Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy to początek końca??


koszatniczka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

zastanawiając sie nad moja nerwicą lękową dochodzę do przeróżnych wniosków... z każdym dniem czuję się co raz lepiej , widze efekty swojej determinacji, terapii :) jakieś pół roku temu uświadomiłam sobie ze niektóre z moich lęków zniknęła mianowicie : lęk przed zyciem, przed śmiercią, przed jazdą autem z jakimiś ludźmi w obawie ze dostanę ataku po drodze, przed ludźmi, przed wystąpieniami publicznymi, przed nawiązywaniem kontaktów, przed chorobami, przed oglądaniem własnego ciala w obawie że wykryję jakąś chorobę.... duzo tego było, teraz nie zostało po tym śladu :) po jakimś czasie uświadomiłam sobie że jestem całkiem inną osobą: odważna, pewna siebie, kiedys zakompleksiona (wyjście na basen ze znajomymi? obawa ze musze pokazać sie w samym stroju powodowała niezadowolenie z wyjscia i wymyślanie wymówek, teraz jestem pewna swojego ja, często chodzę na basen i jestem dumna ze swego ciała- naprawdę nie wiem dlaczego kiedys tak bardzo się go wstydziłam, mimo ze prawie w ogóle się nie zmieniło ;) ), chętnie wyrażam swoje zdanie nawet na forum, czuję sie pewnie w kazdej grupie, wiem że wyrażając własne zdanie najwyżej ktos mnie odrzuci- ale co z tego?? widac nie jest w stanie mnie zaakceptować więc po co wiązać sie z kimś takim?, jestem bardziej aktywna (kino, teatr, basen, spotkania z przyjaciólmi, kręgle, spacery, rower, studia, radość z życia....); został tylko jeden jedyny lęk , o którym już wiele razy pisałam : lęk przed wyjazdami i wlasnie tego dotyczy temat mojego postu... mianowicie wyjechałam 200 km od domu,wczoraj wróciłam i co się stało? NIC! ZUPEŁNIE NIC! przed wyjazdem spokojnie spalam, zero stresu, w podróży małe napięcie ale szybko przeszło jak włożyłam sobie mp3 do uszu, podczas wyjazdu tylko w kościele źle się poczułam ale miałam ostatnio miałam nerwowy okres, potem wszystko było ok, zero stresu lęku niczego! dzis śniło mi ise że jadę do Grecji, dojechałam na miejsce i we śnie też sie nie bałam, jak wiadomo podczas snu podświadomość się otwiera; pokazuje nam sieto czego się boimy lub to czego bardzo chcemy… kiedys też miałam takie sny ale podczas nich wiedziałam o swojej nerwicy, jakoś dziwnie czułam się na tym wyjeździe- a dzisiejszej nocy czułam się w pełni zdrowa! Niesamowite uczucie, takie jak na jawie jak wtedy gdy przełamałam obawę przed nawiązywaniem kontaktów lub też wystąpieniami publicznymi  to samo uczucie! Ostatnio nawet sama prowadziłam samochód te 200km więc nie brałam żadnych środków uspokajających, nawet tych ziołowych- kiedyś wspomagałam się melisa, nerwobonisolem który jest na alkoholu więc wyklucza się po tym jazdę autem…. I co więcej mam chęć i większą odwagę jechac dalej niż te 200km; jednak jest pewien problem, bo przez 8 lat (to więcej niż 1/3 mojego życia) nie wyjechałam dalej niż 300 km, więc zdążyłam siedo tego przyzwyczaić, traktowac moja przypadłość jak cos normalnego i zdążyłam się z tym dosłownie zżyć…naprawdę dziwne uczucie) dlatego wydaje mi się że mój lęk przed wyjazdami zelżał, może całkowicie się go już pozbyłam ale jakoś cos mnie trzyma w domu… Może przyzwyczajenie? Może ten lęk nie do końca „wyleczony”, proszę napiszcie co o tym sądzicie.

P.S. Dostałam 2 prywatne wiadomości, odpisałam na nie ale nie da się ich wysłać (tzn. zapisały się w zakładce – wysłane , niedostarczone i tak już od tygodnia tam są….moze ktos wie co z nimi zrobić żeby je wysłać?)

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×