Skocz do zawartości
Nerwica.com

shira123

Użytkownik
  • Postów

    2 392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shira123

  1. to mamy taki sam kolor,tez mam wisniowe wlosy teraz) musze sobie zalozyc taki sloiczek,na pewno ogladanie zawartosci w chwilach kryzysu pomaga.
  2. john wybieram interpretacje nr 1-masz racje spotkania sa za rzadko i to żadne leczenie... w NFZ bardzo zle się dzieje...niektórzy na terapie czekaja 2-3 lata...brak psychologow w szpitalach,psychiatrow. w moim miescie zamknęli grupe nerwicowa,braki kadrowe. a nie wszystkich stać na wizyty prywatne. john czy mieszkasz w dużym miescie? może np.obok jest mniejsze miasteczko gdzie latwiej o psychologa?
  3. autorze,a pokoj wynająć? warunki w których miaszkasz sa toksyczne, rodzina ciagnie cie w dol.nie wiem czy mieszkasz w dużym miescie ale mysle ze dalbys rade wynająć pokoj i skromnie zyc za swoje pieniądze. jesteś wartościowym człowiekiem,nie daj się rodzinie. idz na terapie.powodzenia!
  4. ala ja idąc na terapii miałam 35 lat, co prawda nie balam się wychodzić z domu/miałam tylko epizod/ ale wegetowałam u rodzicow i nie pracując. teraz pracuje,studiuje, miaszkam sama, poznaje ludzi. tak ze można-w każdym wieku. a moja przyjaciolka potrafi 2 tyg.z domu nie wyjść-leki.teraz ma terapie i zaczela chodzic na angielski 2 x w tyg. małymi kroczkami,uwazam ze da się w każdym wieku. oczywiście,kilkuletnia terapia.
  5. masz racje Xonar zadowolony Po;ak to rzadkosc nawet ci bogaci sa często skrzywieni ja staram się cieszyc z drobnych rzeczy.aczkolwiek nie cierrrpie zimy i jakos wiosna lepiej mi to wychodzi wkurza mnie zim a!!!!
  6. ala1983 masz racje ale może chłopak chce zyc INACZEJ nie wegetować w domu autorze kiedyś miałam podobnie jak ty,mnie pomogla bardzo terapia,grupowa i indywidualna zapytaj w najbliższym szpitalu psychiatrycznym o oddzial dzienny dla osob z nerwica/depresja mnie bardzo pomogli powodzenia!
  7. chojrakowa ty tez studiujesz psychologie? zawsze możesz być np.psychologiem pracy,marketingu itp. ja tez proszę was o mocne kciuki,mam w tym tyg.3 rozmowy o prace.
  8. powoli zaczyna mi sie krystalizowac to,co chcialabym robic w zawodzie.Mysle ze zajme sie problematyka zaburzen dzieci i mlodziezy,a zwlaszcza anoreksja i bulimia. sama przeszlam przez anoreksje w mlodosci i wyszlam z tego. to jest przerazajace ze coraz wiecej osob choruje na zaburzenia odzywiania.wczoraj ogladalam film o 8 letniej dziewczynce z AN...bardzo smutne...
  9. zdalam))) od razu babka sprawdzila testy. jeszcze tylko 1 egzamin. a w nagrode-ide dzis do kina na Marie,krolowa Szkotow.i jem pyszne lody.zasluzylam)))
  10. chojrakowa rozumiem,bo ja sama bylam kilka razy o krok od szpitala ale duzo wiecej daje mi systematyczna terapia. jutro kolejny egzamin,trzymajcie kciuki)
  11. witaj chojrakowa) pamietam cie. ja tez mieszkam nad morzem) a u mnie kolejne rzeczy pod gorke...zapalenie ucha, zawirowania z praca-nie wiem na czym stoje i zwiazany z tym lek. na szczescie na studiach dobrze-wlasnie zdalam mega trudny egzamin)) powtarzam sobie ze wazne jest to ze mam rodzicow i przyjaciolke ktorzy mnie b.wspieraja.to jest stala rzecz w moim zyciu. a wszystko pozostale jest tak zmienne-pieniadze,zdrowie, czasem czuje sie jak w srodku zamieci. chojrakowa-trzymaj sie.najwazniejsze to sie ustabilizowac.a masz mozliwosc isc na oddzial dzienny?
