Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem psychiczny z fizjologią


alovelyloneliness

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

Długo zwlekałem z założeniem tego tematu - liczyłem na to, iż ktoś zrobi to za mnie... przeliczyłem się oczywiście, dlatego dziś postanowiłem to nadrobić. :?

Otóż chodzi o... nie o popuszczanie moczu, tylko tego drugiego... a właściwie o lęk przed tym.

Problem ten oczywiście istnieje w czasie przebywania wśród ludzi - gdy jestem w domu, znika.

 

W te wakacje byłem za granicą, jechałem autokarem. Niestety, wiązało się to z tym, że trzeba było czekać z potrzebami fizjologicznymi - a na wszelkich ewentualnych stacjach nie dość, że brudno, to jeszcze wszyscy poganiali, a ja na takie sprawy potrzebuję trochę czasu.

W związku z tym musiałem ponad kilka godzin jakoś przetrzymać... a mi się bardzo chciało ''załatwić'' - wyobrażacie sobie, jakie to niekomfortowe. Na dodatek było bardzo gorąco i wkrótce cały byłem mokry od potu. Wkrótce przez to przetrzymywanie zacząłem mieć wzdęcia i wiatry - nieprzyjemne... Gdy dotarliśmy na miejsce, miałem zaparcia przez jakiś czas, ale w końcu się wszystko unormowało.

 

W drodze powrotnej było to samo. :-|

 

Pomijając to, że teraz często mam problem z zaparciami, wzdęciami i wiatrami :lol: (wczoraj wziąłem wreszcie środek na przeczyszczenie, więc dziś OK) - głównym problemem jest... no, ciężko mi zebrać słowa w jakieś logiczne zdania, haha. Boję się popuścić ''to drugie'' - mimo że oczywiście nigdy się mi to nie zdarzyło i mam nadzieję, że nigdy nie zdarzy - oraz żeby nie ubrudzić spodni, bokserek... :-| dlatego też nienawidzę siedzieć, szczególnie na lekcjach, wtedy spodnie robią się mokre (z powodu temperatury) a ja mam ogromny dyskomfort, no bo może coś się stało i mam coś na tyłku :-| szczególnie gdy dojdą tamte problemy (z wzdęciami) to już totalnie niefajnie. Najgorsze, że przez ten lęk już czasem normalnie czuję, jakbym narobił w spodnie, wtedy tragicznie się czuję :cry: , a gdy już jestem w domu lub w WC okazuje się oczywiście, że nic się nie stało. Przez ten lęk nieraz zachowuję się nienaturalnie i w ogóle to bardzo uciążliwa dla mnie sprawa.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boisz się tego, choć nigdy Ci się to nie zdarzyło? Dobrze rozumiem? Jeżeli tak, to dlaczego akurat tego? Dlaczego akurat to miałoby się wydarzyć? Przecież to Ty masz władzę nad swoim ciałem i ono jest tak zbudowane, żeby wszystkie takie rzeczy kontrolować. Ale pewnie Cię to nie przekonuje :P A poza tym... czy tak się boisz od pewnego momentu, czy od zawsze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm wiele osób w podróży nie może, nie chce, nie lubi chodzić do toalety. Naprawdę nie jesteś odosobnionym przypadkiem. Mój kolega nie załatwi się nigdzie indziej niż w domu. Środki na przeczyszczenie nie są rozwiązaniem bo tylko rozregulują organizm i stąd zresztą to poczucie że zaraz popuścisz, bo po takich środkach to wiadomo że przegoni jak kota po obierkach ;) i pewnie zastanawiasz się czy już przestały działać czy nie :) co do wiatrów to większość chłopców/facetów cierpi na taką przypadłość. Nie wiem z czego dokładnie to wynika ale tak już jest. Może zastanów się nad zmianą diety, przede wszystkim zawsze staraj się wypróżnić przed wyjściem, pomyśl może o środkach do higieny intymnej (zarówno do mycia jak i przeciw nadmiernemu poceniu się)są takie nawilżane husteczki do higieny intymnej - jak się mocno spocisz idz do łazienki, zapewnij sobie komfort i czystość. Upewniaj się (nawet kilka razy dziennie) że nic się nie stało i nic się nie dzieje. Z każdym dniem powoli redukuj swój strach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Witam serdecznie.

Długo zwlekałem z założeniem tego tematu - liczyłem na to, iż ktoś zrobi to za mnie... przeliczyłem się oczywiście, dlatego dziś postanowiłem to nadrobić.

Otóż chodzi o... nie o popuszczanie moczu, tylko tego drugiego... a właściwie o lęk przed tym.

Problem ten oczywiście istnieje w czasie przebywania wśród ludzi - gdy jestem w domu, znika.

