Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia społeczna!


Pustka

Rekomendowane odpowiedzi

I co tam fobicy społeczni?Czy jest na to dziadostwo jakieś skuteczne lekarstwo oprucz benzo?Słyszałem że można to wyleczyć terapią psychodeliczną z udziałem LSD :D

Ja mam takie lęki silne że nie wychodzę z domu bez klona,alpry itp.Próbowałem już wielu leków ale nic nie działa.Ciekawi mnie terapia psychodeliczna z udziałem LSD i dobrego terapeuty.

Nie chcę żreć cały czas benzo bo sie uzależnie.Nawet dziewczyny przez tą fobie nie mam,jak mogę mieć dziewczynę jak czuje lęk jak mijam zwykłego człowieka na ulicy,jestem sparaliżowany strachem,tragedia...

HELP !!! :D

Obecnie biorę 6 tyg anafranil bez skutecznie,a dokucza mi jeszcze nerwica natręctw i depresja.... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

 

Chciałbym zapytać jakimi lekami można wspomagac się przy fobii społecznej poza paroksetyna ? Uzytkownik wyżej pisze o benzodiazepinach, poczytałem o tym i niestety odpada w moim przypadku, nie potrzebny mi kolejny nalog.

Paroksetyne bralem kiedyś, ale boje się skutkow ubocznych jak i tego ze poczuje się zbyt dobrze i znowu wroce do starych, złych nawykow.

Z drugiej strony jestem w takim dolku, ze i na nia się zgodze, ale chciałbym wiedzieć czy jest cos innego, z góry dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

komodo, Cierpię m.in. na fobię społeczną i kiedyś bardzo pomogła mi w tej przypadłości wenlafaksyna. Poza tym pomogła w nerwicy i depresji. Dla mnie to najlepszy lek, ale długo czekałem na efekty kuracji. Teraz znowu ją biorę i czekam na działanie. Brałem też paroksetynę i sertralinę. Paroksetyna pomimo tego, że często jest chwalona przez wielu ludzi, u mnie kompletnie nie zdała egzaminu. Za to sertralina coś tam pomogła na fobię społeczną, ale skutki uboczne na tym leku były bardzo uciążliwe dla mnie. Bardzo mnie ogłupiała a poza tym prawie w ogóle nie pomogła na depresję. Podsumowując - jak dla mnie, najlepsza jest wenlafaksyna. Co nie znaczy, że tak też będzie w Twoim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poza fobia mam napady depresyjno lekowe, pojawiają sie gdy jestem sam i z reguly sa podsycane stresem z którym już ledwo sobie radze. Nie wiem co to dokładnie, ale obawiam się, ze nabawiłem się nerwicy. Samej depresji jako takiej nie mam, chociaż dystymia jest u mnie na porządku dziennym już od dłuższego czasu.

A o tych lekach poczytam i spytam lekarza podczas wizyty, dziekuje za podpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sebastian86, tak, fobia społeczna i agorafobia są chyba najgorsze. Nawet nie ma jak iść po pomoc, nie ma kogo poprosić, bo człowiek się odcina, nie potrafi nikomu wyznać co się z nim dzieje, zadzwonić po wsparcie itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leonidas, oczywiście, że może tak być. Ja tak mam, z każdą nowopoznaną osobą, czasem nawet ze znaną mi. Albo w urzędzie, na poczcie, przez telefon. Bo to podobne przyczyny stresu, np. jak sie wypadnie, czy nie zrobi się z siebie idioty, czy jest się ocenianym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hah, mam podobnie. Wieczory i noce... Od wielu lat miałam tak, że lepiej funkcjonowałam po zmroku. Wydawało mi się, że 'tak już mam'. Miałam dziwne zamiłowanie do późnej pory dnia. Dopiero kilka miesięcy temu ujawnił się prawdziwy powód tego, że rzekomo 'nie jestem rannym ptaszkiem'. Straszne rzeczy.

Czy taka dziewczyna może być ciekawa? Z pewnością dla większości 'normalnych' przerażająca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem jak to napisać? W towarzystwie zupełnie przypadkiem się znalazłem i nie wiem co się stało ale dostałem takiej blokady siedziałem cicho. Temu śmieszkowi co mnie zdenerwował to mam ochotę sprzedać kosę (nie zrobię tego) Czy to przez nerwicę natręctw a może to przez fobie społeczną? Chcę do psychiatry brać psychotropy może się nie zabiję...

Albo nie zabiję tego człowieka który mnie zdenerwował..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam robić prawo jazdy, ale :"już jest wiosna, za dużo ludzi na ulicach, za jasno"

Brawa dla mnie za mądrość. Brawa. Na pewno zajdę bardzo daleko. :brawo::why::silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest okrutna ale na fobię społeczną najlepszy i najlepiej działający specyfik to silne benzodiazepiny,żadne tam antydepresanty,ssri,neuroleptyki,paroksetyny które tylko zobojętniają.Mówi to człowiek który przerobił mase leków i jest zmuszony jeść benzodiazepiny żeby z domu wychodzić.

