Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pokonać depresję


domeeneeck

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam właśnie za sobą (na szczęście za) dość ciężki epizod depresji. Kiedy byłem chory- rozpaczliwie poszukiwałem jakiś informacji co mi jest i jak mogę ulżyć swojemu cierpieniu. Teraz depresja już praktycznie za mną, chciałbym jednak podzielić się paroma najważniejszymi informacjami, które mi pomagały. Może komuś się przydzadzą.

1. Depresja jest chorobą i wymaga specjalistycznego leczenia. Nieleczona może sie pogłębiać. Kiedy czujemy ze coś z nami nie tak, przede wszystkim trzeba zgłosić się do psychiatry i psychologa.

2. Lekarz lekarzowi nie równy, o czym z pewnością wiele osób się przekonało. Warto w miarę możliwości zorientować się, który z dostępnych specjalistów ma odpowiednia renomę. Ja w swojej "karierze" zaliczyłem kilku psychologów i dopiero teraz udało mi się znaleźć takiego,który naprawdę czuje że może pomóc mi zmienić moje życie na lepsze.

3. Nie wolno izolować się ze swoim problemem. Naprawdę warto poprosić bliskich o wsparcie. Mnie bardzo pomogli rodzice- opowiedziałem im o wszystkim, oni pomogli znaleźć psychiatrę, psychologa, zadbali bym nie był sam, cierpliwie wysłuchiwali moich problemów, radzili... To naprawdę wielkie wsparcie.

4. W czasie depresji głowa wypełnia się negatywnymi myślami. Mnie wydawało się, że życie jest bezsensowne, że ja sam jestem beznadziejny, że w przyszłosci nic dobrego mnie nie czeka. Takie myśli to jednak nic innego jak objaw choroby. Gdy to sobie wbiłem do głowy- one co prawda nie zniknęły, ale nabrałem do nich trochę dystansu i było mi nieco lżej.

5. Nie wolno dopuszczać do siebie poczucia winy! To jeszcze pogłębia chorobę. W czasie depresji człowiek nie jest w stanie pracowac jak dawniej- i trzeba sie z tym pogodzić. Ja przez depresję musiałem na kilka tygodni odpuścić studia. Początkowo naprawdę się tym przejmowałem- czułem że zaniedbuje swoje obowiązki. Po wielokrotnym tłumaczeniu mi tego przez rodziców dotarło do mnie, ze ja po prostu jestem chory, mam prawo źle się czuć i nie robię nic złego.

6.Warto wyłapywać pozytywy, nawet drobne. Ja w moim najgorszym okresie znajdowałem dwa. Otóż wieczrami moje samopoczucie się poprawiało. Cały dzień myślałem wiec o tym, że jeszcze trochę się pomęczę- a wieczorem będzie lepiej. To podtrzymywało mnie na duchu. Drugim było to, że miałem piękne sny, jakby mój organizm chciał mi wynagrodzić okropne samopoczucie za dnia. Myślałem wiec sobie, ze jeśli mój umysł potrafi tworzyć tak piękne obrazy- potrafi również odczuwac wielkie szczęscie i ono jeszcze nadejdzie.

7. Warto COŚ robić. Cokolwiek, byleby nie leżeć cały dzień w łóżku. Nawet na siłę. Ja zmuszałem się do wychodzenia na spacer, wynajdowałem jak najciekawsze programy w telewizji, rozmawiałem... To dalej była męczarnia, ale przynajmniej choć trochę skupiałem się na czymś innym niż moje czarne myśli.

8. Może jednak uda się znaleźć coś, co sprawi nam choć drobną przyjemność? U mnie były to gorące kąpiele, pływanie, chodzenie do kina, jazda samochodem. To przypominało mi, że na swiecie są jeszcze przyjemne rzeczy, bo chwilami miałem wątpliwosci ;)

9. Warto spróbować zaakceptować swoją chorobę. Przyszedł taki czas, kiedy powiedziałem sobie: ''Ok, jestem chory, nieźle przeje**ne, będę się dziś czuł fatalnie i na nic nie będę miał siły, nie podejmę się żadnej pracy. Trudno, nic na to na razie nie poradzę i nie ma sensu nad tym rozmyślać. Czy jest cokolwiek, co mogę dzis zrobić dla sameg siebie?" Czasem coś się udawało.

10 Depresję można wyleczyć! To chyba najważniejsze. Ja nie miałem siły i ochoty wstać z łóżka a dziś znów mocno stoję na dwóch nogach i cieszę się życiem.

Powodzenia wszystkim!!!!!!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do autora wątku: piekny post, serio. Bardzo dobrze oddaje klimat deprechy i zdystansowane do niej podejscie na drodze do odzyskania zdrowia. Kazdy punkt popieram, szczegolnie pierwszy. Zawsze, gdy ktos pyta mnie o opinie, powtarzam z naciskiem, ze uswiadomienie sobie choroby jest pierwszym i najwazniejszym krokiem do sukcesu. Zaslanianie sie rzekomym "chwilowym problemem", "tylko zaburzeniem", "przejsciowym spadkiem formy" jest chowaniem glowy w piasek, absolutnie nie pomoze wyjsc na prostą, a tylko poglebi negatywne myslenie, powiekszy izolacje i nastawienie ksobne. W sumie, dla chorego przed kuracją kazdy wymieniony punkt jest nie do przyjęcia - swiat jaki powstal w jego iluzji jest z definicji czarny i nie do przebarwienia, ale najtrudniej jest wlasnie zaakceptowac to jako chorobe. Znacznie latwiej jest zjechac po rowni pochylej poczucia winy i wycofania. Autor bardzo ladnie i trafnie wypunktowal absurdy depresyjnego myslenia. Podziwiam, pozdrawiam, popieram i zycze utrzymania formy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

super post.Gratuluje przedewszystkim wygranej :)

A co do depresji to wiem,ze to choroba,tylko moje srodowisko tego nie rozumie.Wszyscy uwazaja ,ze jestem leniwa,bezuzyteczna i egoistyczna w domu.

A ja potrafie siedziec godzine i wpatrywac sie w jakis punkt.Czarne mysli niszcza mnie od srodka ,wraz z lękami to juz wogole ...nieciekawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×