  12. ale z tym strachem przed ciaza, grubo przesadzasz.przeciez sa prezerwatywy,tabletki,spirale itd.
  13. Lost Star,widze u ciebie ogromny konflikt wewnetrzny-bardzo chcesz seksu ale boisz i brzydzisz sie go. po czesci,ja mam podobnie. tz.chce poznac jak to jest,ale strach jest b.silny.
  14. Duza Mi,jesli chodzi o egzaminy, wiesz ja na 1 roku po 1 niezdanym egzaminie/biologia/ chcialam sie rzucac pod samochod...serio.. teraz podchodze do tego duzo spokojniej.zawsze jest jeszcze poprawka ew.warunek/choc takowego nigdy nie mialam to koledzy maja i zdaja/. ty jestes na weterynarii? dobrze kojarze?
  15. hej popros psychologa żeby zrobil ci test osobowości/np. MMPI/ bo widze ze się miotasz,nie wiesz dokładnie o jakie zaburzenie chodzi. jestem studentka psychologii,wlasnie się ucze do egzaminu) dziwne bo takie zachowania mi bardziej pasuja na chad.na podstawie czego lekarz wykluczyl chad? czy bierzesz jakies leki? czy nagla zmiana nastroju jest ot tak bez powodu, czy towarzyszy temu jakies zle wydarzenoie w twoim zyciu? sama mam borderline, ale u mnie nastroj się zmienia z godziny na godzine a nie trwa po kilka mcy.
  16. Kazashi ja ciebie rozumiem. Tak to lek Ja mam tak w nowejpracy ze 2 mcechodze zestresowana.ze cos zle powiem,zle zrobie,zle spojrze.taki irracjonalny lek.
  17. a tamta kobieta.lat 88,samotna, była przepiekna za młodu-widziałam zdjecia miała romanse, ale nikogo na stale.mowi ze ci którzy jej się podobali,byli zonaci.
  18. ktoś pytal czego się balam, chyba wszystkiego,bliskosci, bolu,wstydu, widze ze pociągam facetow ale ja mam jakiś opor,granice mimo ze sama ich prowokuje,flirtuje,swietnie o tym wiem. jestem chyba tsaka femme fatale)))
  19. Duza mi Jestes dopiero na poczatku terapii,z czasem bedzie lepiej zobacYsz. Pisze zeby cie wesprzec bo z twoich wpisow,bardzo przypominasz mnie sama.trzymaj sie,wysylam wsparcie przez lacza!
  20. i to jest klucz-doceniac co sie ma, nie patrzec na innych ja tez jestem sama ,nigdy nie mialam faceta, choc wielu chetnych bylo,balam sie. ale wiecie co...rozmawialam kiedys ze starsza pania lat 88 ktora nigdy nie miala meza,dzieci.zapytalam ja czy byla w zyciu szczesliwa? i odpowiedziala ze tak,bardzo szczesliwa! miala przyjaciol,prace,hobby. tak ze znalezienie sobie ''kogos''wcale nie warunkuje szczescia.ja juz to chyba powoli zaczynam rozumiec...
  21. jasne,wujek mnie uczyl) masz czasem ochote kogos zabic?
  22. dasz rade,tylko uwierz w siebie. 3 tys.to jest duzo-spokojnie sie utrzymasz. tylko odciecie od toksycznej rodziny pozwoli ci rozwinac skrzydla. ja tak zrobilam i nie zaluje. powodzenia! ps.skoro masz ,,zle mysli'' to przydalaby ci sie terapia.koniecznie.
  23. juz lepiej,znalazlam dodatkowa prace)) ale tak jak u ciebie,hustawki emocjonalne mnie wykanczaja chcialabym byc stabilna,niezaleznie od zawirowan wokol. plus jest taki ze chyba nie bede musiala konczyc terapii u mojej T. ale wiecie,przed terapia to juz bym dawno rzucila prace z hukiem, wiec jednak mi pomaga terapia choc nie tak szybko jak bym chciala.no coz, cos co bylo zepsute 35 lat,nie naprawi sie tak szybko...
×