Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Człowieczy los nie jest bajką ani snem.

Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem.

Człowieczy los niesie z sobą żal i łzy.

Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły.

 

Uśmiechaj się,

do każdej chwili uśmiechaj,

na dzień szczęśliwy nie czekaj,

bo kresu nadejdzie czas,

nim uśmiechniesz się chociaż raz.

 

Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata.

Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata.

Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody.

Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody.

 

Uśmiechaj się,

do każdej chwili uśmiechaj,

na dzień szczęśliwy nie czekaj,

bo kresu nadejdzie czas,

nim uśmiechniesz się chociaż raz.

 

Uśmiechaj się, uśmiechaj się!

ten tekst brzmi jak z jakiejś sekty :lol:

 

-- 12 kwi 2013, 15:45 --

 

Monar, tak, przedwczoraj, ale wczoraj nie, co uznaję za sukces, bo zazwyczaj jak wracam to serią kilkudniową :smile:

Potrzebnie, potrzebnie, skoro wróciłaś, to coś musi się dziać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, no dzieje się, ale myślałam, że sobie poradzę, w końcu niedługo zrobię RESTART.

To fajnie, ze wczoraj nie zrobiłaś tego, to rzeczywiście jakiś sukces.

Ja jestem skazana na to, ze w niedzielę tego nie zrobię (ludzie w domu, zero spokoju), więc pewnie jutro potnę się na zaś... :roll:

A nie chcę na rękach, bo jest to widoczne, myślałam o nogach, ale szkoda mi się tam ciąć, poza tym tam ból jest zdecydowanie mniejszy.

Na rękach blizn chociaż mieć nie będę, bo to takie tam zadrapania...

Myśl o bliznach jakoś jeszcze mnie hamuje i sprawia, że nie ranię się głęboko. Chociaż tyle.

 

-- 12 kwi 2013, 21:41 --

 

Poza tym za miesiąc praktyki, jako kosmetyczka mam fartuszek na krótki rękawek, poza tym w maju jest już ciepło, boję się, że jeszcze będą ślady...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, ale skoro są powody ku temu, by uznać, że z lekka sobie nie radzisz... Lepiej dmuchać na zimne i problemy dusić w zarodku, niż miały się zagnieździć na dobre.

Ja rzadko kiedy myślałam o autoagresji w kontekście blizn. Raz, może dwa narzekałam, że są brzydkie i mi wadzą (a raczej po tym, jak wyżarłam sobie solą niezłą dziurę w nodze i została mi okropna blizna :roll: ), a tak to nic, żadnych wyrzutów sumienia czy żalu.

 

-- 12 kwi 2013, 22:24 --

 

Monar, masz podstawy by z tym walczyć - niechęć do blizn. Spróbuj to postawić na czele swoich priorytetów i przełóż to nad autoagresję! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nigdy nie przejmowałam się bliznami, teraz jakoś zaczęłam o tym myśleć, że lato i znów będę musiała to zakrywać długimi bluzkami i się pocić, że właśnie na praktykach ktoś zobaczy, pewnie nikt nie spyta, ale jednak nie chcę by ktoś wiedział, nie chcę się za siebie wstydzić. Będę próbować z tym skończyć raz na zawsze, ale te pół roku muszę sobie jakoś radzić. Tym bardziej, ze po pocięciu się nie mam tego napięcia w sobie. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×