tle nerwowym czy po lekach. Poza tym znów czuję napięcie w ciele i to jest też nie do zniesienia i jestem juz prawie pewna, że to po olanzapinie, bo jak nie brałam olanzapiny to tego nie było. Więc czuję się tragicznie i spychicznie i fizycznie.Dziś byłam w pracy po papier na zasilek rehabilitacyjny i tak zazdrościłam wszystkim moim kolegom,że mogą normalnie pracować.Tak im zazdrościłam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przpepraszam ale zdesperowany1??co mamy spróbować???jeszcze???elekttrpwstzrąsy??neurochirurgia???mysłisz ze to sie idzie i sie mói lekarzowi chce to mieć a on pisze sierowanie no nie żartuj chłopie..w jakim raju ty żyjesz....co znaczy nie spróbowaliśmy wszytskiego oprócz leków i psychoterapii????daj nam wskazówki jakieś...???co w tym kraju można zrobić z opornymi na leczenie pacjentami????SŁUCHAMY...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leczy ją dr roś to niewiem czy dziwne...każdy tu jest najmądrzejszy odnosnie kogos a nei samego siebie...kasia znowu oceniasz...jak nie dr ros w tym kraju i do neigo zaufanie to kto kurna???

eletrowstrząsy też bym chciał ale marzyć nie marze...tzn chciał spróbować moge nieboje sie ich ale do nich trzeba być zakwalifiowany i naprawde ciezie depresje sie leczy tym gdzy człowie ine wstaje z łóżka tygodniami ,nie myje,sie...tak mi sie zdaje endogenne sie to leczy....

pamiętajcie o spect mózgu i słynnym dr amenie w USA.... mozę tam trzeba szukać kto jesdzie???niech to sie skonczy w tym 2011 roku???w tą albo wewtą???wszytsko na jedną karte kto jest w stanie zaryzkować pisać!!!???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem w stanie zaryzykować, chociaż nie wiem co to za ryzyko, chyba jedyną stratą byłaby kasa i ewentualnie czas, którego mam teraz aż nadto... Ale nie chcę tego robić już teraz, bo jak na razie liczę jeszcze na ten solian, jednak za kilka miesięcy, może w marcu... jeżeli solian nie da zadowalających efektów, to ja jak najbardziej piszę się na wyjazd na to badanie. Tylko przydałby się ktoś kto umie mówić po niemiecku; ]

 

[Dodane po edycji:]

 

Kasia

za dużo mieszasz tych leków brak uczuc masz ciężką samonakręcającą sie depresję,,,a nie bierzesz żadnego antydepresanta -dziwne to leczenie

A Ty masz taką dużą wiedze o psychiatrii i farmakoterapii, że udzielasz tylu rad brak uczuć? Nie sądzisz, że swoją niewiedzą w tym temacie , a pomimo tego wypowiadaniu się ,możesz zaszkodzić innym? Zwłaszcza tym, którzy są podatni na sugestię? Dlatego zanim coś napiszesz przemyśl to! Leczenie neuroleptykami nie jest niczym nowym, solian ma działanie też antydepresyjne. Kasiu, dla dobra swojego i innych nie nakręcaj siebie i innych na tym forum. Mi nie przeszkadzasz swoim pisaniem, ale czytając to wszystko co Ciebie nie dotyczy robisz sobie krzywdę, a pisząc na tematy, na których się nie znasz, możesz zaszkodzić komuś innemu. Ja Tobie nie zabronię tu wchodzić, ale dla własnego dobra( i dobra swojej rodziny, którą z pewnością martwią Twoje nowe pomysły na chorobę) powinnaś omijać i takie fora i opisy różnych innych chorób psychicznych bądź ich objawów... bo to Ci w niczym nie pomoże.

 

[Dodane po edycji:]

 

Najbliżej to badanie SPECT jest w Niemczech chyba? Czy nie? Bo tak zrozumiałam ...?

