Skocz do zawartości
Nerwica.com

shira123

Użytkownik
  • Postów

    2 392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shira123

  1. no,w sierpniu ide na kurs 7 masazy z certyfikatem. kurs paznokci już mam.i od września ruszam)) plany mam takie .paznokcie masaze recznie robione olejki, mydelka no i caly czas bde pracować w sklepie na zlecenie i dawac korepetycje z angielskiego mysle ze dam rade, trzymajcie kciuki) ja kocham prace z ludzmi, gadac,doradzac, int.sie kosmetykami, wiec mysle ze to będzie praca dla mnie.
  2. tak was czytam Lilith i johnn i bardzo wam wspolczuje tej trudnej przeszlosci,az mi się serce sciska nie mieliście łatwego startu w zyciu... roznica miedzy johnem a Lilith polega na tym ze Lilith nie rozpamiętujesz, idziesz do przodu i radzisz sobie a john rozpamietuje i zyje bardziej przeszloscia johnn, rozumiem twoje rozżalenie bo działa ci się krzywda i nie powinno tak byc ale zycie nie jest cudne i sprawiedliwe, jak mi wiele razy mowila psycholozka bo ja tez miałam z tym problem jestem idealistka i uważam ze powinno być sprawiedliwie ale nie zawsze jest johnn postaraj się pogodzić z przeszloscia i małymi kroczkami do przodu czy masz teraz jakas terapie? jaka ty wogole masz diagnozę? a może bys chcisal sprobowac 6 miesięcznego pobytu na terapii w Krakowie?
  3. mysle,ze dużo ci da wyprowadzka.teraz zżyjesz w napięciu, miedzy toba a bylym chłopakiem,a to napiecie ci szkodzi.sprobuj zebrac się na odwage.dasz rade sama, na pewno!
  4. Koniecznie sie zapisz na psychoterapie na nfz. A jakie dokladnie sa twoje objawy,dolegluwosci?
  5. Moja droga,nie zalamuj sie! Wiem ze teraz wydaje ci sie to jak wyrok,ja tez bylam kompletnie zalamana diagnoza(borderline) ale teraz jest o niebo lepiej niz kuedys dzieki lekom i terapii.u ciebie tez bedzie! I dlaczego piszesz ze przestaniesz dawac rade? Masz prace,fajnego meza.to wazne)
  6. LostStar,nie załamuj się,moja przyjaciolka poznala swojego pierwszego partnera w wieku 29 lat u mnie jest troszkę inny problem, poznaje,rozmawiam,spotykam się i stop.bariera..
  7. John Ile lat ma twoj brat? Na czym konkretnie polega nieporadnosc twojej mamy?
  8. oczywiście ze można,ale potrzeba długiej psychoterapii i twojej ciężkiej pracy.
  9. jak tam u was? u mnie wszystko szlag trafil-mam od kilku dni strasznego doła...placze ciagle,wszystko bez sensu terapii tez nie mialam 3 tygodnie bo duzo pracowalam
  10. Po pierwsze,musisz zrozumiec ze smierc mamy nie byla Twoja wina.nie musisz karac sie za to! Jestem pewna ze mama bardzo cie kochala,ale miala swoje problemy ktore ja przytloczyly i nie poszla po pomoc w odpowiednim czasie.stalo sie jak sie stalo... ale Ty nie musisz tego robic.pomysl o zonie i dziecku...one przezywalyby to co ty teraz... wiem jak to jest stracic ukochana istote...niestety idz jak najszybciej do psychologa,pomoz sobie.i uwierz mi,czas leczy rany
  11. Arus Oprocz psychiatry powinienes tez na terapie chodzic. A nie myslales o korepetycjach z matmy?
  12. hankm, moze nie prowadzisz zycia takiego jak bys chcial? a ty sam,jak myslisz-dlaczego nienawidzisz siebie?
  13. john jesli chodzi o sprawy sadowe,to ja cie chyba zle zrozumialam,jesli chodzi o walke o spadek ,to jak najbardziej jest ok,masz prawo to robic jesli chodzi o zajecie sie soba,swoim zyciem jak teraz wyglada sytuacja u ciebie? mieszkasz z mama i bratem tak? kto was utrzymuje? wiesz,to ze twoja mama jest nieporadna czy nadopiekuncza to tez nie do konca jej ,,wina'' ona tez zostala nieprawidlowo wychowana. to sie ciagnie przez pokolenia. wiem jedno-jesli dalej bedziesz utrzymywal cala rodzine,nie troszczyl sie o siebie, to ciagle bedziesz czul frustracje i rozzalenie. i nie bardzo rozumiem twoich psychologow-wyglada na to ze czuja sie bezradni,albo chca pozbyc sie problemu...
  14. Lilith poszukaj ziol obnizajacych cholesterol.o ile sie nie myle np,morwa biala
  15. SAMA1 a co Ci napisali w wypisie? jeśli to nie tajemnica.
  16. super ze masz takiego fajnego meza który cie wspiera. to mi nieco przypomina moja przyjaciolke.24 h/dobe ze swoim chłopakiem który ich utrzymuje. ja tego nie ogarniam,nie chciałabym tak zyc ale sa ludzie którym to odpowiada. ale ty,Butterfly,chcesz znaleźć prace,to was rozni.
  17. pannaKotka spokojnie jesteś dopiero na poczatku mysle ze pierwsze efekty mogą być po 6-8 mcach pamiętaj ze Ty tez musisz w to wlozyc mase pracy powodzenia!
  18. Co tam u was? U mnie stabilnie mam duzo pracy,bardzo duzo. Postanowilam wiec zafundowac sobie kilka przyjemnosci np masaz. W terapii mam przerwy 2 3 tyg.i jest dobrze stabilnie.troche pustka ale zero stresu .nie narzekam.
  19. ja tez) jezdze na studia do Gdanska bede 1.06 moze zorganizujemy jakies spotkanie wieczorem?
  20. a czy miales robione jakies testy osobowosci?
  21. Tomek, a nie myslales moze o pojsciu do psychologu, rozmowie o twoim smutku po rozstaniu.? z tego co piszesz,to mogl byc toksyczny zwiazek bo nie jest zdrowe przebywanie ze soba 24/7. ale wierze ze jest ci bardzo przykro ,pewnie czujesz sie osamotniony. nie myslales zeby sprobowac poznac kogos innego? ile czasu minelo od rozstania?
  22. shira123

    Kosz

    wg.mnie to b.fajne ze macie z mezem wspolne zainteresowania i lubicie spedzac razem czas)
  23. hej spróbuj ja namowic na terapie. zapytaj czy jest szczesliwa, czy dobrze jej się zyje tak jak jest? ja tez border,po 3 letniej terapii jestem inna, spokojniejsza, ale nadal ma ''charakter'')) twoja była na pewno jest nieszczesliwa,wiec zlosc wyladowuje na bliskich. znam to. da się to zmienić ale trzeba od niej wiele motywacji, a postawa typu ,,nic mi nie jest'' prowadzi do nikad. tylko terapia plus ew.leki stabilizujące.
  24. medicinella to b.smutne...ale moze ona ma racje szukaj terapii psychodynamicznej sprobuj zaufac innej osobie.powodzenia..!
×