Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pozytywne opinie o nas :)


bittersweet

Rekomendowane odpowiedzi

siostrawiatru, haha jak to innego :lol:8)

Ja się nadaję tylko do mega prostych, nieskomplikowanych, nie wymagających zręczności prac gdzie nie trzeba prawie myśleć. I wcale nie jestem mądry jestem zwykłym przygłupem który czasem udaje mądrale bo z nudów się głupot naczytał.

 

może masz problemy z koncentracją?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, ale Ty masz więcej wiary w siebie, w swoje umiejętności. Ja mam z tym ogromny problem.

To prawda że mam więcej wiary w siebie niż Ty (sądząc po wpisach na forum), ale wcale nie mam jej dużo. Czasem czuję się pewnie ale czasem czuję się cholernie bezużytecznie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, ale Ty masz więcej wiary w siebie, w swoje umiejętności. Ja mam z tym ogromny problem.

To prawda że mam więcej wiary w siebie niż Ty (sądząc po wpisach na forum), ale wcale nie mam jej dużo. Czasem czuję się pewnie ale czasem czuję się cholernie bezużytecznie :(

Czemu? Jesteś przystojny i mądry. Czego więcej chcieć.

 

-- 24 maja 2013, 22:07 --

 

Ja się nadaję tylko do mega prostych, nieskomplikowanych, nie wymagających zręczności prac gdzie nie trzeba prawie myśleć. I wcale nie jestem mądry jestem zwykłym przygłupem który czasem udaje mądrale bo z nudów się głupot naczytał.

Nawet mnie nie denerwuj. Ja byłabym z siebie dumna :shock: gdybym miała takę wiedzę jak Ty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, haha jak to innego :lol:8)

Ja się nadaję tylko do mega prostych, nieskomplikowanych, nie wymagających zręczności prac gdzie nie trzeba prawie myśleć. I wcale nie jestem mądry jestem zwykłym przygłupem który czasem udaje mądrale bo z nudów się głupot naczytał.

 

może masz problemy z koncentracją?

Pewnie że mam, nie potrafię robić czegoś i dłużej niż 5 minut się na tym koncentrować, z reguły moje myśli błądzą całkiem gdzie indziej. Każda praca fizyczna również ta budowlana wymagająca czasem pomyślunku mnie totalnie nudzi, żeby móc pracować dłużej wręcz muszę myśleć o czymś innym wymyślać sobie totalne głupoty w głowie żeby przeżyć tą pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego więcej chcieć.

Są inne ważne rzeczy, nawet powiedziałbym dużo ważniejsze niż uroda i mądrość (żadnej z tych rzeczy specjalnie nie czuję, uważam się za dość przeciętną osobę w tych kwestiach, ale nie o tym chce napisać). Ważna jest bardzo tzw. zaradność życiowa, samodzielność w sensie wiedzenia co chce się w życiu osiągnąć i walki o swoje marzenia. Ja błądzę po omacku wciąż jeśli chodzi o moje życie zawodowe. Kiedyś ten problem był rozszerzony o związek, ale ku mojemu zdumieniu teraz już jestem w szczęśliwym związku który mnie bardzo rozwinął emocjonalnie i społecznie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to w szkole ciągle chwalili za to jaki jestem grzeczny i ułożony jestem, zero kłopotów wychowawczych. W szkole średniej to mówili że mam dobrą pamięć, na studiach już w ogóle nic a w pracy tylko ganili i wyśmiewali. Widać z wiekiem coraz gorszy jestem, a może po prostu bycie grzecznym już nie jest powodem do chwalenia.

Mi też mówili, że jestem grzeczny i spokojny i że jestem pilnym uczniem. Ale ten spokój to raczej wada, bo był za duży. W sumie jedyna moja zaleta w dzieciństwie była taka, że dość dobrze się uczyłem, w podstawówce i gimnazjum przeważały czwórki nad innymi ocenami, a z matematyki czwórki i piątki. W liceum utraciłem tą zaletę i dominowały dwójki i trójki. Teraz na studiach to już w ogóle prawie wszystko z ledwością zaliczam na 3 i prawie nic z tych studiów nie rozumiem, a studiuję na uczelni typu "czy się stoi, czy się leży, to magister się należy", bo na dobrą uczelnię nie miałem szans ze słabymi wynikami z matury i słabymi ocenami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego więcej chcieć.

