Skocz do zawartości
Nerwica.com

Podróż do piekła lub nieba, bez powrotu.


Czlowiek79

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, Wszystkich. Pomimo tego, że jestem na forum od przeszło roku nigdy się nie przedstawiłem.

Jednak wole napisać, jaki byłem.

Mianowicie, urodziłem się w 1979 roku, od młodych lat starałem się być najlepszy, nieraz nie wychodziło jednak nigdy się tym nie załamywałem. Byłem cholernie optymistyczny, wesoły oraz pewny siebie. Otwartością, humorem przekonywałem do siebie ludzi. Postrzegany byłem, jako inteligentny, wchodzący w życie człowiek.

Wychowany byłem w wierze, szacunku do innej osoby, oraz jako pracowity człowiek. Mając świadomość, iż w życiu nie można niczego otrzymać zbyt wiele od życia, zapragnąłem osiągnąć wszystko o czy może zapragnąć człowiek.

Po części mi się to udało, osiągając niemałe dochody, stawiając na szali własne zdrowie, miałem wiele. W 2007 widząc, iż można spróbować czegoś innego, postarałem się o pracę, jako pracownik, nie rezygnując jednocześnie z zatrudniania, jako pracodawca przeszło dwudziestu osób w mojej firmie.

Jednak teraz w dobie kryzysu, pomimo wielkiego optymizmu uważam, iż wymagania moje w stosunku do siebie były zbyt wygórowane, a wyjściem z tej sytuacji będzie śmierć. Czyli kolejny etap życia.

Wypowiadam się na forum, gdyż nie mogę powiedzieć, o tym moim Najbliższym. Przygotowując się do tego czytam Małego Księcia. Staram się nie myśleć, co oraz ja to będzie, jednak przygotowując się do tego wybrałem śmierć farmakologiczną. Tabletki skrupulatnie zbierałem od kilku miesięcy, nie mówiąc o wszystkim lekarzowi prowadzącemu.

Ten tekst po części jest, odkupieniem winy, dla bliskich…

Przepraszam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmierć nie jest żadnym wyjściem- to ucieczka. Myślę, ze każdy to słyszał, ale taka jest prawda. Boisz się stawić czoła tym wszystkim wymaganiom- może po prostu za dużo na siebie bierzesz? Łatwo mi mówić... Jedynie co mogę powiedzieć to to, że naprawdę nie warto popełniać takiego błędu.

Stracisz najcenniejszą rzecz na świecie- siebie.

Głowa do góry! Będzie lepiej. Trzymam za Ciebie kciuki! Dasz radę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×