Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pytanie i prośba o radę


evans

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem nowy na forum ale mam nadzieję, że mi pomożecie;)

 

Wszystko zaczęło się w ok. 15 roku mojego życia, tuż przed wycieczką szkolną.

Cały wcześniejszy tydzień w klasie nie mówiło się o niczym innym jak tylko o niej.

Niestety jakieś trzy, cztery dni przed wyjazdem zaczęły nękać mnie bóle brzucha, było mi niedobrze, miałem odruchy wymiotne. Ostatecznie na wycieczkę nie pojechałem i tłumaczyłem sobie to tym, że złapałem jakiś wirus.

Jednak od tego czasu bóle brzucha nie przechodziły, co gorsza pogłębiały się.

Nie mogłem się na niczym skupić, nie mogłem jeść, myślałem tylko i wyłącznie o bólu brzucha i o tym co mnie czeka jak wyjdę z domu.

Po pewnym czasie (jakieś dwa/trzy miesiące) bóle brzucha zaczęły zanikać, uspokoiłem się psychicznie.

Została niestety tylko jedna rzecz (w sumie najgorsze co mogło pozostać), a mianowicie lęk przed wszystkim co mnie czeka.

Może nie dosłownie ale coś w tym stylu.

Kiedy dowiaduję się o czymś co mnie czeka w niedalekiej przyszłości np. sobotnie wieczorne wyjście, wyjazd (wycieczki szkolne juz sobie odpuściłem), spotkania z ludźmi, których nie znam itp.

Od razu o tym myślę i z biegiem myślenia zaczyna mi być niedobrze, odczuwam ataki gorąca.

 

Macie może jakieś pomysły jak mogę z tego wyjść, bo czuje, ze jest coraz gorzej niestety;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale mam to samo. Przykro mi, ale to typowy 'objaw' nerwicy lękowej. Byłeś może kiedyś u psychiatry albo u psychologa? Myślę, że warto sie przejść. Psychiatra wystawi Ci diagnozę (wg mnie to typowa nerwica, znam to doskonale....) bo my na forum diagnozy wystawić nie możemy. Lekarz najpewniej zaproponuje Ci jakieś leki. Możesz sie zgodzić albo nie. Wg mnie powinieneś sie zgodzić na początek. Powinieneś sie wybrać też do psychologa, być moze będzie potrzebna terapia w Twoim przypadku. Ile teraz masz lat???

 

Wiesz, ciężko sobie z tym poradzić. Ja ten strach przed tym co będzie (wyjścia, wyjazdy itd) mam od czerwca dopiero, mimo tego że na nerwicę choruję od lutego 2008. Zaczeło mi sie podczas wyjazdu na biwak - w busie miałam atak paniki i od tamtej pory boje sie wyjść i wyjazdów. Od razu mam bóle brzyucha (nerwy), wymioty, biegunkę.. masakra jakaś.

Dla mnie też to jest najgorszym 'objawem' nerwicy na dzień dzisiejszy. Ale bywały gorsze, ciesze sie że mam rzadkie napady paniki i nie mam lęku wolnopłynącego już.

 

Jedyne wyjście to iść do lekarza. Sam sobie z tym raczej nie poradzisz, choc ja sie staram i sie przełamuje. Na dzień dziesiejszy mogę jechać 100km od domu i wychodzić na miasto normlanie więc nie jest żle :smile: pozdrawiam, trzymaj sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napierw do psychiatry aby wystawił diagnozę. Prawdopodobnie przepisze Ci leki.

Na lekach możesz spróbować sam z tym walczyć, przełamywać sie (będzie dużo łatwiej :smile: ). Jeśli sam nie dasz rady to pomyśl wtedy o terapii -możesz iść na NFZ.

I nei bój sie leków, one mają Ci pomóc, jeśli lekarz Ci je przepisze to bierz. Trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym radzila isc do psychologa, masz jak na nerwice w sumie lekkie objawy, oprocz bolow brzuca nie piszesz o innych, takze wydaje mi sie ze terapia powinna Ci pomoc, ktora wystraczy u psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale najpierw musi mieć diagnozę, z tego co wiem to psycholog diagnozy nie wystawia... Chyba że sie mylę.

Mi to wygląda na typowy objaw nerwicy, bo kolega wpada w lęk -lęk, główny w nerwicy lękowej.

 

 

Myślę, ze najpierw psychiatra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psycholog moze zrobic badania/testy psychologiczne na zlecenie psychiatry, lekarzem jest psychiatra wiec jak z kazda choroba idziemy do lekarza. Po stawionej diagnozie, da nam leki lub nie, ewentualnie wysyla nas na terapie do psychologa.

:)

Wię evans, najpierw do psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko ja uważam, że psychoterapia najbardziej by Ci pomogła. Leki nie bardzo pomogą na Twoje problemy z wewnętrznym przełamaniem się, pokonaniem własnych lęków, a sesje z psychoterapeutą jak najbardziej tak. Wiem to po sobie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aleks nie zgodze, sie z Toba sama jestem psychologiem i jezeli ktos ma objawy lekkie, wystarczy rozpoznanie pyshologiczne i psychoterapia, nie musi sie faszerowac lekami. A psychiatra glownie oprocz diagnozy wypisuje leki i sie konczy jego rola. Dlatego uwazam ze tutaj psycholog bylby bardziej pomocny, oprocz dowch objawow leku i bolow brzucha nic wiecej nie wskazuje na nerwice. Leki przydzadza sie wtedy kiedy objawy somatyczne sa bardzo powazne, czlowiek nie moze sam funcjonowac, a tutaj kolega sobie radzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, ja rozumiem, nie napisalam ze musi zazywac leki przecierz:)

Napisalam tylko ogolnie jak wyglada taka "procedura".