 

[Dodane po edycji:]

 

Czy aż w USA?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie pomysł był taki, że miałam napisać do dr Amena i opisać Mu nasz przypadek. Jakos sie nie zdobyłam żeby to wydrukować i wysłać. Mogę wkleić co napisałam, może ktos coś doda czy zmieni czy doda swój przypadek.Nie wiem czy to jest poprawnie po angielsku, bo pisałam to w ciężkim stanie depresyjnym i teraz też nie mam siły zeby sprawdzać po słownikach, pisałam tak z głowy.

Dear Dr Amen

 

I am a woman and I am 30 years old. I have really strange and terrible problem.

2 years ago I lost my feelings. I feel almost nothing. Any love, joy, sexual feelings... I can`t even feel sadnesss or envy.

On internet I met sam men who is 27 years old who have had the same problems since 6 years.

He told my about you.Our problems and histories are exactly the same.

We had normal life, good job and succesfull relationships with our partners, we felt love, joy, sadness, yerning and every feeling but we had problems with depression and anxiety.

Some day we lost our feelings.Now we feel only emptiness and psychical pain.

It is so cruel, that we are always thinking about suicide.

We lost all vigor.We were everywhere in Poland to get some help. Polish doctors say that this are personality disorder, but we had normal personality before that. Apart from this, psychological therapy doesn`t help us.

We would like to ask you if you have ever heard about "lost of feelings". We can add, that we can feel angry and depression and psychical pain and emptiness but that' s all. Any good feelings and any higher feelings –for example any family ties.We have total anhedonia.

We are broken men. We are always thinking about death, but indeed we don't want to do it. We seek help everywhere. We have taken many anti-depression and even anti-psychotic pills, but they didn't work. We have total apathy.

We would like to ask you if there is a possibility to send you our SPECT scans?

Could you look at them and write us your diagnosis?

We would also like to know what is the cost of a visit in your centre?

Do you think it could be simple schizophrenia or dysthymia?

 

Yours sincerely,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem z wizyty u lekarki do której posłała mnie moja terapeutka. Dowiedziałem się paru interesujących rzeczy. Po pierwsze ona obstawia, że mam zaburzenia schizotypowe a nie osobowość schizoidalną, co mnie zdziwiło bo przecież moje objawy są podobne do negatywnych w schizofrenii, ale ona mówiła że w schizotypowi tak właśnie mogą mieć. Powiedziała mi smutną prawdę, że w Polsce jeśli nie masz jeb.nych głosów i urojeń to za taki np. solian płacić trzeba kilkaset złotych, bo leki którymi się leczy to co mamy są refundowane tylko dla schizofreników i to że moja lekarka wystawia mi receptę z refundacją to robi na własne ryzyko za co chwała jej, bo bym zrezygnował z leczenia w przeciwnym wypadku. A teraz słuchajcie, bo to co mi powiedziała usłyszałem też w szpitalu i na oddziale dziennym. Po tym jak jej oznajmiłem , że brałem sporo antydepresantów i mi nie pomogły, stwierdziła że to nie może być depresja bo ona by minęła mi już dawno po tych lekach, że to co mi dolega to jest coś więcej. Powiedziała też, że istnieją leki na których tacy ludzie jak ja "w miarę dobrze" funkcjonują i że psychoterapia oprócz leków zawsze jest ważna.

brak uczuć, ja niestety zbyt szybko w swoim życiu zachorowałem i nie zdążyłem się nauczyć angielskiego, ciągle sprawia mi trudność, więc nie pomogę ci z listem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

list jest dobry wysyłaj go jak leci najlepiej by było zadzwonić...mam kumpla który umie język ale wiecie powiem mu ze o co ma pytac?:)ogólnie o badanie o ceny jak to wygląda terminy i tak zrobie ale koszt połaczenia niewiem znowu jak to jest do usa roamingu nie mam w telefonie jak to zrobic technicznie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

święta prawda ale nakręcam sie bo zastanawiem sie czy ja cos czuje? chyba tylko pustkę w głowie....i dlatego nie weim na ile zaszkodziło mi to forum(myślę ,że w duzej mierze)bo musiałam zacząć brać nowy lek spamilan przeciwlekowo bo czułam ,że lęk i skupianie na forum i czytanie doprowadziło mnie do strasznej nerwicy lękowej...zapierdolił....m całe swoje leczenie !!!tak sie zaczęłam bać i nakręcać.

