Skocz do zawartości
Nerwica.com

"Dom uciechy..."


Gość Shadowmere

Rekomendowane odpowiedzi

Panna_Modliszka, dajmy może Panom się wykazać Niech znajdą ładną, kobiecą i delikatną dziwkę.

Proszę bardzo, może nie z Polski, ale chyba pasuje do rysopisu, a w dodatku do profilu tego forum, bo jedzie od miesiąca na antydepresantach.

 

[videoyoutube=kDB8ik4_eIU&feature=related][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Statystyka: Najczęściej na prostytucję decydują się kobiety, które mają trudną sytuację materialną (61%), ale rzadziej decydują się na nią z chęci szybkiego zysku, zarobku ( 17%). Tylko niecałe 3% z nich jest zmuszane do wykonywania tej profesji. 55% prostytutek deklaruje, że samodzielnie podjęło decyzję o wyborze tego zawodu. Pozostałe twierdzą, że zrobiły to po namowach koleżanek.

 

http://kobieta.wp.pl/wiadomosc.html?wid=8852185&title=Prostytucja-po-polsku&ticaid=1b491

 

Nie wiem na ile miarodajne są te statystyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw co ma do powiedzenia osoba zaburzona która robi to z aktu desperacji. Koledzy byli po pijaku na dziwkach, ale ich opinia i doznania pewnie będą znacznie inne :mrgreen:

 

No przeciez Adas juz napisal, ze bylo fatalnie i o niczym wiecej nas nie zamierzac chyba informowac :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedni tratują je jako zbiornik, na sperme, inni jako obiekty miłości, inni jako terapeutki, albo spowiedniczki. Różni klienci różne potrzeby. Jestem zdania że jeśli dorosła dziewczyna dojrzała psychicznie decyduje się na taki a nie inny sposób na życie to jej sprawa. Szkoda że taką profesją trudnią sie coraz młodsze dziewczęta które mają jeszcze nie uszktałtowaną psychikę, np "Galerjanki" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem kiedyś artykuł, w którym autor (całkiem prawdopodobne, że była to kobieta), zasugerował, że powszechna niechęć przedstawicielek płci pięknej do kobiet trudniących się prostytucją, wynika często z faktu, że są one po prostu o tę, jakby nie patrzeć, konkurencję zazdrosne. Wiem, że za chwilę pojawią się tutaj komentarze odsądzające mnie od czci i wiary, ale spójrzmy prawdzie w oczy... Ktoś chyba wcześniej zasugerował, że aby spotkać się w wiadomym celu z prostytutką, trzeba upaść naprawdę nisko. Z drugiej jednak strony, każdy facet (dotyczy to pewnie w równym stopniu kobiet) posiada jakieś swoje granice akceptowalności wyglądu zewnętrznego partnerki, których w normalnych okolicznościach nigdy nie decyduje się przekraczać. Mając więc do wyboru seks z osobą nie będącą w stanie sprostać tym kryteriom (o bardziej trwałej relacji nie wspomnę), decyduje się na mniejsze, w jego mniemaniu, zło i za tenże seks po prostu płaci. Nie powinno to być niczym zaskakującym w odniesieniu do przypadków jak opisane wcześniej. Ktoś, dla kogo nawiązywanie kontaktów z płcią przeciwną od zawsze stanowiło problem, nie będący jednocześnie szczególnie urodziwym, ma raczej marne szanse liczyć na jakiś łakomy kąsek;) Sprawą oddzielną wydaje się tutaj być jakość samego seksu. Nie każda kobieta skłonna będzie zaspokajać najbardziej wybujałe fantazje partnera bez mrugnięcia okiem. Zakładam, że to głównie z tego względu osoby pozostające w stałych związkach również wcale nierzadko decydują się na skorzystanie z płatnych usług. Nie zmienia to jednak faktu, że istnieje określony typ "mężczyzn", którym zawsze będzie mało. To właśnie niektórzy faceci postrzegani przez swoje (również niektóre) partnerki jako przebojowi, zaradni, atrakcyjni... Ludzie będący już w sformalizowanych związkach i posiadający potomstwo. Niestety mankament takiego egzemplarza polega na tym, że kiedy już ma okazję solidnie się zabawić, korzysta z niej do woli (często bez udziału własnej świadomości). Tak więc, patrząc z punktu widzenia osoby pozostającej w bliższej relacji z kimś takim, perspektywa bycia zdradzoną z inną kobietą i to w dodatku za pieniądze, napawałaby mnie nie tylko zazdrością, ale wręcz zawiścią;)

 

Swoją drogą, dość interesującym wydaje mi się, że połowa osób udzielających się na tym wątku ma już na swoim koncie po ostrzeżeniu :?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pocieszam się tym ,że samotnych frustratów na świecie jest trochę i koniec końców sam w tym gównie się nie taplam.

 

Masz racje, nie jesteś sam. Ja jestem takim samotnym frustratem tylko w damskim wydaniu. A, że z seksem nie wyszło, no cóż. To daje ulgę tylko na bardzo krótką chwile więc w sumie niewiele straciłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:nono: z gejszami to tak do końca nie było........

 

więc napisz coś więcej w tym temacie ;)

Znaczy, tak, no generalnie - gejsza znajdowała sobie jednego "Dana" który ją utrzymywał, opłacał jej mieszkanie, kimona, zachcianki itd - nie kochała się z kim popadnie, musiała mu być wierna. Z tym, ze tak naprawdę jej zadanie tylko w minimalnej części polegało na sypianiu z nim. Musiała to być kobieta piękna, mądra, wykształcona. Powinna doskonale tańczyć, śpiewać, grać na instrumencie zwanym shamisen. Powinna mieć sztukę konwersacji w małym palcu, być ozdobą i dumą swojego "dana" gdy zabierał ją ze sobą na imprezy czy kolacje.

Tak to mniej więcej wygląda, proces nauki na prawdziwą gejszę zaczyna się w wieku lat około 5 i zwykle była to szansa dla dziewczynek z biedniejszych rodzin na wysyłanie pieniędzy rodzinie, oczywiście po tym jak spłacą swój dług - osobie która zapłaciła za dziecko rodzicom. Gejsze były "wynajmowane" jako osoby towarzyszące na spotkania w herbaciarniach, ale nie miało to nic wspólnego s seksem, umilały gościom czas śpiewem, tańcem, muzyką, ciekawymi rozmowami, uwodziły mężczyzn - ale żadna szanująca się gejsza nie poszłaby ot tak sobie z kimś do łóżka za pieniądze - wtedy jej reputacja byłaby zniszczona - i jej całe szkolenie mijałoby się z celem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tego nie wiedziałem, faktycznie jest znaczna róznica po między dziFFFką a Gejszą. Gejsza to taka Dama do toważystwa ale z klasą. Do tej pory myślałem ze umilanie czasu zobowiazywało je do świadczenia usłóg seksualnych swego Dana. A tu jednak nie ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Był kiedys taki film "Gejsza" i był tam motyw spłącenia dłógu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83, no bo generalnie w momencie gdy wybuchła wojna, do Japonii wleźli żołnierze USA to większość burdeli zmieniło nazwy na Okiya (domów gdzie szkoliły się i mieszkały gejsze), żeby, wiesz, przyciągnąć jankesów na panienki o których mówiono gejsze a nie miały z nimi nic wspólnego.... i tak to właśnie w końcu wzięło się powiedzonko :

Kto to jest Gejsza? Zwykła dziwka tylko nie tutejsza- krzywdząca opinia. http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7054 - ciekawy art.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×