 

W te wakacje byłem za granicą, jechałem autokarem. Niestety, wiązało się to z tym, że trzeba było czekać z potrzebami fizjologicznymi - a na wszelkich ewentualnych stacjach nie dość, że brudno, to jeszcze wszyscy poganiali, a ja na takie sprawy potrzebuję trochę czasu.

W związku z tym musiałem ponad kilka godzin jakoś przetrzymać... a mi się bardzo chciało ''załatwić'' - wyobrażacie sobie, jakie to niekomfortowe. Na dodatek było bardzo gorąco i wkrótce cały byłem mokry od potu.

Miałem swojego czasu identycznie.Jakbym swój opis czytał. Przeszło po lekach, które dają ''trochę tumiwisizmu'' i problem nagle znikł. Nawet gdy odłożyłem leki to nie wrócił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbym czytała o sobie:/ Tzn może nie dokładnie, ale ogólnie na punkcie fizjologii głównie związanej z 2-ką i wzdęciami;) Mam obsesję i własciwie w 80% właśnie przez to niemal nie wychodzę z domu... Lęk przed tym problemem fizjologicznym jest tak duzy, że stres który wywołuje jest silnijszy niż niemal wszystkie inne czynniki przemawiające za tym, żeby jednak żyć normalnie, tj. np. zrezygnowałam z szukania pracy skazując się w tym momencie na totalne uzależenienie od rodziców, zrezygnowałam z każdego wyjścia wymagającego przebywania poza domem dłużej niż kilka godzin, nie ma opcji żebym spała poza nim... myśl o jeździe autobusem dłużej niż poł godziny wywołuje u mnie paniczny lęk. Ciągle miewam sny związane z kiblami, zwykle brudnymi, ciasnymi, niezamykającymi się, pełnymi kręcących się ludzi... Ja przez taki problem zrezygnowałam z... życia......

 

W ogole nie przemawia do mnie, że większość ludzi nie lubi obcych toalet, że wszyscy za przeproszeniem sramy i puszczamy bąki... Różnica jest taka, że ludzie nawet z problemami jelitowymi potrafią jakoś funkcjonować, a ja zamieszkałam w 4 ścianach. kiedys chodziłam na terapię i w ogole przyznanie sie do problemu zajelo mi kilka tygodni, ale koniec końców terapia została zakończona, a temat niemal nieruszony, bo ciągle schodziliśmy na inne. Nie wiem czy to mi miało uświadomić, że problem leży gdzie indziej, ale efektu nie przyniosło. A finał na chwilę obecną jest taki, że już nawet nie szukam pomocy, nie robię planów....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc mnie tu nie było, w tym czasie zacząłem używać Colon C oraz zażyłem dwa razy pyrantelum (na wszelki wypadek). Przez dwa, trzy dni po zażyciu był spokój, a potem znowu to samo. Modyfikacja diety niewiele daje. Lęk oczywiście duży, jeśli założę czarne spodnie, to jeszcze jakoś daję radę, ale jak coś jasnego... :| między innymi przez ten problem kompletnie nie mam życia towarzyskiego, boję się gdziekolwiek wyjść na dłużej, nie mówiąc już o dłuższych wyjazdach. W efekcie marnuję życie w murach domu i szkoły. Ogólnie nie wiem, co z tym zrobić tak naprawdę, na dostanie leków dających 'tuwisizm' nie mam szans (nie jestem pełnoletni). Na pewno świetnie wiecie, jak to jest wiecznie siedzieć w domu, bo się nawet nie ma z kim wyjść. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc mnie tu nie było, w tym czasie zacząłem używać Colon C oraz zażyłem dwa razy pyrantelum (na wszelki wypadek). Przez dwa, trzy dni po zażyciu był spokój, a potem znowu to samo. Modyfikacja diety niewiele daje. Lęk oczywiście duży, jeśli założę czarne spodnie, to jeszcze jakoś daję radę, ale jak coś jasnego... :| między innymi przez ten problem kompletnie nie mam życia towarzyskiego, boję się gdziekolwiek wyjść na dłużej, nie mówiąc już o dłuższych wyjazdach. W efekcie marnuję życie w murach domu i szkoły. Ogólnie nie wiem, co z tym zrobić tak naprawdę, na dostanie leków dających 'tuwisizm' nie mam szans (nie jestem pełnoletni). Na pewno świetnie wiecie, jak to jest wiecznie siedzieć w domu, bo się nawet nie ma z kim wyjść. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc mnie tu nie było, w tym czasie zacząłem używać Colon C oraz zażyłem dwa razy pyrantelum (na wszelki wypadek). Przez dwa, trzy dni po zażyciu był spokój, a potem znowu to samo. Modyfikacja diety niewiele daje. Lęk oczywiście duży, jeśli założę czarne spodnie, to jeszcze jakoś daję radę, ale jak coś jasnego... :| między innymi przez ten problem kompletnie nie mam życia towarzyskiego, boję się gdziekolwiek wyjść na dłużej, nie mówiąc już o dłuższych wyjazdach. W efekcie marnuję życie w murach domu i szkoły. Ogólnie nie wiem, co z tym zrobić tak naprawdę, na dostanie leków dających 'tuwisizm' nie mam szans (nie jestem pełnoletni). Na pewno świetnie wiecie, jak to jest wiecznie siedzieć w domu, bo się nawet nie ma z kim wyjść. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacznij może od krótkich spacerów po okolicy. Runda i do domu. Z czasem, pozwalaj sobie na coraz dłuższe wypady, w jasnych ubraniach.