proszę trzymcie za mnie albym mogła juz tu nie zaglądać i zająć sie zdrowieniem...błagam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba zaladuje 250mg solianu zamiast 200mg, bo budze sie coraz wczesniej. kiedys byla to 10 z minutami, potem 9 z minutami, potem 8 z minutami, potem 7 minutami a dzisiaj 6:30 a ja nie spie. przegiecie. jesli 250mg bedzie za malo to wjezdzam na 300mg solianu, bo nie ma nic gorszego niz zle wyspany i dlatego zmeczony czlowiek.

 

[Dodane po edycji:]

 

znacie cos na uspokojenie tzn obnizenie noradrenaliny? objawy jakie mam: budze sie coraz wczesniej, uzbiera sie mocz i sie budze, nie ma bata budze sie z tego powowdu spania nie ma, opieprzam wszystkich do okola, wkurza mnie wszystko, szybko robie sie glodny, a jak jestem glodny to tak mi wierci dziure glod w brzuchu, ze myslec nie moge normalnie, a jem zeby miec spokoj, zeby moc sie skupic. z zasypianiem widze coraz gorzej dlatego 250mg solianu, a jesli to nie da to 300mg. wiem ze najlepsza bylaby dopamina, bo nie dosc ze czulbym emocje to jeszcze hamowalaby szalejaca w moim organizmie noradrenaline. czym uspokoic noradrenaline, ale zeby tez nie bylo ubokow?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech, szkoda że nie wspominacie w tym liście i o moim przypadku : (. Bo ja nie odczuwam nawet tego lęku, o który pisze Brak uczuć. A może przydałoby się też wymienić w liście nasze problemy z pamięcią, koncentracją, a nawet świadomością...

Zawilinski, solian pomaga Ci tylko na sen? Czy może widzisz i jakieś inne zmiany?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przez solian NIE MOGĘ spać...dziś wzięłam go w dawce 50 mg...czy to znaczy, że im większa dawka tym BARDZIEJ chce się spać...wiecie ja już nie mogę...ten koszmarny grobowy nastrój od rana do wieczora...i lęk...bo stwierdziłam, że jednak czuję lęk..lęk spowodowany brakiem poczucia bezpieczeństwa w moim zyciu. Chciałabym mieć ti jeszcze lekarza na miejscu w razie jakby się coś działo, bo przecież nie tak łatwo przejechać 300km do dr Rosia...tymczasem tu u nas w klinice rządzi moja ciocia...wczoraj mi tak cynicznie i z satysfkackcją powiedziała coś w rodzaju, że będę tak cierpieć do końca zycia, bo zrezygnowałam z Krakowa, a w jej nieomylnym mniemaniu ten pobyt by mi pomógł. CIekawe jak skoro ja nie mówiłam nic o tym, co czuję, bo nic nie czułam, terapeuta w ogóle się prawie nei odzzywał, a cały czas wolny spędzałam w izolacji na łóżku tak się źle czułam...ciekawe dlaczego inni lekarze jak dr Roś twierdzą, że o jest biologiczne i na teblatki...czuję się tak źle i czuję taki lęk, że zginę, że nikt mi nie pomoże...bo tu full lekarzy w meiście zna mój przypadek, bo u ncih byłam i każdy po kolie się sugerował tym, jaką diagnozę postawiła ciocia...ja nie wiem co mam robić całymi dniami skoro spać nie mogę, a nic mnie nie interesuje

 

CO do listu, to dpisz Topielico parę zdań o Twoim przypadku po angielsku jeśli umiesz lub po polsku ja się postaram wykrzesać resztki umiejętności z mojego mózgu i przetłumaczę i to się wyśle.Tylko pisz szybko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znacie cos na uspokojenie tzn obnizenie noradrenaliny? objawy jakie mam: budze sie coraz wczesniej, uzbiera sie mocz i sie budze, nie ma bata budze sie z tego powowdu spania nie ma, opieprzam wszystkich do okola, wkurza mnie wszystko, szybko robie sie glodny, a jak jestem glodny to tak mi wierci dziure glod w brzuchu, ze myslec nie moge normalnie, a jem zeby miec spokoj, zeby moc sie skupic. z zasypianiem widze coraz gorzej dlatego 250mg solianu, a jesli to nie da to 300mg. wiem ze najlepsza bylaby dopamina, bo nie dosc ze czulbym emocje to jeszcze hamowalaby szalejaca w moim organizmie noradrenaline. czym uspokoic noradrenaline, ale zeby tez nie bylo ubokow?

