Co teraz robisz?

[Gość]

Julixes kim jestes z zawodu?

[Gość]

Leżę na wyrze w wynajętym pokoju i próbuję nie zasnąć bo jeszcze muszę iść na zakupy.

[Gość]

jem słonecznik

[acherontia styx]

piję kawę i próbuje się zebrać do nauki anestezjologii

[Gość]

Kończę się lenić i zabieram za rzeczy wymagające trochę większego wysiłku ale mi się nic nie chce...

[amelia83]

zaraz zabieram się za obiad, jak mi się nie chce

też za chwilę bedę robić

[jasaw]

Jestem właśnie w trakcie gotowania obiadu, a ok.17 jadę do Brata, by zobaczyć mojego nowo narodzonego Bratanka

[*Wiola*]

jasaw, Super, uwielbiam takie malutkie dzidźki

[jasaw]

*Wiolu*, ja też, bardzooooo To dość późne tacierzyństwo Brata, ale szczęśliwe, więc i ja się cieszę bardzo.Synek będzie nosił imię naszego Taty, więc jest to dla mnie bardzo wzruszające, ważne i piękne, bo był to Człowiek prawdziwie dobry....

[Candy14]

Jestem właśnie w trakcie gotowania obiadu

ja tez

[jasaw]

Candy14, wspominałaś coś, że nie gotujesz...a jednak

[amelia83]

Jestem właśnie w trakcie gotowania obiadu

ja tez

ja też idę do garów

[Candy14]

Byly maz przyniosl produkty i poprosil mnie o zagospodarowanie ich a ze od niedzieli nie jadlam nic cieplego, to sie skusilam i robie

[jasaw]

Candy14, Żołądek i inne organy wewnętrzne, bardzo potrzebują ciepłego jedzenia...

 

amelia83, najważniejsze, że nie odczuwamy z powodu tego zajęcia stresu...tak jak ja przed wielu laty, kiedy nawet herbata była oceniana, teraz to dla mnie przyjemnością jest gotowanie

[Gość]

Piję piwo malinowe,palę,przeglądam forum,gapię się w telewizor i nie mogę się doczekać spania bo w sumie nudno mi tu samej

[monk.2000]

Słucham muzyki i siedzę w niepewności, czy mózg mi się zregeneruje i zdążę coś jeszcze zrobić.

[Gość]

właśnie obliczyłam, ile mój terapeuta zarabia.

normalnie się za głowę złapałam.

powiedzmy, że po odciągnięciu tego i owego za pacjenta ma 50zł (a dobrze wiemy, że pewnie ma więcej), pracuje jako terapeuta 3 dni w tygodniu, powiedzmy, że dziennie ma 6 pacjentów średnio, zatem na tydzień zarabia 900zł, a miesięcznie 3600zł.

dodatkowo pracuje w MKRPA, więc kolejne jakieś minimum 1500zł

i jeszcze pracuje w Domu Dziecka

to co on ku*wa 10 tysi zarabia ?!

i mieszka w kamienicy ?!

jeny, miałabym willę.

 

-- 24 lis 2012, 03:54 --

 

nic dziwnego, że takiemu to łatwo

[Vian]

Monar, miałabyś pewnie na głowie kredyt za to mieszkanie w kamienicy, kredyt za samochód, kredyt za remont, kredyt za telewizor/lodówkę/pralkę/lapa(y), opłaty za samochód, benzynę, pierdoły, rachunki za gaz, prąd, telefony, wodę, blebleble, kredyt za meble, odsetki za kredyt, kredyt, ktory wzięłaś na spłatę kredytów jak miałaś gorszy miesiąc czy dwa, do tego jakieś ciuchy trzeba kupić, jak się ma dzieci to to studnia bez dna - ciągle jak nie ciuchy i buty, to coś do szkoły, wycieczka, zabawki, nowy komp, jakieś popierdoły... Ile zostaje na życie..?

[Gość]

Vian, sorry, ale on ma dwójkę dzieci, córkę o rok młodszą ode mnie i syna, który bodajże ma 16 lat...

to tak jak u mnie (2 dzieci, i ta sama różnica wieku - i my żyjemy za jakieś marne grosze. i jest na ciuchy, na jedzenie, na przyjemności...

on musi nieźle sobie dogadzać. pewnie jedne buty jego kosztują 2000zł.

Edytowane 24 Listopada 2012 przez Gość

[Vian]

PS.

Poza tym ja wiem, jak to jest jak się nie ma stałej pensji miesięcznej tylko dochodzących klientów - jeden miesiąc jest świetny, nie wiesz gdzie ich upchać, a w następnym 3/4 może Ci zrezygnować, bo uznają, że nie jesteś potrzebna, bo zdecydują się na kogoś tańszego albo pójdą na państwową terapię, bo stwierdzą, że ich jednak nie stać, bo bo... I masz nie 30 klientów tygodniowo tylko 3. I dostajesz 600zł. A opłaty trzeba popłacić...

[Gość]

Vian, no mój terapeuta jest z NFZ, ale ma właśnie 30 klientów

4 psychoterapie chyba prowadzi, więc już 4 osoby

ponadto prowadzi terapię dla uzależnionych od alkoholu i narkotyków

uwierz mi, ma sporo klientów

[Vian]

Vian, sorry, ale on ma dwójkę dzieci, córkę o rok młodszą ode mnie i syna, który bodajże ma 16 lat...

to tak jak u mnie - i my żyjemy za jakieś marne grosze. i jest na ciuchy, na jedzenie, na przyjemności...

on musi nieźle sobie dogadzać. pewnie jedne buty jego kosztują 2000zł.

No może...

Może nie ma kredytów i zawsze ma przynajmniej 6 klientów, nie będę się kłócić, ale wiem z doświadczenia że może być bardzo różnie, a te dzieci to pewnie on utrzymuje.

 

Wiem, że sporo kosztuje zostanie terapeutą... Ja, abstrahując od tego, że terapeutką stricte nie chcę być, nie mogłabym sobie raczej pozwolić na szkołę psychoterapii. :)

 

W ogóle Ty zamiast myśleć ile on zarabia, myśl, jak samej wyjść na swoje. ;-)

[Gość]

Vian, bo mnie to przeraża, że on tyle zarabia.

No ale fakt, nie powinnam się na tym skupiać - nie moja sprawa, ale jednak tak mi przyszło do głowy, by sprawdzić.

[Gość]

pracuje

[monk.2000]

Szykuję się do działania.