Może jesteś w jakiś sposób w stanie pobudzić ośrodek nagradzania. Za każdy spacer o obniżonym stresie - nagroda. Małymi krokami do celu. To w głowie wszstko się zaczyna więc z głową pracuj a ni z brzuchem. Objawy swoją drogą a przyczyna swoją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacznij może od krótkich spacerów po okolicy. Runda i do domu. Z czasem, pozwalaj sobie na coraz dłuższe wypady, w jasnych ubraniach.

Może jesteś w jakiś sposób w stanie pobudzić ośrodek nagradzania. Za każdy spacer o obniżonym stresie - nagroda. Małymi krokami do celu. To w głowie wszstko się zaczyna więc z głową pracuj a ni z brzuchem. Objawy swoją drogą a przyczyna swoją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacznij może od krótkich spacerów po okolicy. Runda i do domu. Z czasem, pozwalaj sobie na coraz dłuższe wypady, w jasnych ubraniach.

Może jesteś w jakiś sposób w stanie pobudzić ośrodek nagradzania. Za każdy spacer o obniżonym stresie - nagroda. Małymi krokami do celu. To w głowie wszstko się zaczyna więc z głową pracuj a ni z brzuchem. Objawy swoją drogą a przyczyna swoją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie objawy również mogą dawać owsiki, w związku z tym skontaktowałem się z lekarzem i powiedział, że nawet jakby to nie były owsiki, to nie zaszkodzi, więc na wszelki wypadek zażyłem.

 

W tej chwili akurat siedzę w domu, nie jestem zestresowany i problemu nie mam. Założę się jednak, że jak tylko wyjdę do ludzi, to sytuacja się zmieni... może faktycznie spróbuję robić tak jak poradziła Flea.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie objawy również mogą dawać owsiki, w związku z tym skontaktowałem się z lekarzem i powiedział, że nawet jakby to nie były owsiki, to nie zaszkodzi, więc na wszelki wypadek zażyłem.

 

W tej chwili akurat siedzę w domu, nie jestem zestresowany i problemu nie mam. Założę się jednak, że jak tylko wyjdę do ludzi, to sytuacja się zmieni... może faktycznie spróbuję robić tak jak poradziła Flea.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie objawy również mogą dawać owsiki, w związku z tym skontaktowałem się z lekarzem i powiedział, że nawet jakby to nie były owsiki, to nie zaszkodzi, więc na wszelki wypadek zażyłem.

 

W tej chwili akurat siedzę w domu, nie jestem zestresowany i problemu nie mam. Założę się jednak, że jak tylko wyjdę do ludzi, to sytuacja się zmieni... może faktycznie spróbuję robić tak jak poradziła Flea.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobne objawy dają też hemoroidy. (Ciągłe poczucie dyskomfortu i że zaraz "coś" wyleci) Maść ruskorex załatwi sprawę dość szybko.

 

Przejdź się do dobrego lekarza niech Cię zbada od góry do dołu i wtedy będziesz miał pewność, że to nie jest nic chorobowego. A jak już będziesz wiedział, że to psyche Ci figle płata to dyscypliną i odpowiednim podejściem do siebie poradzisz sobie dość szybko. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobne objawy dają też hemoroidy. (Ciągłe poczucie dyskomfortu i że zaraz "coś" wyleci) Maść ruskorex załatwi sprawę dość szybko.

 

Przejdź się do dobrego lekarza niech Cię zbada od góry do dołu i wtedy będziesz miał pewność, że to nie jest nic chorobowego. A jak już będziesz wiedział, że to psyche Ci figle płata to dyscypliną i odpowiednim podejściem do siebie poradzisz sobie dość szybko. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobne objawy dają też hemoroidy. (Ciągłe poczucie dyskomfortu i że zaraz "coś" wyleci) Maść ruskorex załatwi sprawę dość szybko.

 

Przejdź się do dobrego lekarza niech Cię zbada od góry do dołu i wtedy będziesz miał pewność, że to nie jest nic chorobowego. A jak już będziesz wiedział, że to psyche Ci figle płata to dyscypliną i odpowiednim podejściem do siebie poradzisz sobie dość szybko. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×