 

 

 

nie wiesz i zaden lekarz tez nie bedzie wiedzial czy Twoje problemy z zasypianiem to wina zbyt wysokiej noradrenaliny. U niektorych wlasnie duza jej ilosc gwarantuje zdrowy i spokojny sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się panicznie boję nieuleczalnej akatyzji. Mam z tego pwodu niesamowity lek przed solianem.

 

Zdesperoway: Na uspokojenie znam hydroxyzynę, oczywiście wszystskie benzodiazapiny, pramolan, spamilan, 25 mg ketrelu. Nie wiem jak te leki działają na noradrenalinę, ale w każdym razie uspokajają.Aha, chyba jeszcze propranolol uspokaja. najbardziej oczywiscie uspokajają bezno, tylko, że uzależniają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytajcie co napisałem tutaj: post439086.html#p439086

Mi zdiagnozowano osobowość schizotypową na oddziale dziennym i wczoraj niezależny psychiatra to potwierdził. Jak widać z tych fragmentów zaburzenia schizotypowe to nie tylko myślenie magiczne i dziwactwa, jest też ten biegun zaburzeń negatywnych i o nich tam napisałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi stwierdzili zaburzenia schizotypowe juz dawno. Jedna z moich wielu diagnoz. I wg mnie jedna z najlepszych. A diagnozy mam trak skrajne, ze hej. W Krakowie (to są oszołomy) stwierdzili mi osobowosc histrioniczną...z wierzchu to moze tak wyglądać, że ja panikuję, ale nie pokusili się zajrzeć głębiej do sedna moich problemów.

U mnie w ogóle fatalnie. Rzuciłam na razie solian, bo: w ogóle nie śpię, mam za to jakieś utraty świadomości w nocy - leżę pobdzona z otwartymi oczami, nie spię, a odpływam...jakbym snila na jawie. Poza tym nie jem- mam jadłowstręt. Ponadto panicznie się boję nieuleczalnej akatyzji. I teraz juz nie wiem co mam robić - nie umiem sie odważyć brać solianu tak się boję NIEULECZALNEJ DOZGONNEJ akatyzji. Mogłabym jeszcze brać ketrel, tak jak Niemadry, ale on strasznie zamula, człowiek sie czuje jak zwierze po nim. DO tego też może akatyzje powodować. Zostaje jeszcze olanzapina - powoduje napiecie w miesniach, które az boli i uniemozliwia normalne funkcjonowanie, nawet chód jest inny i od tego powoduje u mnie cukrzycę, co dr Roś uznał za bardzo grożny objaw, do tego stopnia, że olanzapine wykluczyl.Innych neuroleptykow boje sie jeszcze bardziej ze wzgledu na akatyzje i inne grozne skutki uboczne (klozapina - krew, sertindol - serce, fluanksol - niepokoj i akatyzja, abilify - akatyzja). Pamietam ze ogladalam kiedys angielski spot reklamowy abilify i wydaje mi sie ze w skutkach ubocznych, ktore tam wyliczali była akatyzja "which may be permanent". Makabra.

A tak jak jest z poczuciem pustki/niczego jest okroopnie. I nie wiem co robić.

Niemądry, po tym co piszesz, to chyba dziecko by poznalo, że jeste mądry facet tylko chory na cos. No bo niby czemu Ci sie sie tak poprawia po ketrelu? I moglbys mi napisac jaka najmniejsza dawka u Ciebie dziala, ze zacznasz cos czuc i masz chec dzialac? Zastanawiam sie nad braniem ketrelu.Oczywiscie w porozumieniu z lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×