Czasem jednak samo rozpoznanie psychologiczne ni jest wystarczajace, ja mialam podobna sytuacje, nerwica zaczela mi sie wlasnie od lekkich lękow i bolu brzucha i tez bylam tylko u psychologa, kobieta zmarnowala mi szanse na wyleczenie i dolozyla jeszcze wielu innych przykrosci...zaluje ze od razu do psychiatry nie poszlam , nie byloby tego wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, teraz to sie moge zgodzic, ale coz nie wszyscy lekarze, psycholodzy itd i inna grupa zawodowa, sa profesjonalistami, i czasami trafiamy na takiego co zamiast pomoc moze nawet zaszkodzic. :) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o leki dziewczyny - najpierw to evans, idź do lekarza ogólnego - zrób badania krwi, hormonów tarczycy, z racji problemów z żołądkiem do gastrologa, zobacz czy tam nie ma jakichś bakterii itd, jak już się okaże że jesteś zdrów fizycznie radzę udać się do psychiatry - opowiedzieć swoją historię, zapisać wszystko na kartce, żeby niczego nie pomijać, jeśli potrafisz wytrzymać - obądź się bez leków, potem siup do psychologa, z diagnozą psychiatry będzie mu łatwiej już zostanie nakierunkowany i chyba...zaczniesz terapię :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem nowy na forum ale mam nadzieję, że mi pomożecie;)

 

Po pewnym czasie (jakieś dwa/trzy miesiące) bóle brzucha zaczęły zanikać, uspokoiłem się psychicznie.

Została niestety tylko jedna rzecz (w sumie najgorsze co mogło pozostać), a mianowicie lęk przed wszystkim co mnie czeka.

 

Od razu o tym myślę i z biegiem myślenia zaczyna mi być niedobrze, odczuwam ataki gorąca.

 

 

Agusia jak widać ból brzucha to nie jednyny objaw (sam ból brzucha równie dobrze mógłby wskazywać na tasiemca :? )

 

Kolega ma bóle brzucha, lęk, ataki gorąca.

 

Ja mam identyczne objawy co on i tym samym spowodowane.

 

Najpierw sie idzie do psychiatry- psychiatra wystawia diagnozę i proponuje leki (których nikt na siłe nie wciska) a potem sie idzie do psychologa. Nie odwrotnie.

 

Ja pracuję sama nad tym problemem i widzę ogromne efekty, czasem tylko -rzadko, wspominam sie Zomirenem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do psychiatry sie idzie po leki -powtorze sie, jak czlowiek sobie nie radzi, kiedy juz jest na tak zalamany ze sobie rady nie daje, tutaj widac ze kolega trzy lata z tym sie meczy, ale radzi sobie jakos wiec moim zdaniem wystraczy wizyat u psychologa na razie. W razie czego psycholog zawsze moze odeslac do psychiatry, jezeli uzna ze nie ma wystarczajacych kompetencji. Na poczatek wazne jest tez by sprobowac metod alternatywnych np technik relaksacyjnych, ziolek, czy zwyklych tabletek ziolowych uspokajajacych. Poki objawy sa stosunkowo lekkie nalezy zaczac od tego. Oczywiscie po podstawowych badaniach to jest konieczne, by wykluczyc inne choroby. Nerwica nie zawsze jest ciezkim przypadkiem, i dlatego wtedy nie nalezy brac lekow a sprobowac innych metod. Ja np na swoja nerwice 10 lat nie bralam lekow i bardzo dobrze funkcjonowalam -nawet lekarz psychiatra mi ich nie zalecal, dopiero jak wrocily okropne objawy somatyczne przede wszystkim bol psychogenny, i takie bole glowy ze mdlalam to wtedy dostalam leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do psychiatry sie idzie po diagnozę.

Nawet psychologowi będzie łatwiej go 'leczyć' jak będzie już nakierunkowany.

Przecież idąc do psychiatry nie musi iść po leki, nawet jeśli lekarz zaproponuje- bo to tylko propozycja.

Wtedy może powiedzieć: 'Ale panie doktorze, ja przyszedłem tylko po diagnozę aby mój psycholog wiedział na co konkretnie cierpię'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie w pełni z Linką i Aleksandrą.

Psychiatra po to kończy studia medyczne aby mógł wystawić diagnozę lekarską.

Osoba która skończyła de facto studia humanistyczne wg mnie diagnozy mi wystawić nie moze, równie dobrze ja mogłabym wystawiać diagnozy, bo jestem studentką turystyki i sporo podróżowałam, widziałam różne przypadki :mrgreen:

 

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm mój psychiatra jest wręcz "antylekowy" więc wydaje mi się, że jeśli lekarz jest kompetentny to nie zpisze leków bez wyraźnej potrzeby. Natomiast jeśli mówimy o pójściu do psychologa bez wizyty u psychiatry to chyba tylko prywatnie bo na NFZ trzeba mieć skierowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×