Skocz do zawartości
Nerwica.com

shira123

Użytkownik
  • Postów

    2 390
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shira123

  1. dużo bardziej,niz super atrakcyjność,liczy się mila,przyjazna osobowość,moim zdaniem. zyczliwosc,a nie podchodzenie do ludzi ze zloscia, nienawiscia. ja zauwazylam ze kiedy jestem mila i usmiechnieta,przyciagam do siebie ludzi.wszedzie-w autobusie,na przystanku. no ale ja jestem raczej ekstrawertyczka, uwielbiam rozmawiać z ludzmi)
  2. Lost Star brawo za odwage,odwazna jesteś podziwiam. po prostu za bardzo się nastawiasz na znalezienie faceta,z taka desperacja to nigdy się nie uda... czy myslalas może o terapii grupowej? ja tam poznałam wspaniałych ludzi, mamy kontakt do dziś, nawet poszlam na obiad z kolega z terapii/mimo ze to było zabronione/ no i tam, moglabys popracować nad zazdrosia i nienawiscia do par. żeby nie było, ja cie doskonale rozumiem. sama mam problem z zazdroscia) pracuje nad tym i jest lepiej.
  3. zgadzam się z przedmowca wygląda na to ze Twój partner sam potrzebuje terapii) może wybierzcie się raz razem do terapeuty.pod warunkiem ze partner będzie szczery, mysle ze taka sesja może wiele wyjasnic. nie zmienisz się na gorsze.to na pewno. ja po 3 latach jestem zupełnie innym człowiekiem.ale sa to dobre zmiany)
  4. ja prawdziwych przyjaciol poznałam na terapii grupowej.moze tez spróbuj?
  5. to Twoja mama ma problem,nie Ty.sprobuj zachować dystans wobec jej slow,ona ma problemy ze swoimi emocjami i przez to jest toksyczna wobec Ciebie. bardzo dobrze ze starasz się rozmawiać spokojnie i rzeczowo. mysle ze Twoja mama sama potrzebuje terapeuty.ale stereotypowo kojarzy to od razu z psychiatrykiem i choroba psychiczna. jesteś jeszcze młody,ale,tsaka moja prywatna rada,jak będziesz miał okazje ''isc na swoje'' to skorzystaj. mam się nie zmieni o ile nie przejdzie terapii.a nato chyba sa male szanse? Ty zadbaj o siebie.
  6. john gdybys chciał,mozesz mi tez wyslac na priv wyniki,opis MMPI jak zaczna się wykłady,pojde do laboratorium i sprobuje zinterpretować. już to robiłam na poprzednim roku. tylko nie obiecuje ze to będzie szybko bo z tym naszym laboratorium to jest tak ze raz otwarte raz nie
  7. napisz koniecznie wrazenia ''po'') co do biegania,ja tez się boje/wstydzę biegac przy ludziach.nie wiem czemu w sumie.. super,ze dales rade))
  8. shira123

    lęk przed oceną

    czy boicie się oceny innych ludzi? bo ja bardzo,musze nad tym popracować. uswiadomilam to sobie wyraźnie, kiedy zaczelam udzielać lekcji z j.angielskiego. choćbym nie wiem jak dobrze się przygotowala to jest ten lek-ze zle wypadnę,nie spodoba się,ktos zrezygnuje. mimo ze mam sygnaly,ze uczniowie sa zadowoleni. chciałabym być bardziej spontaniczna,nie martwic się jak wypadne jak wyglądam,po prostu mieć to gdzies zazdroszczę ludziom którzy chodza byle jak ubrani, spiewaja na ulicach i wogole-sa zawsze soba
  9. podejdz do jakiejś dziewczyny i popros o nr telefonu)
  10. masz racje. zresztą MMPI to jest stary test. niewiele z niego wynika dużo lepszy jest nowszy test SCID. robi go psycholog.jest krótszy.i do tego jeszcze rozmowa z psychologiem. z niego konkretnie wynika czy masz/lub nie masz zaburzenie i jakie konkretnie. jak zaczna się studia to wezme go z laboratorium i porobię rodzinie i znajomym) tak,ze polecam SCID. ale to tylko u psychologa.
  11. shira123

    "Poznajmy się"

    witaj Biniu Gie podoba mi się Twoje poczucie humoru) rozgość się na forum,jast masa ciekawych tematów moje ulubione forum od kilka lat Shira-studentka psychologii i pacjentka terapii z borderline)
  12. LostStar ale ty często zmieniasz zdanie) to w końcu chcesz chłopaka czy ''zabilas ta nadzieje''? gdzie można spotkać ''wybranka''? np.w pracy,na siłowni,w klubie rowerowym,na kursie tanca. czy robisz cos w tym kierunku czy tylko siedzisz i narzekasz? ja mnóstwo facetow poznałam na portalach.spotykllismy się.a ze nic z tego nie wyszlo,to już inna bajka. ale wiesz co? mam już do tego większy dystans.lubie poznawać nowych ludzi,po prostu. i nie wpadam w rozpacz gdy ktoś przestaje pisać.
  13. JOHN wlasciwie to ja miałam problemy podobne do Twoich strach przed praca strach przed grupa ludzi i mnie bardzo bardzo pomogla terapia grupowa przelamalam się tak,ze teraz na studiach dyskutuje glosno z wykladowca przy pelnej sali ludzi prowadziłam wykłady dla dużych grup dzieci mysle ze nie miałabym teraz problemu prowadzic zajecia ze studentami np. a kiedyś było tragicznie. panicznie się balam. unikałam roznych sytuacji
  14. co tam slychac drogie borderki? u mnie dużo zmian-na lepsze. zmieniłam prace której nie lubiłam. teraz ucze angielskiego,w domu.bardzo się stresowałam na początku,teraz jest o niebo lepiej. jestem z siebie bardzo dumna,ze przelamalam leki i dalam rade) grunt to uwierzyć w siebie. no i po długiej przerwie odnawiam relacje damsko meskie))jestem podekscytowana) ogolnie-jest mega dobrze-fruwam z radości)) a jeszcze niedawno miałam kryzys,bylam wyczerpana nerwowo,duzo stresow.
  15. shira123

