Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zmiana zachowania


honestly

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Ostatnio tracę kontrolę, nie wiem co się ze mną dzieje. Kiedyś byłam duszą towarzystwa, miałam mnóstwo energii i mogłam gadać bez końca. Teraz jest zupełnie inaczej. Odcinam się od świata zewnętrznego, często nie zdaję sobie sprawy z tego co się wokół mnie dzieje, czuję jakbym nie uczestniczyła we własnym życiu, jestem małomówna, zamknięta w sobie i cicha, nie potrafię patrzeć na ludzi, często się zamyślam tracąc kontakt z rzeczywistością mam bardzo mało energii i ochoty na cokolwiek, a w nocy nie mogę zasnąć. W wieku około 12 lat, kiedy byłam u lekarza nie dotarło do mnie o co mnie właśnie zapytał i pytał później, czy często miewam takie problemy. Uwielbiam być pijana, bo tylko wtedy potrafię być taka jak kiedyś. Nienawidzę w sobie tego zamknięcia. Ludzie uważają mnie za 'dziwną', bo w towarzystwie jestem jakby 'z boku'. Mam teraz 18 lat i kiedy poszłam do liceum trafiłam do nowej klasy zupełnie sama i wpadłam w ten stan całkowicie. Nie pamiętam wiele, co się wtedy działo. Wiem tylko, że miałam dość i byłam w kompletnym dole, nawet miałam myśli samobójcze. Czy mogę jakoś wrócić do poprzedniego stanu? Wiem, że najlepszym wyjściem jest pójście do specjalisty, ale nie potrafię się przełamać i powiedzieć o tym rodzicom, a nie jestem jeszcze prawnie pełnoletnia. Z góry dzięki za wszelką pomoc.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Przede wszystkim przypomnij sobie czy zmiana stanu niebyła spowodowana jakimś przykrym incydentem z przeszłości. Czy napewno wszystko wzięło się "samo z siebie"?

A może przez pewien dłuższy czas byłaś kiedyś w jakiś sposób odizolowana od rówieśników/twojego towarzystwa co po dłuższym czasie może prowadzić do zbyt dużego odzwyczajenia się od ludzi i tym samym spadkiem braku zaufania do nich?

 

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Raczej nie byłam nigdy odizolowana, a niestety żadnego incydentu z przeszłości też sobie nie przypominam.:/ Możliwe, że zmiana szkoły tak na mnie wpłynęła, nie potrafiłam się z nikim dogadać, a wcześniej od 6 roku życia chodziłam do klasy z przyjaciółką, więc nigdy nie byłam sama, a mam problemy z nieśmiałością niestety. W podstawówce nie byłam zbyt lubiana, w klasie szykanowano każdego, jednych mniej innych bardziej. Może po prostu muszę przezwyciężyć nieśmiałość.;) Chociaż to się wydaję wręcz niemożliwe, a wizyta u psychologa odpada, bo naprawdę nie potrafię o tym porozmawiać z rodzicami...

 

Dzięki za wszelką pomoc.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja Cie dobrze rozumiem... u mnie jest podobnie z tym że zaczęło się od pewnego momentu kiedy zerwała ze mną dziewczyna. Niby się specjalnie nie przejąłem tym tylko na początku było wiadomo lekki szok. Od tamtej pory było już coraz gorzej. Wiadomo najlepszym lekarstwem po takiej sytuacji jest znalezienie sobie nowej, lecz nie wiedzieć czemu straciłem pewność siebie do tego stopnia że nie jestem obecnie w stanie nawiązać dobrego kontaktu i być na tyle "fajny" żeby zwrócić na siebie uwagę innej co wcześniej nie było dla mnie najmniejszym problemem. Potrafiłem godzinami nawijać zaciekawiać rozmową być wyluzowanym fajnym zabawnym itp. a teraz to wygląda tak jakby mi się tematy pokończyły nie mam o czym rozmawiać. Czuję się nie wiem jak frajer heh. Wcześniej byłem duszą towarzystwa czy to wśród dziewczyn czy to wśród znajomych potrafiłem każdego rozbawić a teraz... Nawet na uczelni potrafię przesiedzieć z ludźmi których przecież dobrze znam praktycznie w ogóle nie rozmawiając z nimi, w pracy to samo tak jakby życie ze mnie uleciało. Ostatnio bylem na jakiejś pizzy z ludźmi z grupy i praktycznie nic nie rozmawiałem z nikim, jakbym był jakąś czarną owcą głupie uczucie. Mam paru dobrych znajomych z którymi się spotykam na piwo, tak pogadać czy coś tu jeszcze jakoś idzie. Lecz zauważyłem że tracę z niektórymi kontakt. Tak jak wcześniej wychodziliśmy np. do klubów pobawić się poznawać inne osoby tak teraz mógłbym w ogóle nie chodzić. Nic mi się nie chce nie mam siły najlepiej przesiedział bym w domu nic nie robiąc, najlepiej spiąć. Tak samo lubię wypić ale zauważyłem że nawet to mi już specjalnie nie pomaga być sobą takim jak wcześniej, na silę próbuje ale to jest takie wymuszone. Po prostu nie mogę się wyluzować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×