Skocz do zawartości
Nerwica.com

co na piekielne napięcie? błagam pomózcie


Stonka

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, czego nie umiałam nażwać przez 2 lata, że to moje "cierpienie" przez które bez benzodiazepin każda minuta jest częto nie do wytrzymania to po prostu makabryczne NAPIĘCIE...mam je od czasu rispoleptu w lutym 2010...ostatni rok gasiłam je bzd bop tylko one działały, ale jestem już naprawdę uzależniona....tymczasem bez nich jest powrót do tego co było w 2010- fale cierpienia przez całe ciało spowodowane potwornym napięciem, jestem na skraju szaleństwa...nie chcę opisywac jak to się objawia...w dodatku myślę, że nic mi nie pomoże prócz bzd, skoro przez 2 p;ata nie pomogło...zabić sie nie mogę..

dodam, że żadne techniki psychologiczne nic nie dają, bo ja nie odczuwam emocji, nie odczuwam więc też ulgi, pocieszenia itd.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×