    To już chyba koniec.

    autorko tobie jest potrzebna psychoterapia a nie spotkania z psychologiem czasami tylko na terapii musisz sie odslonic pokazac slabosc nie udawac nie smiac sie i wyglupiac.badz soba.masz prawo do slabosci.nie musisz byc zawsze silna.po prostu pozwol sobie na bycie slaba i bezbronna czasami. tylko terapia moze ci pomoc. powodzenia!
  16. co do odstawiania nasennych to ja to zrobilam z dnia nadzien.bralam 1 tabl.i juz nie pomagala.i wzielam kilka dni wolnych i odstawilam.z 5 dni wyjetych z zycia.nie spalam i chodzilam nieprzytomna.ale sie unormowalo.no i biore ten trittico.teraz w miare dobrze spie.trzeba duzo silnej woli jesli kuzynka sie raz zlamie to nic nie wyjdzie z tego
  17. ja jako studentka psychologii i pacjentka terapii od 3 lat mysle ze może zabic...w sensie zle prowadzona terapia może pogorszyc stan pacjenta az do samobojstwa psychika jest sprawa b.delikatna... dlatego osobiście uważam ze lepiej dmuchac na zimne i nie lekcewazyc u pacjenta myśli s. a nawet wyslac go do szpitala,niz go stracic. bo u jednego myśli s.sa przelotne i niegrozne a u innego może skonczyc się tragicznie.dlatego tez na terapeutach spoczywa ogromna odpowiedzialnosc
  18. hej dziewczyny! ja niestety sama sie uzaleznilam od tabletek nasennych,ale zrobilam sobie sama w domu detoks ktory byl koszmarny,bylam polzywa z niewyspania ale dalam rade i teraz juz dobrze spie. biore tylko Trittico/antydepresant/na noc. wiem tez ze Pregabalina jest dobra na wyciszenie i leki. moze sprobujecie? biore tez magnez i potas,olej z wiesiolka,zdrowo jem, duzo spaceruje po lesie. jestem silna, dalam rade i Wy tez dacie. wierze w Was! piszcie jak wam minal kolejny dzien
  19. LostStar na sympatii sa wyjazdy integracyjne dla singli. może spróbujesz?
  20. rozumiem Twoja irytacje... ja bym się upomniała o te 40 zl.dlaczego niby masz jej to podarować??
  21. LostStar a ty myślisz ze faceci to taki cud-miod? bylam na wielu rozczarowujących randkach. z jednej uciekłam))) moja przyjaciolka jest w związku z milym ale niedojrzałym facetem z długami na karku. ja już wole być singielka)))
  22. wiesz co tez mam z tym problem,ale już coraz mniejszy. gdy moja przyjaciolka czy siostra cos osiagaly,czulam wsciekla zazdrość.ale z czasem, kiedy zaczelam bardziej siebie cenic, i tez auwazac ze inni ludzie wcale nie maja tak super-hiper jak nam się wydaje,z czasem to słabnie. teraz razem z przyjaciolka wspieramy się nawzajem. zastanow się, w czym jesteś dobra? może sa jakies kursy,studia na których moglabys podwyzszyc swoje kwalifikacje? nie patrz na innych-patrz na siebie. i zobacz, z pewnoscia jest mnóstwo ludzi,ktorzy maja gorzej niż ty. wiem ze głupie pocieszenie. ale jednak-dlaczego porównujesz się tylko do ''lepszych''?
  23. nie miałam zmienionego smaku ale tak bylam slaba i nerwowa, musiałam mieć ciagle tabletki w torebce.do dziś je nosze,nawet się znajomi dziwia ale ja po prostu mam silna wole . przyznam ze ostatnio miałam mega kryzys-bo mam zapalenie stawow co jest przewlekla i bardzo bolesna choroba/nikomu tego nie zycze/ i poradziłam sobie tylko z hydroksyzyna i wsparciem rodziny i przyjaciolki. a miałam myśli samobójcze i zalamanie tak wiec dziewczyny kryzysy się zdarzają i będę się zdarzać cale zycie tylko od as zależy jak na nie zareagujemy. mnie osobiście pomaga aktywność,wychodzenie do ludzi, chodze ten na grupe wsparcia jak mam czas. spróbujcie choć na sile wychodzić na rower,spacer itp. macie racje, bliscy zle nam ze zycza ale sa zmeczeni już ciaglym naszym chorowaniem i nie wiedza jak nam pomoc.czasem wystarczy ze ktoś po prostu potrzyma nas za reke i powie-wszystko się ulozy.
  24. hej, Jastara, bo wzrosla twoja tolerancja. tak to wlasnie działa, najpierw pomaga 1 tabletka potem już 2 ,potem 3.tak się rodzi uzależnienie. jak się dziś czujecie?
×