Są inne ważne rzeczy, nawet powiedziałbym dużo ważniejsze niż uroda i mądrość (żadnej z tych rzeczy specjalnie nie czuję, uważam się za dość przeciętną osobę w tych kwestiach, ale nie o tym chce napisać). Ważna jest bardzo tzw. zaradność życiowa, samodzielność w sensie wiedzenia co chce się w życiu osiągnąć i walki o swoje marzenia. Ja błądzę po omacku wciąż jeśli chodzi o moje życie zawodowe. Kiedyś ten problem był rozszerzony o związek, ale ku mojemu zdumieniu teraz już jestem w szczęśliwym związku który mnie bardzo rozwinął emocjonalnie i społecznie :)

Ja mam tą wiedzę , ale walki to u mnie ni ujrzysz. Idę na łatwiznę bo z góry zakładam , że i tak mi się nie uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi też mówili, że jestem grzeczny i spokojny i że jestem pilnym uczniem. Ale ten spokój to raczej wada, bo był za duży. W sumie jedyna moja zaleta w dzieciństwie była taka, że dość dobrze się uczyłem, w podstawówce i gimnazjum przeważały czwórki nad innymi ocenami, a z matematyki czwórki i piątki. W liceum utraciłem tą zaletę i dominowały dwójki i trójki. Teraz na studiach to już w ogóle prawie wszystko z ledwością zaliczam na 3 i prawie nic z tych studiów nie rozumiem, a studiuję na uczelni typu "czy się stoi, czy się leży, to magister się należy", bo na dobrą uczelnię nie miałem szans ze słabymi wynikami z matury i słabymi ocenami.

Dokładnie tak samo miałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W podstawówce to dużo słyszałam pozytywów,w lisku też a teraz nic.Jedyne co mogę usłyszeć to,że jestem wrażliwa "o złotym sercu" jak ktoś o mnie powiedział,ale ja na siebie mówię słodka idiotka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, przerypane masz :hide:

 

a ja tak samo, ciągle robie 5 rzeczy na raz. :?

 

a można wyćwiczyć koncentracje i to jest jakiś pozytyw.

Paradoksalnie najbardziej toleruje takie już mega prostackie prace np koszenie trawy , zbieranie śmieci, jeżdżenie taczkami bo wtedy mogę wyłączyć całkowicie się z myślenia o pracy i myśleć o czymś innym. Praca wymagająca kombinowania, myślenia technicznego typu jak coś zbudować, naprawić, zrobić, wymagająca ciągłej uwagi mnie straszliwie wkurza, nie interesuje mnie, czuje się jak półgłówek, męczy po paru minutach i powoduje że chce ucieć, załączają mi się nawet myśli samobójcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie najbardziej toleruje takie już mega prostackie prace np koszenie trawy , zbieranie śmieci, jeżdżenie taczkami bo wtedy mogę wyłączyć całkowicie się z myślenia o pracy i myśleć o czymś innym. Praca wymagająca kombinowania, myślenia technicznego typu jak coś zbudować, naprawić, zrobić, wymagająca ciągłej uwagi mnie straszliwie wkurza, nie interesuje mnie, czuje się jak półgłówek, męczy po paru minutach i powoduje że chce ucieć, załączają mi się nawet myśli samobójcze.

 

:shock: masakra, dlatego właśnie nie głosowałem, że jesteś marudą, bo Ty faktycznie masz powody do narzekania.

 

-- 24 maja 2013, 21:22 --

 

A wiesz że to Twoje wyłączanie się to mechanizm obronny? Ale nie taki zdrowy tylko szkodliwy właśnie.

 

a jak się to niweluje, czy to nie jest wypieranie, albo uciekanie w fantazje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, przerypane masz :hide:

 

a ja tak samo, ciągle robie 5 rzeczy na raz. :?

