Skocz do zawartości
Nerwica.com

Świadoma Miłość <-> Uczucie z wyboru


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Ostatnio trafiłem na dosyć ciekawy artykuł, który przedstawia całkiem śmiałe stwierdzenie, że miłość nie zawsze jest ślepa.

Artykuł bowiem podważa dotychczas znany jedyny stereotyp miłości, czyli fakt, że przychodzi sama i nie mamy na nią wpływu.

Ciekawi mnie wypowiedź "psycholi" ( wybaczcie :D:D:D ) na ten temat.

Jako, że uczęszczamy na tym forum z różnych przyczyn związanych z psychiką, podświadomością, to myślę że mamy pewien staż w tych dziedzinach i możemy się jakoś na ten temat wypowiedzieć.

Liczę na ciekawe odpowiedzi. :D

 

Wpierw przedstawię swoją opinię, abyście ją przeczytali ( a co!! ), a potem przeczytali artykuł, przemyśleli sobie i odpowiedzieli.

Ja myślę, że skoro "moce" naszej podświadomości mogą być wykorzystywane do zdobywania szczęścia w życiu ( a do szczęścia miłość należy ), wypowiadania sobie fortuny, zdrowia jak i również rzeczy negatywnych, to może mieć ona spory wpływ na nasze emocje, duszę i serce.

Myślę, że to może być naprawdę przełom, ale trudno będzie puścić go w ruch, skoro wielu ludzi z wpojonym stereotypem miłości coś takiego usłyszy powie "bzdura", odrazu blokując w sobie takową możliwość zakochania się.

Gdyby jednak ktoś potrafił swoją podświadomość wykorzystać do tego, aby ŚWIADOMIE wybrać sobie partnera, to mogłoby to przynieśc naprawdę wiele szczęścia... Przynajmniej dla wielu z nas ( chociaz ja już tego problemu nie mam), bo na tym forum często spotyka się ludzi cierpiących z powodu samotności.

 

Nie mam pojęcia czy taki temat był na tym forum, ale chyba nie. :D ( dobra, nie używałem opcji szukaj! )

 

O to adres do artykułu, przeczytajcie wszystkie 4 strony

 

http://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie/0/milosc-to-wszystko-bajki,52388,1

 

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ta teoria to nie jest jakaś nowość. Wiadomo, że jak się z kimś spędza więcej czasu (czyli częściej patrzy w oczy itd.) to dużo łatwiej się w takiej osobie zakochać niż w kimś kogo widujemy przelotnie raz na miesiąc. Ja nie wierzę w dwie połówki jabłka czy coś podobnego, ale z drugiej strony myśl o takim sztucznym wywoływaniu zakochania wydaje mi się okropna.

 

A ten temat od razu skojarzył mi się z opowiadaniem Stachury "Pokocham ją siłą woli" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ta teoria to nie jest jakaś nowość. Wiadomo, że jak się z kimś spędza więcej czasu (czyli częściej patrzy w oczy itd.) to dużo łatwiej się w takiej osobie zakochać niż w kimś kogo widujemy przelotnie raz na miesiąc. Ja nie wierzę w dwie połówki jabłka czy coś podobnego, ale z drugiej strony myśl o takim sztucznym wywoływaniu zakochania wydaje mi się okropna.

Podobnie myślę.

 

Dodam jeszcze, że związek zaczyna się albo od namiętności i kończy na przyzwyczajeniu, albo od przyzwyczajenia i kończy na namiętności. Cholera, kiedyś byłam bardziej romantyczna....

A swoją drogą spać pora!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×