Chętnie zapoznam fobiczkę społeczną i porozmawiam,warto się wspierać w ciężkich chwilach,obecnie biorę leki teraz anafranil ale nie czuje kompletnie żadnego działania.

Tak w FS występuję wstyd na granicy paniki,dobrze to ktoś pięknie opisał.Samoocena na poziomie gówna psiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Benzo faktycznie daje radę w większych dawkach ale to już ostatecznośc bo raczej silnie można się uzależnić , a zejście z mocnych benzodiazepin do łatwych nie należy. No ale czasem sytuacja jest taka, że inaczej się nie da. Moim głównym problemem jest chyba właśnie lęk i wstyd przed ludzmi oraz niska bardzo samoocena oraz rozmyslanie jak wypadne, jak sie pokaże jak mnie inni ocenią co o mnie mówią itd. Niestety somatyzacja tego lęku generuje ból i ścisk w brzuchu, biegunki, lęk, ataki paniki, parcie na pęcherz itp. Czy ktoś się jeszcze wypowie ? W chwili obecnej łykam paroksetyne po której dalej się boje wychodzić, nie mam ataków paniki i jestem ciut spokojniejszy ale blokada przed wyjściem i bóle brzucha są nadal. Nie wiem co robić .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam robić prawo jazdy, ale :"już jest wiosna, za dużo ludzi na ulicach, za jasno"

Brawa dla mnie za mądrość. Brawa. Na pewno zajdę bardzo daleko. :brawo::why::silence:

 

Skądś to znam :D

Ja chciałam po prostu spacerować po lesie :) Całą zimę o tym myślałam, że mam dość tej szarówy, dość tego przygnębiającego miejsca i jak tylko pokaże się słoneczko to będę codziennie spacerować po lasach i łąkach. Ale okazuje się, że teraz jest za dużo ludzi...wszędzie łażą i psują mi plany :/

Nawet w najgłębszym lesie, na odludziu spotkałam w gąszczu jakiegoś faceta...który był szczerze zdziwiony co ja robię sama w środku lasu!?

A co on tam qwa robił?? :evil:

Nigdzie nie pójdę....nigdzie! Byle do zimy. Wtedy ludzie siedzą w domach.

:roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet w najgłębszym lesie, na odludziu spotkałam w gąszczu jakiegoś faceta...który był szczerze zdziwiony co ja robię sama w środku lasu!?

A co on tam qwa robił??

Dobre pytanie. A może to samo, co Ty, a potem tym zdziwieniem się maskował :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to wkurza,ze podobno 10 procent spoleczenstwa cierpi na fobie spoleczna a ja spotkalem 3 osoby przez cale moje zycie, ktore wyraznie mialy objawy fobii. Ostatnio obslugiwalem klienta w pracy i ku mojemu zdumieniu gdy dawal mi pieniadze caly sie trzasl (dopiero wtedy zauwazylem ze jest zdenerwowany, bo wczesniej nie mialem pojecia, tak dobrze sie kryl skubaniec), az chcialem go usciskac z radosci ze w koncu spotkalem kogos podobnego. Ze 3 lata temu taki sam objaw u pewnej dziewczyny widzialem i mlodego chlopaka. Jak go ostatnio znowu widzialem, to ja mialem objawy a on juz nie mial, czyzby sie wyleczyl!? eee na pewno sie maskowal, tak latwo tego sie pozbyc nie da!!!

To chyba sa zawyzone dane . Po za tym w mediach to nigdy nie spotkalem sie z programem o fobii spolecznej, przynajmniej w polskich mediach bo w angielskich to sie zdarzaja.

PS. Ostatnio mialem dwa lekkie ataki paniki u fryzjera gdzie nigdy nie mialem atakow. Rozmawialismy i nagle nastala przejmujaca cisza i wpadlem w panike bo nie moglem znalezc niczego sensownego do powiedzenia, zaczalem cos mowic-przeszlo potem znowu, na pewno zuwazyla po moim pulsie ze jestem mocno zdenerwowany. Zawsze zazdrosze tym fryzjerkom ze takie sa spokojne. Pamietam jak raz fryzjerka dala mi telefon, bo nie mogla dopasowac karty SIM ( no tak pomyslalem: precyzyjna robota na oczach dwoch dziewczyn, tylko tego mi brakowalo !!) Cos probowalem zrobic ale zaczalem sie trzasc i im oddalem ten telefon. Z reszta komorka mial uszkodzony slot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×