 

a można wyćwiczyć koncentracje i to jest jakiś pozytyw.

Paradoksalnie najbardziej toleruje takie już mega prostackie prace np koszenie trawy , zbieranie śmieci, jeżdżenie taczkami bo wtedy mogę wyłączyć całkowicie się z myślenia o pracy i myśleć o czymś innym. Praca wymagająca kombinowania, myślenia technicznego typu jak coś zbudować, naprawić, zrobić, wymagająca ciągłej uwagi mnie straszliwie wkurza, nie interesuje mnie, czuje się jak półgłówek, męczy po paru minutach i powoduje że chce ucieć, załączają mi się nawet myśli samobójcze.

Nie no chyba jak Candy napisała mamy coś wspólnego ze sobą. Myślę tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, wiem, ale np w pracy której mogę się wyłączyć bez konsekwencji mogę długo nawet parę lat wytrwać, a tam gdzie nie mogę od razu chcę rezygnować. Najdłużej w życiu wytrzymałem 2 lata sprzątając na budowie( pracowalbym może i do dzis tam ale budowa się skończyła), praca mega nudna i nierozwijająca ale w sumie jakoś bardziej znośna niż tam gdzie jest zapieprz, odpowiedzialność i wymagane jakieś umiejętności.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, wiem, ale np w pracy której mogę się wyłączyć bez konsekwencji mogę długo nawet parę lat wytrwać, a tam gdzie nie mogę od razu chcę rezygnować. Najdłużej w życiu wytrzymałem 2 lata sprzątając na budowie( pracowalbym może i do dzis tam ale budowa się skończyła), praca mega nudna i nierozwijająca ale w sumie jakoś bardziej znośna niż tam gdzie jest zapieprz, odpowiedzialność i wymagane jakieś umiejętności.

Ja najdłużej wytrzymałam 7 miesięcy. To sukces bo rzucam każdą robotę , która wymaga ode mnie myślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak się to niweluje, czy to nie jest wypieranie, albo uciekanie w fantazje?

Na terapii DDA przez konfrontację z problemem, wprowadzanie korekt do myślenia itp. Inne sposoby pewnie tez istnieją.

 

-- 24 maja 2013, 22:30 --

 

Mushroom, wiem, ale np w pracy której mogę się wyłączyć bez konsekwencji mogę długo nawet parę lat wytrwać, a tam gdzie nie mogę od razu chcę rezygnować.

Nie dziwi mnie to. Twój mechanizm obronny cały czas broni Cię przed czymś (może realizacją tak naprawdę jak odbierasz swoje życie), dlatego każda sytuacja gdzie nie możesz użyć tego mechanizmu musi być dla Ciebie bardzo bardzo nieprzyjemna.

Mam nadzieję że piszę zrozumiale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, no tak średnio zrozumiale. Faktem jest że w ostatniej pracy w Holandii przez 100% czasu musiałem myśleć o pracy, nie mogłem nawet na chwilę myśleć o czymś innym, bo praca wymagała non stop uwagi i wysokiego tempa. Bardzo mnie to męczyło głównie psychicznie wręcz zaczynałem tęsknić do znienawidzonej pracy w Anglii gdzie mogłem se pozwolić na rozmyślania i mniejszą uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a przypomniał mi się nowy komplement, pani w sklepie odzieżowym mówiła mi że ładnie wyglądam w koszuli którą przymierzałem. "bardzo twarzowo". tak mi powiedziała. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam lubię fizyczny zapierdól. Wtedy nie trzeba myśleć. Człowiek jest jak robot. Śniadanie, robota , obiad, robota, mycie, spanie i od rana to samo. lubię tak, lubię jak nikt ode mnie nic nie oczekuje. Wiem kretynka ze mnie.

 

-- 24 maja 2013, 22:46 --

 

a przypomniał mi się nowy komplement, pani w sklepie odzieżowym mówiła mi że ładnie wyglądam w koszuli którą przymierzałem. "bardzo twarzowo". tak mi powiedziała. :)

Ja mówię, że twarzowo ludzie wyglądają w butach :shock::mrgreen: To jest dopiero pic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×